
Sytuacja w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Legnicy jest coraz trudniejsza. Kolejne spotkanie prezesa Zdzisława Bakinowskiego i członków rady nadzorczej spółki ze związkami zawodowymi i radą pracowniczą zakończyło się niczym. Do porozumienia wciąż jest daleko.
Przedstawiciele załogi usłyszeli, że ich postulaty płacowe nie zostaną spełnione, bo spółki na nie zwyczajnie nie stać. Przypomnijmy, że związki zawodowe domagają się podwyżki w wysokości 700 zł dla każdego pracownika. Tymczasem prezes Zdzisław Bakinowski jest w stanie podnieść wypłaty tylko o 400 zł (kierowcom) i 350 zł (pozostałym pracownikom), co spółkę ma kosztować ok. 1 mln zł w skali roku.
Zakładowa „Solidarność” nie ma jednak zamiaru odpuszczać. Spółce grozi spór zbiorowy, a w konsekwencji nawet strajk. Tymczasem, jak nas poinformowali pracownicy MPK, coraz więcej kierowców trafia na zwolnienia chorobowe. Doszło nawet do tego, że we wtorek popołudniu na trasę nie wyjechały trzy autobusy. Jeszcze gorzej z kursami ma być w kolejnych dniach.
2018 r. MPK zakończyło ze stratą w wysokości 2,1 mln zł. Warto jednak pamiętać, że przewoźnik byłby na plusie, gdyby ratusz nie zmniejszył ubiegłorocznej dotacji z 13 do 10 mln zł. Załoga domaga się od prezydenta Tadeusza Krzakowskiego wypłacenia spółce tych pieniędzy. Do gospodarza miasta i radnych apeluje też o zabezpieczenie w budżecie pieniędzy na pokrycie funkcjonującej od marca br. uchwały dot. darmowej komunikacji dla dzieci, młodzieży i seniorów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I ta trzymać.Brawo wy
Kolędy i koleżanki nie bierzemy nadgodzin a dyspozytorzy odpierdalaja lipę
Nie za bardzo rozumiem w czym w tej całej sytuacji winni są radni. Przecież niskie zarobki pracowników to wina złego gospodarowania spółką przez wiele lat a nie w ostatnich 3 miesiącach. Winę za ten bałagan bezpośrednio ponosi bakinowski a posrednio Krzakowski. Żenada że za niegospodarność w spółce winę zwala się na darmowe bilety . Czy w grudniu 2018 w MPK było wszystko super. A Zarobki były rewelacyjne? Ludzie pomyślcie
Kolędy??? Gość,Ty chyba jeszcze po kolędzie nie możesz dojść do siebie :D
Jeden dyspozytor który dużo gad mało robi - oficer a drugi dupowlaz
W tym są radni winni, że nie przemyślana uchwała o bezpłatnej komunikacji dla młodzieży pomniejszyła średnią pensję kierowcy o około 150 zł. Podejrzewam, że ten masowy wypad na L4 jest właśnie reakcją na obniżenie zarobków, gdy my postulujemy od lat o ich podwyższenie.
Winna jest rada i prezydent, dlaczego MPK w Legnicy musi zarabiać połowę kosztów wpływami z biletów. W innych miastach MPK dostaje 100 procent kosztów, a bilety jeśli tylko istnieją - sprzedajesz drukuje i rozlicza urząd miasta.
To pewnie efekt świńskiej grypy tyle się o niej mówi.
Tak trzymać i nie odpuszczać myślę że 2 tygodnie trochę Lini pozawieszają i dopniecie swego, u nas podziałało w zeszłym roku. Pozdrowienia z ZG