
W ubiegłym tygodniu w galerii Ferio otworzył się nowy lokal gastronomiczny. Nie uszło uwadze mieszkańców, że chodnik zmienił się nagle w ulice, bo dostawcy mają za nic przepisy - jeżdżą skuterami i samochodami między pieszymi, stwarzając zagrożenie dla przechodniów. Pod lokal podjeżdża nawet samochód dostawczy z zaopatrzeniem, co możecie zobaczyć na zdjęciach, które otrzymaliśmy od czytelnika.
Sprawa dotyczy również busów kurierskich, które podjeżdżają pod automat paczkowy i innych dostawców, ale problem stał się rażący z chwilą otwarcia lokalu gastronomicznego w ubiegłym tygodniu. Rozwoziciele jedzenia zaczęli podjeżdżać pod Galerię Ferio jeden za drugim regularnie przez cały dzień, wjeżdżając na chodnik przez przejście dla pieszych i zatokę autobusową. Niszczą w ten sposób infrastrukturę, łamią przepisy i - co gorsza - stwarzają zagrożenie dla przechodniów. O wypadek nietrudno, bowiem skutery i samochody jeżdżą bez skrępowania między pieszymi.
Czy dostawcy mogą swobodnie wjeżdżać na chodnik przy galerii Ferio? Czy obowiązują ich inne przepisy niż pozostałych kierowców? Jak się można domyślać, nie. Nie ma na tym terenie znaku, który pozwalałby kierowcom zaopatrzenia poruszać się pojazdem mechanicznym po drodze dla pieszych.
Mł. asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji potwierdza, że dostawcy łamią w ten sposób Art. 86b § 1. Kodeksu wykroczeń i grozi im za to 8 punktów karnych i grzywna w kwocie nie niższej niż 1500 złotych. Dodatkowo § 3. tego samego artykułu mówi o tym, że można orzec również zakaz prowadzenia pojazdów, w szczególności, jeżeli sprawca wykroczenia spowodował zagrożenie bezpieczeństwa pieszego.
Kto poniesie konsekwencje i zapłaci grzywnę? Nie firma dla której pracują dostawcy, kurierzy i zaopatrzeniowcy, ale sami kierowcy.
Zapytaliśmy kierownictwo lokalu gastronomicznego, dlaczego m.in. ich pracownicy stwarzają zagrożenie. Okazuje się, że w chwili otwarcia lokalu i natłoku zamówień sprawa została przeoczona i niedostatecznie zaakcentowana. To ma się zmienić. Trzeba jednak podkreślić, że to bezpośrednio na samych dostawcach ciąży obowiązek znajomości i przestrzegania przepisów, niezależnie od tego, czy pracodawca przypomni im o tym, czy nie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A to jest w całym mieście ciężarówką o ładowności do 9 t podjeżdża do żabki na skrzyżowaniu Wojska polskiego i Grunwaldzkiej teraz uję cały Chodnik niszcząc go zmuszając pierwszych żeby chodzili na ulicę A ja kierowcy zwróci się uwagę to wulgarnie odpowiada A co mi skocz mi Spier . tam jest jeszcze na dodatek zakaz parkowania i postoju kiedyś zadzwoniłem na straż miejską zdążyli jeszcze przyjechać jeden ze strażników mówi że to nie jest Chodnik bo nie spełnia norm europejski A ja mu na to jak nie ma chodnika to co to jest a po drugie tam jest zakaz zatrzymywania i postoju . Pouczyli kierowcę ale kierowca nadal robił swoje i tak się skończyło W tym mieście to jest od lat i trwa nadal .
Za robotę się weź! Zamiast zaczepiać ciężko pracujących na Twoją emeryturę dziadu.
Legnica i wszystko jasne, jest milicja, straż wiejska, sokiści i inni mundurowi. Prawa i porządku brak.
A ogólnie w tamtym rejonie Grunwaldzka Grabskiego Andersa Rataja to jest z kierowcami cały burdel parkują gdzie chcą i jak chcą stwarzając zagrożenie a policja i straż Miejska nie wiem co to jest nic z tym nie robią .
W centrum także wjeżdżają, pod kawiarnie przy ul N.M.Panny 14, jadą przez deptak i nic z tym nie można zrobić
W drugi dzien złapali jednego na skuterze naćpanego ;) byłem akurat w lokalu gdy policja przyjechala i poinformowała kierownika sklepu ze mają jednego gagatka naćpanego u siebie i oddają kluczyki zeby zabrac skuter, jaja jak berety
problemem od lat jest brak ścieżek rowerowych. jedynie Piotr Niemiec zabiegał o możliwie jak największej ilości ich budowy. Reszta radnych to aż przykro patrzeć, siedzą jak te "niemoty", żadnej inicjatywy czy też kreatywności..
Wyjaśnij proszę, jak X kilometrów nowych ścieżek rowerowych rozwiąże problem poruszony w artykule. Z góry dziękuję.
Baranie - bo na pewno nie Bizonie - co do opisywanej sytuacji maja ścieżki rowerowe? Sugerujesz, że gdyby były ścieżki, to dostawcy mogliby po ścieżkach rowerowych napiertalać? Ty mądry jesteś?!
Pod każdą żabką jest taka samo, parkują na chodniku przy dostawie i niszczą kostkę, szczególnie przy jankowskiego. A prezydent ma to gdzieś bo lata nowym pickupem z pania Olą za kierownicą i udąją sztab kryzysowy.
W czym ludzie macie problem? Jeżeli chodnik jest szerokości jezdni to dlaczego mają nie wjeżdżać? Zwykła legnicka złośliwość również dla autora artykułu.
Czytam komentarze i nie wierzę, jak nie będzie dostaw wjeżdżających przez deptak to nie będzie w sklepach towaru, albo sklepów... ciekawe gdzie będziecie kupować i co żreć... każdy chce w centrum na deptaku coś kupić, kawy się napic... ale jak dostawca przyjezdza to wielkie hallo... taki debilizm tylko w Legnicy
Ludzi powaliło do reszty. Tylko żeby się nie posrali jakby ktoś z Stop Cham tam nagrywał.