W Muzeum Miedzi w Legnicy odbyły się Warsztaty dla dzieci pt. "Kropka i Kreska. Dolny Śląsk w Abstrakcji Filmowej". Najmłodsi wykonywali różne przedmioty z miedzi po to, by pod okiem instruktorów - filmowców - animatorów tworzyć filmy metodą poklatkową. Zajęcia przygotowano dla najmłodszych w wieku od 8 do 12 lat.
Organizatorem bezpłatnych warsztatów w Muzeum Miedzi w Legnicy był Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego, Akademia Doktora Korczaka. Współorganizatorem zaś poza legnickim Muzeum było Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu, Bolesławiecki Ośrodek Kultury, Fundacja Bazalt, Stara Kopalnia w Wałbrzychu, Huta Julia w Piechowicach oraz Centrum Wiedzy o Wodzie Hydropolis.
- Projekt, w którym uczestniczymy, to projekt Międzynarodowego Festiwalu Filmu Abstrakcyjnego. W tym roku jego edycja będzie odbywała się we Wrocławiu w październiku. Poproszono nas jako instytucję, która wykorzystuje tradycyjne dla naszego regionu materiał, jakim jest miedź, o wykonanie animacji, która będzie opowiadała historię wymyśloną przez dzieci. Różnymi technikami stworzony film będzie prezentowany na festiwalu we Wrocławiu - mówił Tomasz Stolarczyk z Działu Archeologii Muzeum Miedzi w Legnicy.
Warsztaty prowadzili m.in. wrocławscy filmowcy - animatorzy.
- Przyjechaliśmy, by zrobić warsztaty z animacji poklatkowej. Dążymy do tego, by zrobić filmy abstrakcyjne. Jesteśmy w Muzeum Miedzi w Legnicy więc jest to idealna sytuacja, by użyć wyrobów z miedzi i jej półproduktów. Nie miałem jeszcze okazji prowadzić warsztatów z użyciem miedzi. Bardzo mi się to podoba. Zdarzyło mi się pracować z drutem, bo jest to powszechny materiał w animacji. Bardzo dużo szkieletów do lalek robi się z miedzianego drutu. W animacji kukiełkowej chodzi o to, że jak mamy drut w środku w lalce, podnosimy rękę, on zastyga w tej samej pozycji i jest czas, by zrobić zdjęcie oraz następną fazę ruchu. Plastyczność tego materiału jest bardzo potrzebna i animatorzy często tego używają - mówił Maciej Bączyk z Kinomanual, z Wrocławia.
Najmłodsi z jednej strony poznawali pracę z miedzianym metalem, z drugiej dowiadywali się o jego pochodzeniu i eksploatacji w regionie.
- Wiem, że wykopuje się ją z kopalni. Chyba się ją przerabia i przetapia się w hucie. Robię z tej bardzo giętkiej miedzi jakiegoś ptaka. Chyba zrobię gołębia. Nigdy nie miałem wcześniej w ręku miedzi. Jest fajnie, bo można ją giąć i jest bardzo plastyczna - mówił 11- letni Wiktor.
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?
Dzieci robią film z miedzianych elementów, czyli projekt "Kropka i Kreska" w Muzeum Miedzi komentarze opinie