Pogoda teraz: 18°C | zachmurzenie duże
Reklama
Protest przed LSM, Jan Szynalski na taczce. „Prezes musi odejść!” [WIDEO]
Pilnego zwołania walnego zgromadzenia, wyborów do rady nadzorczej i dymisji prezesa Jana Szynalskiego domagali się członkowie Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej podczas wtorkowej manifestacji.
Prezes Jan Szynalski co prawda do niezadowolonych ze swoich rządów lokatorów nie wyszedł, ale na manifestacji był jednak „obecny”. Zadbali o to spółdzielcy, którzy przywieźli go w gumowej wersji na taczce.
- Wiedzieliśmy, że podobnie, jak na styczniowej manifestacji zabraknie mu odwagi, więc zainwestowaliśmy w jego atrapę – wyjaśniali z przekąsem.
Podczas wspomnianego protestu sprzed kilku miesięcy, zostali przez władze spółdzielni kompletnie zignorowani. Tym razem do manifestantów wyszedł wiceprezes LSM Dariusz Trawiński, który zaprosił na rozmowy delegację. Postęp jest, ale do porozumienia w największej legnickiej spółdzielni mieszkaniowej wciąż jednak daleko.
Lokatorzy rozpoczęli zbiórkę podpisów pod wnioskiem o zwołanie walnego zgromadzenia LSM i wyborów nowej rady nadzorczej.
- Obecny zarząd i rada straciły nasze zaufanie. Nieprawda, że walnego nie można zwołać ze względu na obowiązujący w kraju stan pandemii. Przecież w spółdzielniach w Katowicach, Lublinie i pobliskim Głogowie właśnie je organizują! - mówiła Agnieszka Wójciak, która prowadzi na Facebooku grupą „Patologia w LSM”.
Grupa spółdzielców domaga się odejścia ze stanowiska prezesa Jana Szynalskiego, cofnięcia podwyżek, nowego regulaminu dot. centralnego ogrzewania i likwidacji podzielników.
- Jesteśmy notorycznie lekceważeni przez władze spółdzielni. Po styczniowym proteście zarząd przestraszył się i chcąc załagodzić sytuację, kazał pisać nam reklamacje dot. horrendalnych dopłat za ogrzewanie. Wszystkie, hurtowo zostały odrzucone. Często z błędami, złymi adresami, na zasadzie kopiuj-wklej. Nasza cierpliwość się skończyła. Do sądu wkrótce zaczną trafiać pierwsze pozwy – mówiła Agnieszka Wójciak.
„Prezes musi odejść!”, „Spółdzielnia jest nasza, nie wasza!”, „Koniec niszczenia naszej spółdzielni!”, „Żądamy szacunku!” - to tylko niektóre skandowane hasła we wtorkowe popołudnie przed biurowcem LSM.
Zdjęcia: Protest przed siedzibą LSM. Fot., wideo: Paweł Jantura
Aplikacja tulegnica.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 1
- Usługi i firmy 46
- Antyki / kolekcje 26
- Praca 25
- Edukacja 10
- Dom i ogród 8
- Nieruchomości 8
- Towarzyskie 6
Reklama
Reklama
Byłem na proteście. Pewna pani, która była pod budynkiem LSM powiedziała, że widziała jak prezes Jan Szynalski (członek i radny miejski PO) zrywał z drzwi wejściowych do klatek schodowych papierową informację, iż 26 kwietnia organizatorzy protestu zapraszają wszystkich mieszkańców spółdzielni pod siedzibę LSM w celu zwołania Walnego Zgromadzenia. Żałowała bardzo, że nie miała przy sobie telefonu komórkowego, bo to by wszystko uwidoczniła. Była wzburzona. To była Wielka Sobota, czyli dzień mający dla Polaków wyjątkowe znaczenie. Tego dnia ludzie święcili w kościołach pokarmy, a on biegał od klatki do klatki, zamiast pomagać żonie w przygotowaniach do świąt.
Przecież oni widzą Że te manifestacje Są trochę za małe ogłoszeń na tablicach ludzie nie czytają Nie wiem ile nasza spółdzielnia ma mieszkańców na pewno kilkanaście tysiecy wywiesić kilka bilboardów ogłosić w mediach zablokować spółdzielnie . Musicie pokazać waszą siłę I desperację bo tak to nic z tego . Oni widzą jak postępuje władza w legnicy I ich koledzy W spółkach miejskich to są piSowską ubeckie metody udawać Że się dyskutuje A robią swoje . Życzę wam powodzenia
Tutaj nie chodzi o rządy PiS, bo one nie mają nic z tym wspólnego. Wszędzie są członkowie jakieś partii, ale to chodzi o Nas członków Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Bezczynna Rada Nadzorcza, która ogranicza się tylko do przychodzenia raz w miesiącu na posiedzenie RN, aby zagwarantować sobie należne do pobrania ryczałty. Nie interesuje ich pełna, wnikliwa, kontrola dokumentów, odnośnie działania zarządu spółdzielni. . Minimum pracy, maksimum ryczałtów za jedno posiedzenie RN. Co można wykonać w czynnościach kontrolnych, w tak krótkim czasie? NIc! Rada Nadzorcza została wybrana spośród Nas członków i miała działać w interesie członków LSM, a nie przeciw nim, tak jak jest obecnie. Niegospodarność zarządu, brak kontaktu z członkami, brak udostępniania dokumentów itp Tak Rada Nadzorcza LSM "BIERNIE" wykonuje swoje zadania i działa na niekorzyść spółdzielni. Nie twierdzę, że wszystko jest źle wykonywane, bo byłabym niesprawiedliwa. Jednak jest dużo złego w zaniedbaniach Organów LSM i braku poszanowania praw członków LSM.
DEKOMUNIZACJA LEGNICY DEKOMUNIZACJA PEWNEJ SPÓŁDZIELNI - ZŁODZIEJE putlera IDITIE NA H.J
Dużo mieszkań na koperniku jest na wynajem więc ich to nie obchodzi bo i tak długo tam nie posiedzą dlatego frekwencja mała.
Czas także może zrobić porządek w SM PIEKARY bo tam patologia też sięga zenitu.
Biedni, trzeba zapłacić za ogrzewanie, które przez całą zimę było włączone. To straszne! Korzystaliście, płacie.
Zdziwiłbyś się, gdybyś zobaczył rozliczenia. Jak nie znasz uchwalonych regulaminów co do rozliczeń kosztów ciepła, to nie zabieraj głosu. Czy chcesz płacić za kolegę, sąsiada, nieznajomego. Koszty trzeba ponosić, ale to nie znaczy, że nadmierne, jak obecnie są rozliczane. Czy należysz do tych osób, które oszukują, wprowadzają świadomie w błąd, a nazywano ich delikatnie mówiąc "sprytnymi"?
Jan Szynalski, prezes zarządu Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Dysponuje następującymi zasobami pieniężnymi: pakiet emerytalny w wysokości 16.729,6 zł i kredytami odnawialnymi w wysokości 3.961,55 zł, i 4.318,98 zł. Ma dom wart 607,550 tys. zł i mieszkanie o wartości 120 tys. zł. Jako prezes spółdzielni zarobił 239.524,4 zł, otrzymał też 37.339,16 zł emerytury, 17.111,29 zł diety radnego i 1.123,2 zł za pracę w komisji. Dane za rok 2020. Kolejny z koalicji obywatelskiej radny po Janie Szynalskim: Maciej Kupaj zasiada w radzie spółdzielni mieszkaniowej. Z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej otrzymał w 2020r. 20.442,40 zł. Zródło: https://fakty.lca.pl/mobile,legnica,news,84789,Jak_wygl_daj_finanse_naszych_radnych_Sprawd_cie_sami.html
Mieszkam sama kaloryfery były wygładzone przez cały okres grzewczy.Kiedy były mrozy to czasami się ogrzewalam.W domu chodziłam grubo ubrana!No i przyszło rozliczenie dopłacić 700 zł.Skad się to wzięło????
SM Piekary tak samo: zarząd i rada nadzorcza kłamią jak najęte. Do pogonienia I ROZLICZENIA. W spółdzielni cała masa nieprawidłowości. Ogromna niekompetencja. Wszystko zostanie nagłośnione i rozliczone. Przez 5 lat na wynagrodzenia w spółdzielni wydano 50 mln zł. Wiem, że trudno uwierzyć - za to można postawić drugie osiedle. Czym się zajmują w zamian? Sprzątają klatkę schodową (myją raz na miesiąc wiatrołap), i ogłaszają przetargi żeby opróżnić fundusz remontowy (remonty - firmy zewnętrzne). Ciepło rozlicza też firma zewnętrzna - przecież nie będą się tym kalać (choć w spółdzielni jest do tego dedykowany dział - biorą pensje). Opłata za rozliczenie nielegalnie pobierana w zaliczkach na c.o. TO TYLKO MACIUPEŃKI WYCINEK. PRZECZ Z ZARZĄDEM I RADĄ NADZORCZĄ SM PIEKARY - RADNI-NIEPORADNI I RESZTA "SPECJALISTÓW".
Dobrodziej na taczce? Kto by pomyślał? Na taczkach niedługo wyjadą także członkowie zarządu i rady nadzorczej w SM Piekary. Znaleźli się specjaliści od życia na cudzy koszt, od nadzorowania, kontrolowania i zarządzania skrawkiem klatki schodowej. PRZECZ Z KŁAMACAMI! PRZECZ Z NIEGOSPODARNOŚCIĄ! PRECZ Z ŁAMANIEM PRAWA!