
Legnicki ratusz musiał rozwiązać umowę z gdańską spółką Optem, która w ramach jednego z projektów Legnickiego Budżetu Obywatelskiego 2023 miała wybudować kładkę kompozytową przy śluzie zbiornika Kormoran. Zadanie miało być wykonane do grudnia 2023 r. Potem w ramach tzw. "niewygasów" (wydatków niewygasających) wydłużono termin realizacji o pół roku, co też okazało się niewystarczające.
Nie ma prawnej możliwości podpisania kolejnego aneksu, bo zgodnie z ustawą wszystkie "niewygasy" z 2023 roku muszą być zrealizowane najpóźniej do końca czerwca 2024 r.
Umowa z firmą Optem została podpisana 20 lipca 2023 r. Zadanie miało być realizowane w formule "zaprojektuj i wybuduj". Rok 2023 i kilka pierwszych tygodni roku 2024 minęły wykonawcy na pracach koncepcyjno-projektowych. Gdy wszystko było gotowe, spółka szybko (z początkiem marca) dostała decyzję o warunkach zabudowy. Miała szansę zdążyć do połowy roku 2024, gdyby nie opieszałość Wód Polskich w rozpatrywaniu jej wniosków. Pozwolenie wodno-prawne zostało wydane dopiero 6 maja 2024 r. a pozwolenie na budowę - 29 maja 2024 r. Na wykonanie robót budowlanych potrzebowałaby jeszcze 50 dni, tymczasem ustawodawca wymagał, by inwestycja była rozliczona najpóźniej 28 czerwca. W tej sytuacji miasto musiało rozwiązać umowę z Optem.
To jedyny projekt LBO z 2023 roku, którego nie udało się zrealizować.
Pomysł budowy kładki kompozytowej na zbiorniku Kormoran zgłosił do LBO 2023 radny Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Lorenc. W przyszłości mogła być częścią ścieżki pieszo-rowerowej wokół akwenu. Miała kosztować 465 tys. zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ukarać kogo trzeba
Tak ukarać komisję, która zadecydowała o zakwalifikowaniu takiego projektu to realizacji z LBO. Widać, że w jej skład wchodzą osoby, które się nie znają na procedurach, które wpływają na czas realizacji takich projektów. Ten projekt z góry był przesądzony na porażkę. Głupota, taka kładka, tylko stwarza zagrożenie i ułatwia dostęp do dzikich plaż, a to oznacza tylko śmieci, śmieci, jeszcze więcej śmieci, w wodzie i na brzegu i kąpiele w miejscach zakazanych pijanej młodzieży. A to się zawsze źle kończy.
Układi ludzie tylko życie znaja z opowiadań i przepisow i dlatego to tak wygląda w legnicy .wybierać budowlańców z doświadczeniem i prawników bez układów tylko oni nich chcą tam garować 4 lata
Pan Kupaj ,świeżo wybrany prezydent (którego polityczna osoba świeci wysoko) i młoda kobieta której gwiazda świeci bez żadnego konkursu ,która potrafi być cienieniem nowego prezydenta i fajnie się uśmiechać przy nim ,nie ustępując go. Na krok .. Wyglądacie śmiesznie,groteskowo...sztucznie , Potrzebujecie reklamy? To nie to miejsce P.Kupaj chcesz się Pan lansowała?=Arleg Legniczanie chcą prawdziwego włodarza który słucha zwykłych ludzi a nie farbowanego zarobasa z PO
W kwestii sprostowania redaktorze. To urządzenie wodne przy której miała być kładka to nie jest śluza ! Takie coś nazywa się fachowo jazem. No cóż prawdziwe dziennikarstwo upada , a zostaje mediaworkerstwo.
A nie prawda