
W okolicy siedziby Zarządu Dróg Miejskich przy ul. Wojska Polskiego 10 zostały znalezione urzędowe dokumenty z danymi osobowymi mieszkańców Legnicy.
W znalezionych przy zasiekach śmietnikowych w okolicy ZDM dokumentach znajdowały się dane osobowe legniczan zawierające m. in. imiona i nazwiska, adresy zamieszkania, a nawet numery pesel. Takie informacje są prawdziwym skarbem dla przestępców, którzy za ich pomocą mogą np. z łatwością wyłudzić pieniądze i zaciągnąć zobowiązania finansowe na konto petentów ZDM.
- Zachodzi duże prawdopodobieństwo, że dokumenty zawiewające dane osobowe były pozostawione przy kontenerach na odpady przez urzędników. To nie tylko narusza zasady utrzymania należytego porządku, lecz także naraża każdego użytkownika drogi na ujawnienie osobistych danych oraz narusza ustawę dotyczącą ochrony danych osobowych – informuje radna Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Krzeszewska, do której zgłosił się legniczanin ze znalezionymi przy śmietniku dokumentami.
Radna sprawę znalezionych dokumentów zgłosiła 18 marca do Straży Miejskiej w Legnicy, ta natomiast przekierowała ją do Inspektora Ochrony Danych Osobowych przy Urzędzie Miasta w Legnicy. Niestety inspektor nie odniósł się do sprawy w przewidzianym ustawowo terminie. W tej sytuacji radna postawiła skierować 25 kwietnia interpelację bezpośrednio do prezydenta miasta, Tadeusza Krzakowskiego. Wówczas dopiero informacja o znalezionych dokumentach trafiła do dyrektora ZDM.
- Był to incydentalny przypadek, za który odpowiada nasz pracownik, który popełnił błąd w natłoku pracy. Osoba odpowiadająca za tą sytuacje została pouczona, a wszyscy nasi pracownicy na specjalnym zebraniu ponownie przeszkoleni z zasad właściwej utylizacji dokumentów, tak aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Mogę jednak zapewnić, że był to jednorazowy przypadek i nasi pracownicy przestrzegają procedur. Chciałbym także wyrazić ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i przeprosić legniczan – mówi Łukasz Kuczyński, dyrektor ZDM w Legnicy.
Zdjęcia: znalezione dokumenty. Fot. Aleksandra Krzeszewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawy jestem, jakie IQ ma ten pracownik, który pozostawił dokumenty obok smietnika?
a jakie IQ ma portal, publikując na forum dane mieszkańca, łącznie z peselem?
Przecież idiota wytłumaczęl Że w na tłoku pracy się to stało
Ręce opadają, nawet nie wiem jak mam to skomentować. Może już czas na zmiany a nie brnięcie dalej.
Ale ważne że dyrektor przeprosił i pouczył pracownika. No, opadają ręce.
Co to jest, przedszkole? Chyba obowiązuje RODO, a za jego złamanie są odpowiednie kary?
Kolejny element, to nierozpatrzenie sprawy w terminie przez IODO w Urzędzie. Od razu trzeba zgłosić takie coś Prezesowi UODO. Poza tym z powodu epidemi terminy rozpatrywania są wydłużone.
Przestępstwo popełnione przez pracownika ratusza nazywane jest błędem spowodowanym natłokiem pracy. W tym ZDM są tak zapracowani, że nie mają czasu połatać dziurawych ulic. Za takie tłumaczenie Dyrektor powinien siedzieć.
Pouczenie??? Jakby to na mnie trafiło to by się to tak nie skończyło !!!!!!!
Komedia co za dyrektor
Dziur nie latają bo papiery wypełniają hahah
Uważam, ze tym powinna zająć się prokuratura. Jest to wykroczenie i niedopełnienie obowiązków przez pracownika samorządowego. Powinno być podane do publicznej informacji jakie konsekwencje poniosła ta osoba.
Przecież jest napisane, że została pouczona. Którego słowa nie rozumiesz?
Co to za osoba tak odpowiedzialna???? Czy ktoś wie???