
Rozmowa z Mateuszem Mroczką, prezesem legnickiej spółki Royal Bees Recycling, która planuje dużą inwestycję w Rzeszotarach.
Co to są banki albo magazyny energii?
- Banki energii są budowane z baterii m.in litowo-jonowych, żeby magazynować energię. Mają różną pojemność, w zależności od potrzeb.
Gdzie się je stosuje?
- Możliwości jest wiele. Mogą być przydatne zarówno w domach jednorodzinnych zasilanych energią słoneczną, jak i przy dużych farmach fotowoltaicznych czy wiatrowych. W Szwecji Volvo wykorzystało zużyte baterie z autobusów elektrycznych do zbudowania magazynów energii wykorzystywanych w blokach mieszkalnych, które produkują własną energię z paneli słonecznych. W Niemczech Audi i koncern energetyczny RWE zbudowały duży magazyn energii ze zużytych baterii samochodowych na terenie jednej z elektrowni. Mógłbym mnożyć przykłady pokazujące, że to już się dzieje, i że to nie futurologia. W Royal Bees Recycling twardo stąpamy po ziemi.
Zobacz: Baterie autobusów elektrycznych zmagazynują energię słoneczną
Rozumiem, że Royal Bees Recycling potrafi przekształcać zużyte baterie samochodowe w podobne magazyny energii jak w Szwecji czy Niemczech?
- Musimy pamiętać, że bateria to jedna część tego rozwiązania, a drugą – równie istotną – jest system operacyjny do jej obsługi, czyli tzw. BMS. My dzisiaj posiadamy wiedzę i doświadczenie, jak przygotować moduły do ponownego użycia w formie magazynów energii. Jako Royal Bees Recycling rozmawiamy z dwoma firmami na temat systemów BMS, bo one odpowiadają za pracę. Tak, potrafimy budować magazyny energii, a w naszym regionie mamy najlepiej wykształconą do tego kadrę, która pracowała w LG i w fabryce Mercedesa w Jaworze.
Dlaczego Royal Bees Recycling zainteresował się terenami inwestycyjnymi w Rzeszotarach?
- Ze względu na świetną infrastrukturę, przede wszystkim drogową, tzn. drogę ekspresową S3 i węzeł drogowy w Rzeszotarach. Zawsze tak jest, że przemysł lokuje się w najdogodniejszych warunkach logistycznych. Poza tym pochodzę z regionu legnickiego, będę mieszkańcem gminy Miłkowice, po prostu koszula bliższa ciału. Chcę rozwijać nasz region.
Zaraz wrócimy do Rzeszotar, ale chciałbym, abyśmy na chwilę zrobili krok w tył i spojrzeli na Wasze plany w kontekście motoryzacyjnej rewolucji dokonującej się obecnie w Europie. Czy to nie ona inspiruje do poszukiwania możliwości magazynowania energii?
- To, rzeczywiście, bardzo dla nas ważne. Po pierwsze, zgodnie z prawem unijnym od 2035 roku w Europie będzie obowiązywał zakaz produkcji silników spalinowych. Po drugie, jako społeczeństwo mamy problem emisją CO2, która przed pandemią osiągnęła 51 mld ton. Czwartą wielkością, która decyduje o tej sumie, jest transport. Nasze przemieszczanie się zarówno w samochodach ciężarowych, jak i osobowych, odpowiada za 9 procent tej masy, czyli ok. 16 mld ton CO2. Coś musimy z tym zrobić. Rozwiązaniem jest zeroemisyjny transport. Produkcja auta - zarówno elektrycznego jak i spalinowego - zawsze będzie powodować uwalnianie do atmosfery dwutlenku węgla, o ile technologia przetopu metali się nie zmieni. Ale w ogólnym bilansie korzystniej wypada samochód elektryczny, bo poruszając się nie emituje spalin. Trzeci aspekt, który bierzemy pod uwagę, stanowi dyrektywa unijna dotycząca produkcji baterii litowo-jonowych oraz ich recyclingu. Mówi ona, że 2 proc. wszystkich metali użytych do produkcji nowej baterii ma pochodzić z recyclingu starych baterii litowo-jonowych i ten procent w późniejszych latach będzie tylko rósł. Potrzebne są więc zakłady recyclingowe, które wesprą rozwój elektromobilności. Po czwarte: Europa musi się nauczyć produkować baterie litowo-jonowe. Dzisiaj nie ma europejskiego zakładu, który potrafiłby od podstaw produkować je na skalę przemysłową.
Naprawdę? LG tego nie robi?
- LG Energy Solution to kapitał koreański. Mercedes, na przykład, kupuje serce baterii, czyli tzw. cell (ogniwo) w zakładzie produkującym cell (ogniwo) i montuje cały moduł. Co za tym idzie, Europa nie miała gdzie się nauczyć procesu recyclingu. Dzisiaj stawiamy dopiero pierwsze kroki w tej dziedzinie.
I tak wracamy do zakładu Royal Bees Recycling w Rzeszotarach?
- Skoro jest takie wyzwanie i elektromobilność zapowiada się na długookresowy biznes a recycling odgrywa w nim kluczową rolę, to zajmijmy się tym. Wyeksploatowane w 60 procentach baterie w aucie nie są już efektywne, bo zasięg z 300 km spada do 250 km i mniej. Jednak na potrzeby magazynu energii są tak samo atrakcyjne jakby dopiero co wyjechały z fabryki. Jeśli się je podłączy do fotowoltaiki – w domu albo przy farmie fotowoltaicznej – to kiedy świeci słońce bank napełni się energią, którą będzie można oddać do sieci lub zużyć na własne potrzeby. Już dzisiaj wiele rodzin ma przenośne power banki w domach! Słowo „recycling” oznacza „ponowne użycie”. W Royal Bees Recycling chcemy wracać życie zużytym bateriom samochodowym.
To wymaga jakiejś ingerencji w baterię? Na przykład rozebrania jej na części?
- Nie. Nasza rola sprowadza się do zamontowania nowego okablowania, nowej płytki obwodu drukowalnego, nowej obudowy. Fizycznie nie ingerujemy w strukturę modułu. Jeżeli z jakiegoś powodu taki moduł nie będzie nadawał się na magazyn energii, to jako ostateczność będziemy dokonywać recyclingu polegającego na wyciągnięciu z niego wszystkich metali niezbędnych do produkcji nowej baterii tj. kobaltu, niklu, litu, manganu i miedzi.
Chcecie się także tym zajmować?
- Tak. Zbudowaliśmy w Legnicy instalację demonstracyjną, która pokazuje, że potrafimy przetwarzać anodę (taśmę miedzianą z grafitem), katodę (folię aluminiową z tlenkami kobaltu, niklu, litu i manganu) i suchą cellkę (anodę i katodę oddzieloną folią polimerową). Zaprojektowaliśmy zakład, w którym będziemy mogli robić to na większą skalę. Najważniejszym elementem w tym procesie będzie bezpieczeństwo ludzi, którzy będą tam pracować, i środowiska.
Na czym polega zagrożenie przy tego rodzaju działalności?
- Jak w przypadku każdej baterii, także tej telefonicznej czy zwykłego paluszka, potencjalne zagrożenie wynika z możliwości samozapłonu. W wyniku zwarcia w cell temperatura wzrasta, pojawiają się wodorotlenki i przy 130 stopniach Celsjusza dochodzi do samozapłonu. Żeby tego uniknąć, wszystkie baterie trafiające do naszego zakładu zostaną w pierwszej kolejności rozładowane do zera i zdemontowane do cell. Przecięte cell na 24 godziny trafią do wody. Potem po wysuszeniu można je bezpiecznie poddawać dalszej przeróbce. Już dzisiaj potrafimy przetwarzać cellki bez elektrolitu.
Przewidujecie jeszcze jakieś zabezpieczenia?
- W magazynie będziemy prowadzić stały monitoring termowizyjny. Jeśli w obrazie z kamery termowizyjnej któraś z baterii będzie robić się coraz bardziej czerwona, będziemy mieli możliwość szybkiego zadziałania. Wystarczy włożyć baterię do kontenera z wodą, gdzie zostanie schłodzona i pozbawiona dostępu tlenu. Na wszelki wypadek przewidujemy też specjalne systemy szybkiego gaszenia pożaru. Samozapłon to największe zagrożenie, jakie definiujemy, ale nie można wyolbrzymiać problemu. Po pierwsze, prawdopodobieństwo tego rodzaju zdarzeń jest niewielkie, a po drugie potrafimy zareagować na to ryzyko. Równie dobrze samozapłon baterii może nastąpić podczas normalnego korzystania z telefonu komórkowego, czy też hulajnogi elektrycznej, a przecież nikogo nie skłania to do zarzucenia ich użytkowania.
Polskie firmy Grass PPPH oraz Neron Sp. z o.o, opracowały system gaszenia baterii litowo-jonowych, który lada dzień uzyska certyfikację Państwowej Straży Pożarnej. Prowadzimy z nimi rozmowy nad instalacja systemu do wczesnej detekcji i tłumienia pożaru.
Zdarzają się niefrasobliwi inwestorzy oszczędzający na bezpieczeństwie.
- Zapewniam, że my do nich nie należymy. Moduły, które surowiec stanowią dla Royal Bees Recycling, kupujemy. Średnia cena tony baterii, nawet zużytej, to koszt ok. 10 tys. zł. Budujemy zakład, płacimy za surowiec, ponosimy koszt jego przetworzenia, więc nie mamy żadnego interesu, aby te pieniądze poszły z dymem. To gwarancja, że zbudujemy magazyn, który będzie maksymalnie bezpieczny.
Prosiłbym również nie porównywać naszego zakładu, który będzie budowany zgodnie z nową ustawą o odpadach z 2019 z firmami, które nielegalnie magazynują odpady, oraz z tymi, które nie dostosowały swoich zakładów do tej nowej ustawy z 2019 (a czas mają do 2024 roku). Takie porównanie jest po prostu niezasadne.
A co z ewentualną emisją zanieczyszczeń z waszej instalacji?
- Gazy i pyły są wychwytywane przez specjalne wyciągi i oczyszczane w filtrach węglowych, które wyłapią wszystkie, nawet najdrobniejsze elementy z powietrza.
Co jest finalnym produktem takiej instalacji?
- Czysta miedź, czysta czarna masa, czysty granulat aluminiowy i czysta folia polimerowa. Te cztery czyste frakcje odsprzedajemy na rynku do procesu hydrometalurgicznego, który zagwarantuje odzysk wszystkich metali. To specjalność takich koncernów jak Umicore, BASF, Glencore, z którymi już współpracujemy.
Royal Bees Recycling prowadzi działalność na rzecz ekologii. Jednocześnie styka się z protestem, gdzie druga strona używa argumentów ekologicznych. Jak to pogodzić? Gdzie jest płaszczyzna do porozumienia?
- Ja namawiałbym wszystkich do bardziej odpowiedzialnego spojrzenia na to, jak powszechny konsumpcjonizm wpływa na środowisko. Śpimy z telefonami. Każdy z nas ma laptopa. Za chwilę w każdym domu będzie auto elektryczne i sprzężony z fotowoltaiką magazyn energii, by można było tankować je za darmo. Dlaczego w domu nie boimy się, że dojdzie do zwarcia i samozapłonu? I co się stanie, kiedy wszystkie te baterie stracą swoją efektywność? Odpowiedzialność wymaga, aby oddać je do specjalistycznego zakładu, gdzie będą wiedzieli, jak ją bezpiecznie przywrócić do użytkowania bądź poddać recyklingowi.
Jest jeszcze taka opcja, że wywiezie się ją do lasu, jak część ludzi robi to z innymi produkowanymi w swym domu odpadami.
- Z przykrością stwierdzamy, że część społeczeństwa tak postępuje, co nie jest ok. Konsumujemy i chcemy żyć wygodnie, a baterie są do tego niezbędne, więc nie wolno nam unikać odpowiedzialności za to, że kupiliśmy jakiś przedmiot i stworzyliśmy kolejny odpad w myśl zasady nowe wypiera z rynku stare. Poza tym, zgodnie z nową dyrektywą bateryjną, każda bateria będzie posiadała swój „paszport”, po to aby był pełen monitoring, co dzieje się z baterią i gdzie finalnie trafiła. To jest bardzo ważna zmiana, bo będzie bardzo łatwa identyfikacja co do odpowiedzialności od producenta, użytkownika, aż do wyspecjalizowanego zakładu recyklingu.
Jakie korzyści będą mieli mieszkańcy Rzeszotar i gminy Miłkowice z lokalizacji waszego zakładu w tej okolicy?
- W tym miejscu planujemy wybudować centrum magazynowo-logistyczne o powierzchni 60 tys. mkw plus hale magazynowe do produkcji magazynów energii i przetwarzania modułów o powierzchni 20 tys. mkw. Z tego tytułu do budżetu gminy wpłynie – według aktualnych stawek - 2,7 mln zł podatku od nieruchomości. Proponujemy dodatkowo gminie pilotażowy projekt, który przyniesie oszczędność w oświetleniu. Chcemy wybudować magazyny energii, która posłuży do zasilenia oświetlenia nocnego w całych Rzeszotarach. Szacujemy, że pozwoli to samorządowi zaoszczędzić rocznie ok. 50-60 tys. zł. Inna propozycja zakłada, że Miłkowice staną się pierwszą w Polsce gminą niezależną energetycznie, bo możemy jej udostępnić magazyny z prądem pochodzącym z rozładowywania zużytych baterii samochodowych. Jeśli gmina zechce przystąpić do projektu ogólnopolskiego Czyste Powietrze i zakupi z dotacji autobusy elektryczne do wożenia uczniów, to za darmo zrobimy dla nich stację ładowania - oszczędność dla gminy ok. 300 tys. zł rocznie. Damy mieszkańcom gminy możliwość naładowania za darmo swojej hulajnogi elektrycznej, roweru albo skutera elektrycznego. W ogóle jeśli będziemy działali na tym terenie, to będziemy wspierali kluby sportowe oraz różne inne lokalne inicjatywy. Chcemy być aktywni i pomocni.
Słowo „odpad” od razu wywołuje skojarzenie z bałaganem, brudem, smrodem. Możecie zagwarantować, że w Rzeszotarach będzie inaczej?
- To, co ludzie nazywają odpadem, dla nas jest surowcem. Baterie samochodowe to nie jest folia rozrywana przez wiatr ani papier, który jak namoknie to wygląda nieestetycznie. W procesie ich przetwarzania kluczowe jest wyłapanie wszystkich pyłów, bo te pyły są cenne, więc także dlatego takie obawy są bezpodstawne. Przygotowaliśmy czystą, w pełni zautomatyzowaną instalację, jak w zakładach petrochemicznych. Chcę też podkreślić, że nowelizacja Ustawy o odpadach z 2019 roku nakłada na nas szereg obowiązków. Aby zgodnie z nią otworzyć taki zakład, jak nasz, cały teren musi być wybetonowany i wyposażony w kanalizację wodno-deszczową z odpowiednimi separatorami. Musi być zrobiony zbiornik retencyjny. Obowiązkowy jest 30-dniowy monitoring. Oprócz tego, aby uzyskać opinię środowiskową, musimy mieć zrobiony operat ppoż. A kiedy już stanie hala i gotowa będzie instalacja, to na odbiór inwestycji przyjdą specjaliści z Państwowej Straży Pożarnej, z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i z urzędu wydającego decyzję środowiskową, aby sprawdzić, czy wszystko zostało zrobione tak jak należy... Więc powtórzę, nieuzasadnione jest porównywanie naszego zakładu z innymi zakładami, które nie dostosowały się do wymogów nowej ustawy, nie wspominając tych, którzy robią to nielegalnie
Inspektorzy będą musieli przybić pieczątkę, że zakład może bezpiecznie funkcjonować?
- Tak. Ale ich pozytywna opinia to tylko połowa sukcesu, bo przedsiębiorca, który chce działać w tej branży, musi wpłacić kaucję odpadową wyliczaną na podstawie zdolności magazynowych. W naszym przypadku przy zdolnościach magazynowych na 10 tys. ton kaucja wynosi 15 mln zł. Ta kaucja to rozsądne zabezpieczenie przed sytuacją, w której nieodpowiedzialny inwestor przyjmuje odpady i znika – wówczas urząd ma pieniądze, aby po nim posprzątać. Chcę podkreślić, że my jako Royal Bees Recycling nie mamy interesu w tym, aby zainwestować 70 mln zł w budowę zakładu, zapłacić kaucję 15 mln zł, zapłacić za surowiec 100 mln zł i pozostawić wszystko robiąc wysypisko śmieci - przecież to brzmi niedorzecznie. Zapewniam mieszkańców gminy Miłkowice, że będą w nas mieli rzetelnego, odpowiedzialnego partnera, płatnika podatków i pracodawcę.
Rozmawiał Piotr Kanikowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Spółka z kapitałem zakładowym 5000zl i inwestycja za kilkanaście mln zł taaa
A jak nie uzyskasz zmiany w MPZP, nie uzyskasz decyzji środowiskowej to po co robić wyższy kapitał zakładowy...Podnieść zawsze łatwo.
Wystarczą legniczanom wyziewy spod huty
Artykuł sponsorowany?
Tak wygląda.
Skoro "koszula bliższa cialu" to zapraszamy Pana do zamieszkania w Rzeszotarach tuż za płotem swojej własnej inwestycji..są tam wolne działki, których już nikt nie kupi!!!
A nie jest tak, że S3 przeszkadza bo przechodzi przez centrum Rzeszotar??
A to chyba tekst sponsorowany, a nie ma o tym informacji
Piękny PR-owy tekst. „Dziennikarstwo” na najwyższym poziomie :) ile kosztuje u was umieszczenie takiego czegoś ?
Jak tak dalej pójdzie, to gmina Miłkowice będzie największym składowiskiem wszelkiej maści odpadów z całej Unii Europejskiej. A najwięcej z Niemiec.
Skąd redaktor Kanikowski dowiedział się jakie ma zadawać pytania.
TO JEST TEKST SPONSOROWANY autor i wszystko jasne ..... Firma kapitał 5000 zł???? I chce postawić TAKIEGO KOLOSA NA GLINIANYCH NOGACH!!!!!! LUDZIE TAM MIESZKAJĄCY NIE ZGADZAJCIE SIĘ NA TĄ TRUCIZNĘ KOŁO WASZYCH DOMÓW!!!!!! TAM JUŻ NIKT NIE KUPI ZIEMI POD BUDOWĘ DOMU!!!!!! A TE DOMY CO TAM JUŻ SĄ NIKT JUŻ NIE KUPI!!!!! I NIKT NIE SPRZEDA...MY SUWERENI Z TAMTYCH OKOLIC MAMY POMYSŁA - niech wlaściciel firmy tam się pobuduje i zamieszka!!!!!!! I TO CHYŻO!!!!!!! ZA CHWILĘ MY SUWEREN WYDAMY TEŻ TEKST SPONSOROWANY Z NASZYM REDAKTOREM NACZELNYM lepszym od tego co to napisał...ODSLONIMY CAŁĄ PRAWDĘ O ZAGROZENIU TYCH ODPADÓW DLA LUDZI I ZWIERZĄT TAM ZAMIESZKAŁYCH I FIRMIE....TEKST SPONSOROWANY TEKST SPONSOROWANY LUDZIE SUWERENIE CHCECIE ŻYĆ W ZDROWIU DZIAŁAJCIE I TO SKUTECZNIE I ZDECYDOWANIE - DOSYĆ PARTYZANTKI !!!!!!!
TO JEST TEKST SPONSOROWANY autor i wszystko jasne ..... Firma kapitał 5000 zł???? I chce postawić TAKIEGO KOLOSA NA GLINIANYCH NOGACH!!!!!! LUDZIE TAM MIESZKAJĄCY NIE ZGADZAJCIE SIĘ NA TĄ TRUCIZNĘ KOŁO WASZYCH DOMÓW!!!!!! TAM JUŻ NIKT NIE KUPI ZIEMI POD BUDOWĘ DOMU!!!!!! A TE DOMY CO TAM JUŻ SĄ NIKT JUŻ NIE KUPI!!!!! I NIKT NIE SPRZEDA...MY SUWERENI Z TAMTYCH OKOLIC MAMY POMYSŁA - niech wlaściciel firmy tam się pobuduje i zamieszka!!!!!!! I TO CHYŻO!!!!!!! ZA CHWILĘ MY SUWEREN WYDAMY TEŻ TEKST SPONSOROWANY Z NASZYM REDAKTOREM NACZELNYM lepszym od tego co to napisał...ODSLONIMY CAŁĄ PRAWDĘ O ZAGROZENIU TYCH ODPADÓW DLA LUDZI I ZWIERZĄT TAM ZAMIESZKAŁYCH I FIRMIE....TEKST SPONSOROWANY TEKST SPONSOROWANY LUDZIE SUWERENIE CHCECIE ŻYĆ W ZDROWIU DZIAŁAJCIE I TO SKUTECZNIE I ZDECYDOWANIE - DOSYĆ PARTYZANTKI !!!!!!!
Kolejny trujak w okolicy. Pieknie opiedziana historia utylizacji starych akumulatorów.
Nowych, bo LG produkuje od 2018 a Mercedes od 2019 chyba…także nie takie stare
1.Za recykling powinien być odpowiedzialny producent w miejscu produkcji. 2. Samochody elektryczne nie mają żadnej przyszłości, nikt tego nie będzie chciał naprawiać nie ma przemysłu części zamiennych, jak się to zapali to niczym się nie ugasi. 3. Na takie projekty jak spalarnie śmieci i przetwórstwa odpadów powinny być wyznaczone specjale strefy oddalone od zabudowań mieszkalnych o kilka kilometrów ze specjalnie zaprojektowanymi strefami buforowymi. 4. Ja rozumiem że ziemia w Miłkowicach jest najtańsza do kupienia w okolicy ale w przypadku tak ryzykownych inwestycji nie powinno się brać pod uwagę terenów podmiejskich. Nie ma co się łasić na tanią ziemię, trzeba szukać terenów w porozumieniu z ministerstwem środowiska. 5. Szeryf Miłkowic to zamiast oddać ziemię Legnicy bo sam nie potrafi tej gminy rozwijać, sprowadza same firmy z branży odpadów bo wiadomo że nikt tego nie chce w swoim mieście ale on usilnie szuka dla nich miejsca, nie wiem jaki ma w tym biznes. Podatki z tego są znikome a problemów cała masa.
TEN RECYKLING ci NIE WYJDZIE!!!! NIGDY!!!!! POWIADAM NIGDY!!!!! W TEJ OKOLICY RZESZOTAR NIE POWSTANIE NIC CO BĘDZIE TRUŁO NASZE RODZINY, DZIECI, ZWIERZYNĘ I PRZYSZŁE POKOLENIA!!!! ROZUMIESZ - ŻADNE TEKSTY SPONSOROWANE TEGO NIE POMOGĄ!!!! niech tatuś da pieniążki na coś innego ZDROWEGO - A najlepiej zarób sam coś swoją pracą, A nie panda - pan da pan da, tatuś da..Tatuś dał kiedyś na sklep dżinsowy ICO - gówno...TUTAJ NIC NIE POWSTANIE CO BĘDZIE TRUŁO - PÓKI MY SUWEREN TU ŻYJEMY I CHOCIAŻ BYM SZEDŁ CIEMNĄ DOLINĄ TO ZŁA SIĘ NIE ULĘKNĘ BO TY JEZU JESTEŚ ZE MNĄ BIADA TEMU KTO MA POMYSŁ NA TRUCIE NAS MIESZKAŃCÓW....paniał ten KRĘTACZ Z MIŁKOWIC
ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM - gdy tylko kur zapieje zniknie ten lucyfera pomysł ze sponsorem lewym interesem szeryfem od siedmiu boleści pewnej mieściny, NASTANIE JASNOŚĆ SPRAWIEDLIWOŚĆ DZIEJOWA A szatan ze swoim pomysłem ZOSTANIE PRZEGNANY NA WIEKI ze swoimi lucyferami i w płomieniach czeluści piekła będzie się smarzył wąchając siarkę...I TAK SIĘ SKOŃCZY BAJKA O PSEUDO INTERESIE PEWNEGO CWANIAKA BIZNESMENA KTORY CHCIAŁ OSZUKAĆ PEWNĄ SPOŁECZNOŚĆ ZAKŁADAJAC BRUDNY ŚMIERDZĄCY SIARKĄ INTERES PONAD GŁOWAMI OSZUKANYCH MIESZKANCÓW WSI I OKOLIC....A MORAŁ Z TEJ BAJKI JEST TAKI - DOPÓKI LUD SWÓJ PILNUJE SWOICH DOMÓW - NIE BĘDZIE TRUCIA W OKOLICY PRZEZ ŻADNYCH PODEJRZANYCH leonów I BASTA ....TO JA LEON ZAWODOWIEC I 7 WSPANIAŁYCH RADZIMY SUWERENNYM MIESZKAŃCOM PRZEŚLEDZIĆ CAŁE CV firmy z DZIKIMI POMYSŁAMI!!!! - kiedy powstała, kto założył,ile lat na rynku, OPINIE, kto za nią stoi,kto jej patronuje, kim wcześniej był założyciel,co dokonał w życiu sam?...CDN z naszym redaktorem A sponsorem samo NIEBO....rzeszotarowianie bądźcie jak SPARTANIE
Państwo Mroczka wielu się interesów imali, żaden chyba nie okazał się spektakularnym sukcesem. Więc proszę się nie martwić. Jedyne co uda im się wybudować to kilka artykułów sponsorowanych....
W Gminie Miłkowice , Rzeszotary potrzebują prawdziwego gospodarza , wioska jest zaniedbana , brudna a główne skrzyżowanie rozkopane koło skrzynek pocztowych tonie w błocie , służby gminne nie sprzątają nie koszą trawy / 2xdo roku/. Brak chodnika generalnie prawie w całej wsi. Z tych inwestycji Pan Stachura nie będzie mieć dochodu, lecz kombinuje i oszukuje mieszkańców przy pomocy niektórych radnych, gdzie dobrze domniemam działają sprytni lobbyśći. Prywata. Uważam ,że trzeba zorganizować referendum .
TERAZ PORA NA REFERENDUM - TYLKO REFERENDUM URATUJE MIŁKOWICE I RZESZOTARY NASTAŁ CZAS NA ZMIANY I TO ZDECYDOWANY...NIE BĘDZIE RECYKLING PLUŁ NAM W TWARZ...ŻADNI LOBBYŚCI I LOBBING TU NIE POMOŻE!!!!! MIAŁEŚ CHAMIE ZŁOTY RÓG OSTAŁ CI SIĘ JENO SZNUR - PRZEDOBRZYŁEŚ GAGATKU SUWERENIE DRODZY MIESZKAŃCY WEŹMY SPRAWY W SWOJE RĘCE BO WCHODZĄ NAM NA GŁOWĘ I CHCĄ TRUĆ NAM NASZE RODZINY NA POKOLENIA...recykling mowię do ciebie nie z nami takie numery bruner .....hasło KASA KASA KASA KASA ZAMIENIAMY NA WON I DALEKO OD NASZYCH DOMÓW I RODZIN!!!! MÓWI ci TO COŚ REFERENDUM CZAS ZACZĄĆ I WŁAŚNIE ZACZYNAMY....POKAZALI NAM KUNICZANIE JAK ZWYCIĘŻAĆ MAMY A WIĘC DO BOJU I Z nimi do GNOJU
Status aktywna KRS 0000454603 NIP 6912500528 Regon 022068618 Kapitał zakładowy 5 000,00 ZŁ Forma prawna SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ CZYLI FIRMA Krzak. Krzaka wyrwiesz firmy brak! Sp. z o.o. czyli nikt za nic nie odpowiada, a kapitał ... szkoda gadać. LIPA
Profesjonalna obsługa i szybka kasacja pojazdu w Brześciu Kujawskim. Polecam! Sprawdź: https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/kujawsko-pomorskie/brzesc-kujawski