Borys Budka w Legnicy zakończył swoją kampanię

Kandydat na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borys Budka zakończył swoją kampanię w Legnicy. W piątkowy wieczór spotkał się z sympatykami największej opozycyjnej partii w kawiarni „Ratuszowa”.

Borys Budka do Legnicy przyjechał na zaproszenie Roberta Kropiwnickiego – szefa lokalnych struktur PO i posła tego ugrupowania.

Wybory przewodniczącego Platformy odbędą się w sobotę. Ewentualna druga tura – 8 lutego. O stanowisko ubiega się czterech kandydatów: Borys Budka, Tomasz Siemoniak, Bogdan Zdrojewski i Bartłomiej Sienkiewicz. W wyborach nie startuje dotychczasowy szef PO – Grzegorz Schetyna.

Uznawany za faworyta sobotnich wyborów 42-letni Borys Budka to jeden z czołowych polityków PO, były minister sprawiedliwości w rządzie premier Ewy Kopacz. W Sejmie zasiada od 2011 r. Kandydat na szefa największej partii opozycyjnej mówił w Legnicy o swojej wizji Platformy Obywatelskiej oraz Polski.

- Tak jak obiecałem, byłem w każdym regionie Polski. Ta kampania pokazała, że Platforma Obywatelska bardzo potrzebuje takiej dobrej, wewnętrznej dyskusji. Pokazała to, o czym byłem przekonany, że jest silna dzięki wam, ludziom którzy pracują w sowich małych ojczyznach, którzy chcą żeby Polska była lepsza, nowocześniejsza. Teraz powinna dostać taki zastrzyk pozytywnej energii, otworzyć się na ludzi, którzy są  naszymi sympatykami i wrócić do podstaw ideowych, które stworzyły partie dokładnie 19 lat temu - powiedział na spotkaniu Borys Budka.

Kandydat na szefa PO wypunktował także kilka priorytetowych pomysłów na państwo i partię. Jednym z głównych założeń jest decentralizacji władzy, która w skali partii powinna być oddana strukturom regionalnym, zaś w skali państwa oparta na silnym samorządzie.

- Jesteśmy antytezą obecnie rządzących. Chcemy Polski z silnym samorządem, a nie sterowanej centralnie. Samorządy też są siłą naszej partii. Powinniśmy czerpać z ich wiedzy, pomysłów i doświadczeń. Stworzyć szkołę liderów, która pozwoli wychować następców spośród ludzi zaczynającym karierę polityczną na lokalnym szczeblu, która da szansę rozwinąć im skrzydła. Chcemy więcej dialogi na skali lokalnej. Proponuje program "złotówka za złotówkę", dzięki któremu do każdej złotówki zebranej przez powiatowych działaczy, kolejna złotówka zostanie dołożona z centrali, abyśmy mogli jeszcze sprawnej działać na szczeblu lokalnym  - artykułował Borys Budka.

Jednym z najważniejszych pomysłów Budki jest założenie Centrum Nowych Idei, gdzie pomysły wywodzące się od wszystkich członków partii byłyby realizowane przy wsparciu badań ekspertów, aby partia była "profesjonalna, skuteczna i merytoryczna".   

- Każdy pomysł dla wyborców musimy dobrze zweryfikować i opakować. Chcemy budować Polskę w perspektywie 20 - 30 lat, a nie od wyborów do wyborów - zaznaczał kandydat na szefa PO.

W końcu było o ideologii. - Nie w prawo, nie w lewo, ale być sobą. Łączyć nas powinny wspólne wartości, które skupiają się wokół człowieka, aby swoje miejsce w platformie znalazły osoby zarówno bardziej konserwatywne, jak i liberalne światopoglądowo - deklarował Borys Budka.

Owe sztandarowe wartości łączące PO wg  Budki to szacunek do własności prywatnej i wolności indywidualnej.

- My mówimy, że człowiek jest w centrum uwagi, ze jednostka jest ważniejsza niż państwo. Te bowiem jest silne kiedy czerpie z energii swoich obywali, nie boi się ich. Nie można różnymi daninami zabierać ciężko wypracowanych pieniędzy Polaków. Nie można także zabijać chęci do inicjatyw gospodarczych i łupić przedsiębiorców. Nie chcemy również mówić jak ludzie mają myśleć, co czytać, z kim mają tworzyć szczęśliwe związki. Nie chcemy robić wojny ideologicznej, lecz łączyć się wokół wspólnych wartości. Musimy zachęcić do wspólnego działania wszystkich naszych sympatyków, szczególnie tych, z którymi nasze drogi z różnych przyczyn się rozeszły  - przekonywał kandydat.  

Najważniejszym obecnym celem dla Borysa Budki są wybory prezydenckie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, zaś reformę partii chce rozpocząć od jesieni. 

 DS, PJ. FOT. ANDRZEJ TRZECIAK