
29 listopada po godzinie 11 wybuchł pożar w budynku przy ulicy Asnyka. 10 osób przebywało wtedy w mieszkaniach. Wszyscy ewakuowali się o własnych siłach.
Pożar wybuchł w jednym z lokali na górze budynku, prawdopodobnie w przedpokoju. W chwili rozpoczęcia akcji gaśniczej drzwi wejściowe mieszkania były już spalone, a ogień wychodził na klatkę schodową. Na miejscu pracowało siedem zastępów z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych nr 1 i 2 w Legnicy.
Budynek zamieszkuje 17 osób. 10 z nich przebywało w mieszkaniach w chwili wybuchu pożaru. Na szczęście wszyscy ewakuowali się o własnych siłach. Strażacy wynieśli z budynku psa, jednak nie udało się go uratować. Jak powiedział brygadier Piotr Kozłowski, Dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Legnicy: „Mimo że pies mógł się schować przed temperaturą, niestety zatruł się dymem, gdyż zwierzęta są bardziej czułe na tlenek węgla i gazy pożarowe. Powiadomiliśmy Centrum Zarządzania Kryzysowego, by na miejsce przyjechał autobus, żeby osoby ewakuowane nie marzły na powietrzu”.
Na miejscu pojawił się też właściciel obiektu przy ulicy Asnyka, gdyż spalony lokal nie nadaje się już do zamieszkania, a prąd i gaz zostały odcięte w całym budynku. Pogotowie gazowe wymontowało liczniki, ponieważ pod wpływem temperatury urządzenia się rozszczelniły i nie mogą być używane.
Strażacy usunęli spalone pozostałości z wnętrza lokalu i dokładnie sprawdzili kamerą termowizyjną, czy nie pozostały żadne zarzewia ognia. Przyczyny pożaru są ustalane.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę osoby, które poniosły straty w pożarze o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 697 863 971
Kasiu, anonse towarzyskie to na innym portalu umieszczaj
Czy to Katarzyna z EuCO vel Anos??
Prawdopodobnie drzwi wejściowe zostały podpalone od strony klatki schodowej. Pozostaje ustalić sprawcę i motyw. Podpalenia w Legnicy to stały fragment życia pod rządami nomen omen wypalonego. Nie czytałem, by policja albo prokuratura dopadł choćby jednego podpalacza. Podziękowania należą się strażakom, którzy zawsze stoją na wysokości zadania.
Umiesz czytać? "Pożar wybuchł w jednym z lokali na górze budynku, prawdopodobnie w przedpokoju. " - raczej instancja poszła. Ciekawe czy właściciel ma ubezpieczenie tego domu.
Kaloryfer trzymaj się faktów, daruj sobie spekulacje. Faktem jest że, w chwili rozpoczęcia akcji gaśniczej drzwi wejściowe mieszkania były już spalone. Spekulacją jest, że pożar wybuchł prawdopodobnie w przedpokoju.
Liczniki przedwpłatowe były przed drzwiami nikt im tych drzwi nie podpalił całą instalacja dawała dużo do życzenia.
Sam spekulujesz pisząc o klatce schodowej.
Wszystkie 10 osób się ewakuowało ale piesek nie przeżył. Czyli co? Ktoś wyszedł i zostawił swojego przyjaciela na pewną śmierć? Serce pęka. Jak można?
Debil
Policja pierwsza przybyła na miejsce zdarzenia i funkcjonariusze z policji ewakuowali w tym niepełnosprawnego mężczyznę z poddasza i jego żonę. Nim strażacy przybyli to osoby zostały ewakuowane.