
Złotoryjska fabryka bombek Vitbis przetrwała na rynku zalewanym od kilkunastu lat tanimi chińskimi ozdobami choinkowymi z plastiku. Krajowi i zagranicznie klienci kochają jej wyroby - dmuchane ze szkła, ręcznie malowane. Według analizy firmy Akcenta, zajmującej się transakcjami walutowymi, Polska jest trzecim największym eksporterem bombek w Europie, piątym na świecie. Vitbis odpowiada za lwią część tego eksportu.
Według raportu Akcenty, w 2023 r. za granicę trafiły polskie ozdoby bożonarodzeniowe o wartości 68,2 milionów euro. Nasze bombki są najpopularniejsze w Niemczech, Stanach Zjednoczonych oraz Francji. Ale również sami Polacy coraz częściej wybierają wysokiej jakości ozdoby „made in Poland”, ograniczając tym samym import tych wyrobów, głównie z Chin. Ręcznie malowane, z finezyjnymi zdobieniami, zyskały status luksusowych dekoracji, w odróżnieniu od masowej produkcji z Chin, pozbawionej takich walorów. "W efekcie eksport bombek w 2023 roku był aż o połowę wyższy niż ich import." - pisze w swym raporcie Akcenta.
- I tak Francuzi mogą pochwalić się najwyższej jakości serami, Szwajcarzy zegarkami, a Polacy produkują jedne z najpiękniejszych bombek na świecie - mówi Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału Akcenty.
Na globalnym rynku ozdób bożonarodzeniowych od lat dominują Chiny, ale w 2023 roku tamtejsi producenci odnotowali w ujęciu rocznym aż 43-procentowy spadek wartości eksportu. - Polska poradziła sobie znacznie lepiej, notując jedynie 7 proc. spadku. Jeśli ten trend się utrzyma, możemy liczyć lepsze wyniki w przyszłości – podkreśla Radosław Jarema.
Po agresji Rosji na Ukrainę złotoryjska fabryka Vitbis zrezygnowała z wysyłania swych wyrobów do Rosji, choć jeszcze 10 lat temu tamtejszy rynek był jednym z najważniejszych kierunków eksportu bombek ze Złotoryi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda, że Polska nie jest światową potęgą w produkcji bombek uranowych. Nie bałaby się się kremlowskich terrorystów.