
Od 1 kwietnia zmieni się prawo w zakresie ratownictwa medycznego. W związku z tym zmieni się liczba rejonów operacyjnych na terenie Dolnego Śląska, a wojewoda będzie mógł podpisywać umowy wyłącznie z państwowymi podmiotami. Jaki to wszystko będzie to miało wpływ na karetki w Legnicy?
Od poniedziałku na Dolnym Śląsku będą funkcjonowały dwa rejony operacyjne karetek. Pogotowie Ratunkowe w Legnicy będzie liderem i wspólnie z pogotowiem z Jeleniej Góry oraz szpitalami m.in. w Zgorzelcu czy w Bolesławcu będzie świadczyło razem usługi dla zachodniej części województwa.
- Nie wpłynie to na liczbę karetek na naszym terenie. Zmiany dotkną przede wszystkim prywatne firmy, które działały na takich zasadach, jak pogotowie. W naszym regionie było tak na przykład w Górze. Zmiany nie powinny mieć wpływu na komfort pacjentów i działania naszych zespołów ratownictwa medycznego – mówi Joanna Bronowicka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
Wspólne działania pogotowia to także jedna dyspozytornia dla tej części województwa.
- Nie obawiamy się, że 1 kwietnia ktoś nie dodzwoni się po pogotowie. Już od 2017 r. działa jedna dyspozytornia medyczna. Mamy odpowiednią liczbę dyspozytorów. Wszystkie te zmiany mają charakter organizacyjny - zapewnia Bronowicka.
Dzięki zmianom, Narodowy Fundusz Zdrowia ma podpisywać umowę z jednym podmiotem, a nie z kilkoma. Tutaj jednak zaczynają się problemy, bo do tej pory fundusz płacił kilkaset złotych więcej za dyżurującą karetkę.
Jak udało nam się ustalić, trwają rozmowy w tej sprawie. Proponowane pieniądze są niższe niż w 2011 r. a na takie warunki nie chcą przystać dyrektorzy pogotowia i ratownicy medyczni na całym Dolnym Śląsku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie