
W czwartek ktoś wrzucił środek chemiczny do fontanny znajdującej się na placu Powstańców Wielkopolskich w Legnicy. Doszło do uszkodzenia instalacji zasilającej.
Fontanna działa od 2009 roku. W czasie gorących dni jest to miejsce chętnie odwiedzane przez mieszkańców. Głupi żart może okazać się bardzo kosztowny. Jak mówi Bożena Czerwińska, dyrektor wydziału infrastruktury komunalnej urzędu miasta: „Doszło do uszkodzenia instalacji zasilającej. W tej chwili próbujemy zidentyfikować sprawcę albo sprawców tego zdarzenia. Straż Miejska przegląda monitoring z tego dnia i nocy. Sprawa zostanie zgłoszona na policję.”
Aktualnie firma zajmująca się obsługą fontanny sprawdza, czy doszło do zatarcia pomp. Pewne jest to, że konieczne będzie kilkukrotne płukanie instalacji, co potrwa kilka godzin. Staż Miejska prosi o informację świadków, którzy mogą przyczynić się do szybkiego ustalenia tożsamości sprawcy lub sprawców. Obecnie wiadomo tylko tyle, że tuż przed północą kilku rowerzystów podjechało pod fontannę, a po chwili szybko odjechało. Moment ten zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu, a nagranie zostanie przekazane policji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Legnicy nic się nie dzieje, więc młodzież ma ubaw, że przeczyta teraz o sobie na TuLegnica.
Dokładnie. A gdzie są patrole policji i straży miejskiej bo od kilku lat nie widziałam żadnego!
Od dawna jestem przekonany, że opowieści prezydenta Krzakowskiego o monitorowanym mieście to zwykła ściema. Okazuje się, że w najbardziej oświetlonym miejscu, w centrum miasta, pod czujnym okiem kamer można dokonać dewastacji. Teraz straż miejska udaje, że szuka sprawców. Być może jakie kretyny zrobiły zakład, że w monitorowanym centrum miasta taka akcja powiedzie. Straż Miejska do likwidacji. Krzakowski musi odejść.
W tym "monitorowanym " mieście kradną tablice "Satyrykonu" , tablice z budynku sądu, kosze na śmieci , ławki i co tylko się da . Patologia wspina się na szczyt a służby odpowiedzialne pilnują fontann w parku ...
Ścisłe centrum miasta, kamery za duże pieniądze i tak bezczelny czyn. Uważam, iż opłacana z naszych podatków Straż Miejska w Legnicy winna być w tym zakresie skontrolowana. Dlatego apeluje do Pana Ignacego Bochenka, jako przewodniczącego Komisji Rewizyjnej o zajęcie się sprawą.
Straż Miejska do likwidacji, a prezydent Krzakowski na emeryturę. Bochenek tutaj nic nie zdziała. Kruk krukowi oka nie wykole.
Cztery dni minęło, a sprawcy nadal pozostają nieznani.
Tak już zostanie. Normalne w monitorowanym mieście.