
W gminie Prochowice trwa wielka mobilizacja przed nocą z czwartku na piątek, kiedy Odrą przejdzie wysoka na około 8 metrów fala powodziowa. Przy gminnej oczyszczalni ścieków i w innych miejscach setki osób napełniają worki z piaskiem. Burmistrz Alicja Sielicka każe przygotować się na najgorsze: apeluje do mieszkańców terenów zalewowych, by przenieśli dobytek na wyższe kondygnacje, zabezpieczyli zwierzęta i byli gotowi do samoewakuacji.
Wczoraj wieczorem na stacji pomiarowej w Malczycach Odra przekroczyła poziom alarmowy (600 cm) i nie przestaje rosnąć. Według najświeższych danych dziś o godzinie 14.30 miała 660 cm. Prognozy każą oczekiwać fali kulminacyjnej nocą z czwartku na piątek, kiedy rzeka podniesie się do poziomu ok. 800 cm.
To metr mniej niż podczas powodzi w 1997 roku. Jednak wystarczająco dużo, by obawiać się chociażby cofki na płynącej przez Prochowice Kaczawie. Jeśli wezbrana Kaczawa u swego ujścia uderzy w ośmiometrowy blok wody przemieszczający się Odrą na pewno zawróci i może zalać miasto. Dlatego gmina udostępniła mieszkańcom worki i piasek do zabezpieczenia swych domów.
27 lat temu dzięki ogromnej determinacji mieszkańców udało się wielką wodę odeprzeć. Teraz ogromne nadzieje są pokładane w 13 kilometrów wałów wybudowanych od nowa, nadbudowanych, wzmocnionych po tamtej powodzi dla ochrony Prochowic, Kawic, Kwiatkowic i Rogowa Legnickiego. Wydano na to zabezpieczenie 54 mln zł, z czego 33 mln zł pozyskano z Unii Europejskiej.
Na nowych wałach nikt nie układa worków z piaskiem. Nie ma takiej potrzeby. Nawet jeśli Odra będzie miała w piątek 8 metrów, są zaprojektowane na większą wodę. Kontrola wykazała, że ich stan jest bardzo dobry. Nie przeciekają. Fala ma być jednak bardzo długa, dlatego burmistrz Alicja Sielicka obawia się, że zdążą namoknąć. A to je osłabi.
Cały czas - w dzień i w nocy - wojsko będzie patrolować wały i sprawdzać, czy nie dzieje się nic niepokojącego.
- Najgorsza sytuacja, gdyby wały na Odrze puściły, bo wtedy mieszkańcy Kwiatkowic i Rogowa Legnickiego będą musieli uciekać - mówi pani burmistrz. Na wszelki wypadek w komunikatach publikowanych na stronach internetowych gminy apeluje do mieszkańców, by wynieśli swój dobytek na wyższe kondygnacje i byli gotowi do samoewakuacji. We położonych przy Odrze wsiach trwa zabezpieczanie gospodarstw przekazanymi przez gminę do dyspozycji mieszkańców workami z piaskiem.
Choć burmistrz Alicja Sielicka ma nadzieję, że cała Odra popłynie między wałami, wie, że cofka na Kaczawie jest nie do uniknięcia.
- Widzę ogromną mobilizację mieszkańców, strażaków, wojska. Nie jesteśmy sami, mamy przyjaciół w sąsiadach. Pomaga nam pan prezydent Legnicy. Są autobusy, którymi będziemy mogli ewakuować mieszkańców, gdyby zaszła i taka potrzeba - mówi burmistrz Prochowic.
Jej gmina walczy od piątku z Czarną Wodą i Młynówką. Ujęcie wody pitnej jest zabezpieczone, ale kolejną dobę trwa obrona oczyszczalni ścieków, której zagraża wezbrany Kanał Prochowicki. Woda zalewa przedsiębiorców.
Powódź może zagrozić fermom drobiu m.in. w Rogowie Legnickim. W odróżnieniu od trzody chlewnej, którą można zapakować do samochodów i wywieźć, ewakuacja tysięcy ptaków w bezpieczne miejsce to operacja ponad siły. Hodowcy z pomocą mieszkańców i strażaków starają się zabezpieczyć kurniki przed wodą. W internecie pojawił się niedawno apel o quady do przewożenia worków do zabezpieczenia ferm przy ul. Polnej w Prochowicach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie