Druzgocąca opinia biegłej ws. palmiarni. „Zwierzęta cierpiały w wannie i klatkach”

Prokurator Rejonowy Radosław Wrębiak wydał oświadczenie o śledztwie dot. zaniedbań w legnickiej palmiarni. Wstępna opinia biegłej w zakresie weterynarii i psychologii zwierzęcej wskazuje, że egzotyczne zwierzęta były przetrzymywane tam w skandalicznych warunkach.

Szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami przedstawił pierwsze ustalenia biegłej. Pracownicy Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i urzędnicy magistratu mają powody do obaw. Niewykluczone bowiem, że wkrótce prokuratura postawi im zarzuty dot. niedopełnienia obowiązków i z zakresu ustawy o ochronie zwierząt. Zagrożone są one karą pozbawienia wolności - odpowiednio do lat 3 i do lat 5.

Biegła w zakresie weterynarii i psychologii zwierzęcej ustaliła, że w legnickiej palmiarni egzotyczne zwierzęta przetrzymywane były w skandalicznych warunkach w pomieszczeniach gospodarczych. Narażone było ich zdrowie i życie. Żółwie i ptaki nie miały zapewnionej odpowiedniej przestrzeni, temperatury, wilgotności, oświetlenia i głębokości wody. Wstępne ustalenia biegłej wskazują też na rażącą niekompetencję pracowników palmiarni i brak odpowiedniego sprzętu, przez co zwierzęta cierpiały w wannie i klatkach.

Przypomnijmy, że w ub. tygodniu zwierzęta z legnickiej palmiarni na mocy decyzji prokuratury zostały przewiezione do ZOO w Poznaniu.

CZYTAJ WIĘCEJ: 

- Postępowanie wciąż prowadzone jest w sprawie. Czekamy na pełną opinię biegłej – poinformował Radosław Wrębiak.

Szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Zaznaczył jednak, że opinia biegłej stoi w sprzeczności z ustaleniami wewnętrznej komisji powołanej przez prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i Powiatowego Inspektora Weterynarii w Legnicy.

Zdjęcie: Prokurator Radosław Wrębiak. Fot. Paweł Jantura