
Grupa amerykańskich dokumentalistów filmowych natrafiła na trop nazistowskiego skarbu pochodzącego z dóbr zrabowanych Żydom w czasie II wojny światowej. Śledztwo doprowadziło ekipę do jednej z piwnic w starej kamienicy przy ulicy Tatarskiej 1 w Legnicy.
Poszukiwaniem ukrytego w Legnicy skarbu wojennego zajmuje się amerykańska ekipa filmowa na czele z Dan Sturman, Garym Gilbertem i Dylanem Nelsonem. Twórcy na swoim koncie mają już m. in. Oskara, a jeden z nich był przez 10 lat dziennikarzem śledczym BBC.
Na ślad po zakopanej przez niemieckiego majora Rudolfa Wahlmanna na początku 1945 roku walizki ze zrabowanym żydowskim mieniem, amerykańscy dokumentaliści natrafili przypadkiem, dzięki jego potomkom. Szczegóły rodzinnej tajemnicy wyjawiła córka majora Christa Wahlmann, która widziała i pamięta gdzie dokładnie ojciec ukrył skarb przed nadciągającą do miasta Armią Czerwoną.
- W środku były bardzo cenne znaczki pocztowe, które w czasie holokaustu naziści zrabowali Żydom na rzecz państwa. Część z nich major Rudolf Wahlmann zdołał ukraść i ukryć w swoim mieszkaniu. Kiedy pod koniec wojny wojska radzieckie zbliżały się do Legnicy, to rodzina Wahlmannów zdecydowała się je zakopać w piwnicy kamienicy, w której mieszkali. W walizce obok znaczków znajdują się także inne cenne przedmioty domowe jak m .in. srebrna zastawa stołowa – wyjawiają filmowcy.
Dokumentaliści po latach odnaleźli kamienice dzięki zdjęciu, na którym widać znajdującą się przed bramą Christe Wahlmann. Autentyczność relacji potwierdziło jeszcze dwoje innych dzieci nazistowskiego majora, Jens i Doris. Informacje o rodzinnie Wahlmanów mieszkających przy obecnej Tatarskiej 1 dokumentuje także ówczesny spis lokatorów. Są ponoć także inne dowody, lecz tych na chwilę obecną Amerykanie nie chcą zdradzać.
Ekipa zaczęła poszukiwania i pierwsze zdjęcia jeszcze w 2015 roku, choć wówczas zataiła prawdę o produkcji filmowej. Zarówno opinii publicznej, jak i mieszkańcom kamienicy mówili, że robią film z historią romantyczną w tle. Na ulicy i w kamienicy ruszyły zdjęcia, które stanowiły zasłonę dymną ukrywającą prawdziwe intencje filmowców – odnalezienie skarbu ukrytego 70 lat wcześniej.
- Nie chcieliśmy ujawniać prawdy, ponieważ baliśmy się, że może to się skończyć podobnie jak z informacją o Złotym Pociągu w Wałbrzychu. Nie chcieliśmy ściągać tutaj tłumów poszukiwaczy skarbów, aby nie narażać mieszkańców i nie zakłócać planu zdjęciowego. Zawsze też istnieje ryzyko, że ktoś na własną rękę zacznie go szukać i postanowi znalezisko sobie przywłaszczyć – tłumaczyli na konferencji prasowej twórcy filmu.
Jednak kiedy mieszkańcy kamienicy zorientowali się, że ekipa filmowa coś przed nimi ukrywa, to natychmiast przerwali z nią współpracę i wyrzucili Amerykanów z budynku. Wówczas zaczęły się kłopoty.
Producenci podjęli trwające już kilka lat mediacje ze wspólnotą mieszkaniową. Jak przekują, pozyskali m.in. wsparcie Fundacji Auschwitz-Birkenau oraz lokalnych władz, a lokatorom proponowali wysokie wynagrodzenie (bez szczegółów, mówili o sześciocyfrowej sumie pieniędzy). Zapewniali również, że odnalezione mienie zamierzają zwrócić właścicielom lub ich spadkobiercom, a w przypadku ich braku, dobra chcą przekazać do Muzeum Miedzi w Legnicy. Jak tłumaczą, ich celem jest produkcja filmu dokumentalnego „The Liegnitz Plot” („Legnicki spisek”) i zwrócenie skarbu ich prawowitym właścicielom zgodnie z polskim prawem.
Zdenerwowani oszustwem filmowców mieszkańcy kamienicy przy Tatarskiej 1, konsekwentnie jednak odmawiają współpracy z ekipą filmową. Drzwi do budynku zostały zamknięte, a nad bezpieczeństwem ma czuwać ponoć monitoring. Jak zapewniają lokatorzy, jako wspólnota także nie zamierzają na własną rękę prowadzić poszukiwań.
- Mamy nadzieję, że nagłośnienie sprawy w opinii publicznej pomoże nam porozumieć się z mieszkańcami i kontynuować pracę nad filmem oraz dalszym poszukiwaniem skarbu – wyznała zdesperowana ekipa, apelując do dziennikarzy o pomoc.
Jak zapowiedzieli producenci, niezależnie od tego czy się dostaną do piwnic, czy też nie, to film i tak z pewnością zostanie zrealizowany.
Kamienica przy ul. Tatarskiej 1
Zdjęcia córki majora Wahlmanna przed kamienicą z 1944 roku.
Major Rudolf Wahlmann
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Takich informacji w kraju jest cała masa. Prawie od każdego zamku i kościoła ciągną się lochy, skarby zakopali Niemcy a wcześniej ludzie Napoleona. Jest też dużo tzw. świadków, którzy wiedzą dobrze, gdzie te skarby są schowane. A tak naprawdę czasem znajdowane są jakieś zardzewiałe naczynia, kawałki porcelany i jakieś nic niewarte rupiecie. Raj dla "poszukiwaczy skarbów" - aha - złote pociągi są cztery a nie jeden.
To nie jest tak jak opisują w mediach rzekomo poszkodowani amerykanie - filmowcy. W 2015 r. oszukano nas, podstępem wdzierając się do naszej nieruchomości faktycznie poszukiwali czegoś w piwnicy. Oszukali nas mówiąc, że nagrywają film, tymczasem grzebali w naszych rzeczach, kopali w posadzce, etc. To my z dobrego serca wpuściliśmy ich do naszego domu, drugi raz tego nie zrobimy. Nie może być tak, że przyjeżdża sobie ktoś z ameryki a my mamy go wpuścić do domu, bo mu się wydaje, że tam coś jest. Ktoś komentował, że jesteś my zawistni, nie nie jesteśmy. Mamy prawo do poszanowania spokoju, prawo do wpuszczenia do domu tego, kogo chcemy wpuścić. Od 4 lat jesteśmy przez nich gnębieni. Nawet nasłali na nas straż miejską, za to że ich nie wpuściliśmy. Straszyli nas sądami, prawnikami w wielkich warszawskich kancelarii. Próbują nas skłócić jako wspólnotę, teraz z naszym społeczeństwem. Sami nie wiedzą czego szukają, nie przedstawili żadnych dowodów że coś tam jest, poza domysłami. Kto pamięta powódź, kiedy zalało tatarską do 1 piętra zdaje sobie sprawę, że ze znaczków tych nic nie zostało. Znaczki pocztowe po 70 latach w wilgotnej piwnicy??? Próbują z nas zrobić antysemitów, grają na uczuciach narodowych, ale nie tędy droga tylko do tego, aby nagrać film z poszukiwań?. Ciekawe w jaki sposób znajdą właścicieli tych znaczków, komu je oddadzą, etc. Na spotkanie z prasą nie zostaliśmy zaproszeni. Teraz my, a jutro Wy. Pamiętajcie o tym i brońcie swojego domu. Kasy od nich nie wzięliśmy i nie weźmiemy (30 srebrników).
Ja na miejscu mieszkańców tez bym nie wpuszczała. Zanim przeczytałem komentarz wyżej, to już można się domyśleć, że kombinatorzy z tych amerykanów.
Dokładnie! Ciekawe komu te rzeczy chcą oddac? Niemcom czy Żydom?
Nie dajcie się tym amerykanom, oni na pewno jak "coś" tam znajdą nic nie oddadzą naszemu miastu. Zawiną to do USA lub oddadzą Żydom, którzy i tak chcą wszystko co możliwe od tego naszego kraju. Trzymajcie się i brońcie swojego.
Pokrętne tłumaczenia, posługiwanie się oszustwem (,że kręcą film). A tak naprawdę myślę, że szukają aktu własności całej kamienicy. Komu chcą oddać znaczki? Zrabowane znaczki oddać zagazowanym w obozach Żydom? Oszuści i tyle. Z hAmeryki, aż przylecieli. Majątków szukać. Pilnujcie Ludzie zamkniętych drzwi i domofonów. A jak ktoś obcy zaczyna się kręcić od razu dzwońcie na policję.
Nie wpuszczać ! Nie dać się szkalować. Dla mnie to skandal co się działo..Jak sie sprawa wydała to obarczają mieszkańców.
Za 100 000-999 999zł to nikt by sie nie zgodził bo tyle to pewnie warte jest jedno moze dwa mieszkania w tej kamienicy (9999999). Ale za 5 000 000-10 000 000 zł i 20% znaleźnego i pokrycie ewentualnych strat to myslę, że mieszkańcy mogą sie zgodzić. A jeśli chodzi im tylko o znaczki i srebro to jacyś rozrzutni ci hamerykanie jak na żydów. I czemu od początku probowali oszukać mieszkańców? Ci wspaniałomyślni przedstawiciele narodu wybranego szukają aktów własniści, złota, lub diamentów.
Przecierz co w ziemi to pańswa należy.Jak poszukiwacz skarbow cos znajdzie to ma oddac .
Amerykanie? Zwykli rabusie. Powinna zająć się nimi policja. Wystąpić o ekstradycję.
Cześć panowie, mam na imie Monika 25 lat. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowane osoby zapraszam do kontaktu. Więcej moich zdjęć można zobaczyć na moim profilu : https://wyspakobiet.eu/monia25
Nielegalne poszukiwania skarbów, do którego przyznają się amerykańscy filmowcy, ma odpowiednie paragrafy w polskim kodeksie karnym.
Ciekawe ze tylko Żydom zawsze sie coś należy do zwrotu. A skąd to wiadomość że cokolwiek było żydowskie ???
To jakas aberracja. Ci ludzie zwyczajnie dopuszczaja sie lamania prawa pod pretekstem krecenia filmu doskonale wiedzac nie ma prawowitych wlascicieli albo nie sa oni wrecz indentyfikowalni. Takie rzeczy jak i wiele innych dziel sztuki nie zwroconych do dzis przez Niemcow zabierano zwyczajnie bez katalogowania do kogo nalezaly, znajdywaly one natychmiast nowych wlascicieli. A zatem ci ludzie chca zwyczajnie dysponowac mieniem nalezacym do skarbu panstwa zgodnie z obowiazujacym polskim prawem czyli okrasc nas wszystkich i nie ma tu znaczenia czy nalezaly one do tej czy innej narodowosci przed wojna.
DRODZY AMERYKAŃSCY POSZUKIWACZE. PISZĘ PO POLSKU W JĘZYKU KRÓLÓW BO PEWNIE TO CZYTACIE. Klaser, klasery, koperty ze znaczkami o ile były ukryte w piwnicy mogły nie doczekać dzisiejszych czasów przez dekady które minęły. Dlaczego? Stawiam dwie hipotezy. PIERWSZA. Ktoś mógł je znaleźć przez przypadek tuż po wojnie i nie znać ich autentycznej wartości. W piwnicach trzyma się węgiel, drewno na opał, stare gazety i niepotrzebne papierowe rzeczy właśnie do rozpalania w kaflowych piecach. Ktoś mógł znaleźć klasery, koperty ze znaczkami i jak wspomniałem nie znał ich autentycznej wartości. Z racji że tych było pełno po wojnie i nikomu niepotrzebne. Nie stanowiły wtedy dla znalazcy żadnej wartości i zostały spalone w piecu. DRUGA HIPOTEZA jest taka że w czasie powodzi zostały one zniszczone przez wodę zalewające piwnice. Równie dobrze mogły zostać wypłukane i podczas sprzątania piwnic wyrzucone do kontenera, podczas prac sprzątających. Weźcie to pod uwagę i historię miasta oraz tego co się działo tuż po wojnie i wiele lat później.