
W piątek wieczorem legnicka policja otrzymała zgłoszenie, że na terenie jednego z miejskich sklepów znajduje się ładunek wybuchowy, który niebawem eksploduje. Jak się okazało, alarm był fałszywy. Policja szybko złapała 18-letniego „żartownisia”, który trafił do aresztu. Teraz grozi mu nawet do 8 lat pozbawiania wolności.
28 czerwca ok. godz. 21. pod numer 996 (specjalny numer jednostki antyterrorystycznej działającej przy ABW) zadzwonił mężczyzna i poinformował o zamachu bombowym w Legnicy.
- Nieznany mężczyzna dzwoniąc na numer alarmowy 996 powiedział, że w jednym z legnickich sklepów jest podłożona bomba, która wybuchnie. Mężczyzna podał nazwę i adres sklepu, po czym się rozłączył - wyjaśnia st. sierż. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Jak się okazało po szybkiej interwencji policji, alarm był fałszywy. Policja jeszcze w ten sam dzień namierzyła bezmyślnego żartownisia, który trafił do aresztu. Jest nim 18-letni legniczanin. Prokuratura Rejonowa w Legnicy obecnie nałożyła na mężczyznę dozór policyjny. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, grozi mu teraz do 8 lat więzienia.
- W świetle kodeksu karnego za wywołanie zbędnej czynności instytucji użyteczności publicznej lub innego specjalistycznego organu, mającej na celu uchylenie nieistniejącego zagrożenia, grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 – tłumaczy Anna Tersa.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie