
Blisko 40 ratowników medycznych zorganizowało w środowe południe akcję protestacyjną, która spowodowana jest fatalną sytuacją w Pogotowiu Ratunkowym w Legnicy. Medycy wystawili czerwoną kartkę dyrektor pogotowia Joannie Bronowickiej za brak zaangażowania i pozostawienia ich samym sobie na polu walki z pandemią koronawirusa.
Ratownicy wystawili dyrektor pogotowia czerwoną kartkę za m.in. brak zaangażowania, codziennego wsparcia, motywacji do pracy, dwa lata pustych obietnic, postawienia samych sobie w kryzysie epidemiologicznym i brak planu naprawczego instytucji.
- Mimo prób nawiązania kontaktu z dyrektor nie udało nam się nawet nawiązać dialogu. Dla nas jest to dziś spotkanie rozpaczy z nadzieją, że coś się może jednak zmieni. Jesteśmy wciąż gotowi do rozmów i porozumienia. Już od początku walki z wirusem COVID-19 zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Wysłano nas na wojnę z pandemią bez praktycznie żadnego uzbrojenia. Chciałem podziękować wszystkim darczyńcom, którzy nas wspierają przekazując m.in. maseczki czy dostarczając obiady, bez tego byłoby naprawdę źle. Z pogotowia jedynie wicedyrektor Jarosław Luboński z prywatnych pieniędzy zakupił nam na początku wybuchu epidemii maseczki! - grzmią jednym głosem legniccy ratownicy.
Strajkujący podnieśli także postulaty płacowe. - Za naszą ciężką pracę dostaliśmy zaledwie 120 zł premii, co jest bardzo przykre i niesprawiedliwe - denerwują się medycy.
Dyrekcja pogotowia zadeklarowała, że podejmie rozmowy z przedstawicielami protestujących ratowników. Do sprawy będziemy wracać.
FOT. DAWID STEFANIK
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powodzenia kochani! cieszę się, że jesteście zgrani i działacie razem jako zespół ratowników, wspieracie się nawzajem i nie boicie się powiedzieć głośno co się dzieje! Mam nadzieję, że dostaniecie w końcu kogoś kompetentnego. Pozdrowienia dla was i bezpiecznej pracy!
Noo nie do wiary!! Zachodzę w głowę, jak zastepca dyrektora w porozumieniu z jakimm innym panem, mogą sobie ot tak bez zadnych hamulców manipulować. To sie nadaje do mediów zeby to opisać - zbieranie podpisow od pracowników, na pustej kartce, którzy nie wiedzieli co podpisują i pisanie dziwnych pism, z ktorych sie potem wycofują?! Uderzanie w dyrekcje pogotowia, ktora samemu sie jest, tylko po to zeby z kolega podzielic? Niezła szopka, ale z uczciwościa nie ma nic wspolnego.