
Na terenie miasta oraz powiatu legnickiego obecnie pod ścisłą kwarantanną znajduje się 227 osób, zaś kolejnych 78 dalej jest pod nadzorem epidemiologicznym. Sanepid zlecił łącznie 78 testów, choć nie wszystkie zostały jeszcze wykonane. Niestety zamknięty na oddziale zakaźnym (od 14 marca) wciąż pozostaje personel pogotowia ratunkowego, od którego jak się okazało, źle pobrano próbki do badań laboratoryjnych.
W piątek, po upływie zalecanego tygodnia od kontaktu z nosicielem koronawirusa, pobrano próbki od znajdującego się na kwarantannie personelu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Niestety jak się okazało, próbki krwi zostały pobrane w niewłaściwy sposób, co uniemożliwiło wykonie testów na obecność wirusa COVID-19.
- Pracownik szpitala źle zabezpieczył próbki dodając do nich zbyt dużo soli fizjologicznej, co uniemożliwia przebadanie krwi przez sprzęt diagnostyczny - wyjaśnia Małgorzata Stawiska-Lichota, rzecznik prasowy legnickiego sanepidu.
Wszystkie badania trzeba powtórzyć i ponownie oczekiwać na wyniki testów. Cała załoga SOR, która w przypadku pomyślnych wyników badań miała wrócić na początku tygodnia do swoich domów i pracy, niestety będzie dalej zamknięta na tymczasowym oddziale zakaźnym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy prawdopodobnie do wtorku.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy zleciła łącznie wykonanie 74 testów na koronawirusa. Obecnie mamy 44 wyniki negatywne i wciąż tylko jeden pozytywny. Na 29 wyników testów wciąż trzeba poczekać, nie wszystkim osobom nawet zdążono jeszcze pobrać krew do badań.
Obecnie pod opieką sanepidu znajduje się łącznie 305 mieszkańców Legnicy i powiatu legnickiego. 78 osób zostaje nadal pod nadzorem epidemiologicznym, zaś na ścisłej kwarantannie przebywa 227 mieszkańców.
- Procedura nadzoru epidemiologicznego zostaje pomału wygaszana, natomiast sytuacja jest bardzo dynamiczna w przypadku kwarantanny. Nadal na wzrost statystyk główny wpływ mają osoby powracające do kraju zza granicy. Niemal wszyscy czują się obecnie dobrze. Są też sytuacje związane z mieszkańcami, którzy przebywają stale na miejscu i mają wyraźne objawy alarmujące o możliwości zakażenia kornawirusem. Oni są badani w pierwszej kolejności i na szczęście wyniki tych testów są negatywne, co pozwala nam systematycznie zwalniać z kwarantanny kolejne osoby. Niestety epidemia koronawirusa przenika się z sezonem grypowym, a obie choroby mają wiele wspólnych objawów - tłumaczy Małgorzata Stawiska-Lichota.
Serdecznie zapraszamy do wstępowania do naszej lokalnej grupy dyskusyjnej Dyskusja o Legnicy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"....osoby powracające do kraju za granicy...
Raczej "z zagranicy"
Nie wszyscy ratownicy, którzy mieli kontakt z pacjentem, znajdują się na oddziale zakaźnym :O
Wymazy są robione z gardła a nie z krwi
Testy na wagę złota i jeszcze źle pobrane próby?
Kpina jakas.
To tylko w Legnicy moglo się wydarzyć!
Kpina i pseudo opieka zdrowotna - takie rzeczy tylko w Legnicy. Oby nie było za późno jak się naucza diagnozować koronawirusa
ALE JESTEŚCIE WREDNI, WYMAZY Z GARDŁA ( A NIE Z KRWI) POPIERANO W NIEDZIELĘ, PIERWSZY RAZ ROBILI TO RATOWNICY Z BOLESŁAWCA I NIK IM NIE POWIEDZIAŁ ANI NIE NAUCZYŁ JAK TO ROBIĆ, WYSŁANO ICH W CIEMNO I PO OMACKU, WSZYSCY ONI SIĘ UCZĄ OD SIEBIE I Z INTERNETU. TRAKTUJE SIĘ ICH JAK MIĘSO ARMATNIE.CZY WIECIE, ŻE UBIERAJĄ SIĘ W KOMBINEZONY NA ULICY, PARKINGU CZY CHODNIKU OBOK KARETKI, A LUDZIE TEŻ IM NIE POMAGAJĄ, ROBIĄ ZDJĘCIA ŚMIEJĄ SIĘ I GŁUPIO- PRZYKRO KOMENTUJĄ. LUDZIE ZASTANÓWCIE ZANIM KOGOŚ SKRYTYKUJECIE.
To prawda, wstkie mądrale siedzą w domu i pouczają.. A medycy narażają się ratując innych, choć niejednokrotnie nikt ich nie szkolił na taką sytuację. Wielki szacun dla tych ludzi.
Tak, to przykre, że jest hejt w stronę opieki. Kto mógł się spodziewać, że spotka nas coś takiego? Ciężarne chodzą do szkoły rodzenia, przyszli kierowcy do szkoły jazdy..... Dziękujemy, że są i to w pierwszej linii po to, by chronić nas !!