Co łączy legnicką Konfederację z gejami w psich maskach?

10 sierpnia w jednym z mieszkań przy ul. Rataja w Legnicy miało rzekomo odbyć się Fetish & Nudist Party dla panów, którzy lubią zakładać psie maski, wzajemnie wąchać sobie pupy i prowadzać się na smyczy. Mężczyzna, który przez Facebooka zapraszał na imprezę i - jednocześnie - na Marsz Różnorodności, posłużył się fałszywym kontem. Podjęliśmy dziennikarskie śledztwo, aby ustalić, kto za tym stoi. Każdy trop wiódł w stronę środowiska legnickiej Konfederacji. Krótko po naszym telefonie do jednego z czołowych działaczy tej partii Fetish & Nudist Party zostało odwołane.

We dwójkę z Agą Jackiewicz zajmujemy się tą sprawą od kilku godzin. W tym czasie uzyskaliśmy szereg potwierdzeń, że wszystkie informacje na temat Fetish & Nudist Party były wyłącznie prawicową prowokacją, mająca na celu zniechęcenie mieszkańców Legnicy do udziału w niedzielnym Marszu Różnorodności. To fake news taki sam jak np.  filmik o "inżynierze z maczetą na ul. Złotoryjskiej", którym Tomasz Szopiński- przewodniczący legnickiego oddziału Nowej Nadziei - od kilku miesięcy szczuje Polaków na imigrantów.

Do prowokacji użyto fikcyjnego konta na Facebooku założonego pod koniec 2021 roku na użytkownika Mateusz Websharks i nieaktywnego aż do wczoraj. Tego rodzaju kontami powszechnie posługują się internetowe trolle, w tym agenci na usługach Rosji. Przed założeniem na Facebooku wydarzenia pod nazwą "Fetish & Nudist Party na Marszu Różnorodności" nazwa użytkownika konta została zmieniona z Mateusz Websharks na Rafał Kuśnierz. Troll czuł się pewnie, bo nie zadbał o zatarcie drobnych śladów, jakie po czymś takim pozostają w internecie. Zrobił to pospiesznie dopiero wtedy, gdy wyjawiliśmy mu, że wiemy kim jest. 

Trochę wówczas blefowaliśmy, mieliśmy bowiem wytypowanych nie jednego, a dwóch podejrzanych. Pierwszym był pan X., działacz Nowej Nadziei z Legnicy, zaangażowany m.in. w kampanię wyborczą kandydatki PIS na prezydent Legnicy, zbieranie podpisów dla Sławomira Mentzena i protest przeciwko legnickiemu Centrum Integracji Cudzoziemców. Ale skreśliliśmy go z naszej listy. Nie wierzyliśmy, że w momencie zagrożenia wiedziałby, jak błyskawicznie zmienić metadane na Facebooku. Bez wątpienia potrafi to pan Y. Skończył informatykę na politechnice i pracuje jako programista internetowy we wrocławskiej firmie komputerowej z angielskim słowem "shark" w nazwie. A na dodatek nosi to samo nazwisko, co jeden z liderów legnickiej Nowej Nadziei.

Zadzwoniliśmy do owego lidera. Twierdzi, że nic nie wie o planowanym Fetish & Nudist Party przy ul. Rataja, nie zna pana Y i nie kojarzy firmy z rekinem ("shark") w nazwie. 

Pół godziny po tym telefonie wydarzenie pod nazwą Fetish & Nudist Party w Legnicy zostało odwołane. "ZOSTALIŚMY BARDZO NIETOLERANCYJNIE WYGONIENI PRZEZ SYMPTAYKÓW MARSZU TOLERANCJI OT i tyle z tej tolerancji i różnorodności smutek wielki" - napisał Rafał Kuśnierz vel Mateusz Websharks, dodając na końcu emotikon ze smutną buźką. Ani chybi miał mnie na myśli, bo zdążyliśmy sobie wcześniej porozmawiać. Nie face to face - na to troll się nie zgodził. I nie przez telefon. Zadałem mu jednak przez Messenger kilka pytań, a on na nie odpowiedział. Dość nieostrożnie, podrzucając kolejne ciekawe tropy, o czym za chwilę.

Napisał, że nie, nie kontaktował się z organizatorami Marszu Różnorodności i nie pytał nikogo o zgodę na podpięcie się do cudzej imprezy. Napisał, że należy do "nieformalnej grupy. która entuzjastycznie podchodzi do różnorakiej formy fetyszy głównie Pupps,Sneakers,Nudist,Sox". Zapowiedział, że włoży psią maskę i wraz z 15-20 przyjaciółmi pojawi się na "marszu głównym", by "rozprzestrzeniać (...) pozytywną energię" oraz "manifestować tolerancję". Aby się uwiarygodnić, podał też dokładny adres klubu, w którym ma się później odbyć afterparty dla fetyszystów i nudystów. "Jest to prywatne miejsce", uprzedził. Chyba nie sądził, że sprawdzimy, co to za miejsce.

Serwis Booking.com podpowiedział nam, że może chodzić o apartament do wynajęcia na drugim piętrze jednego z budynków przy ul. Rataja. Rezerwacje przyjmuje prywatna firma posiadająca więcej takich nieruchomości w Legnicy. Jej właściciel wstawił sobie w zdjęcie profilowe na Facebooku logo Mentzen 2025. Zadzwoniliśmy i potwierdziliśmy, że lokal jest wolny. Nikt nie zarezerwował go na 10 ani 11 sierpnia. Okazało się jednak, że apartament ma numer 5, nie 6. Z szóstką, w której rzekomo mieliby imprezować fetyszyści i nudyści, sąsiaduje przez ścianę. Miły pan z Mentzenem w facebookowym  profilu wykluczył jednak, by mieszkające tam małżeństwo - spokojni, starsi państwo - dopuściło do jakichkolwiek niemoralnych ekscesów.  - To fejk - zapewnił, kiedy powiedzieliśmy mu o Fetish & Nudist Party. Wydawał się tak szczerze zaskoczony, że wykluczyłem jego udział w prowokacji.

Dlaczego Rafał Kuśnierz vel Mateusz Websharks zapytany o adres "klubu na ul. Rataja" z kilkuset możliwych kombinacji numeru budynku z numerem mieszkania podał akurat ten? Naszym zdaniem, był kiedyś w tym budynku i wiedział, że na drugim piętrze jest spory apartament do wynajęcia. Nie pamiętał tylko numeru mieszkania. Odpisując na moje pytanie, pomylił piątkę z szóstką. Mogło być tak, że właściciel sympatyzujący z mentzenowcami w przeszłości udostępniał pusty apartament na jakieś partyjne spicze lub inne spotkania Nowej Nadziei. 

Troll, który opublikował na Facebooku wydarzenie pod nazwą "Fetish & Nudist Party na Marszu Różnorodności w Legnicy", w naszej korespondencji przez Messsengera przyznał się do jednego blefu. Potwierdził, że "Rafał Kuśnierz" to fałszywa tożsamość. "Zdjęcie profilowe jest moje zostało wykonane podczas jednego z eventów zagranicznych" - zapewniał (pisownia oryginalna). Ale to również nieprawda. Ściągnął je naprędce z anglojęzycznego bloga prowadzonego przez amerykańskiego geja ze Seattle o ksywie Farrstrider, gdzie promuje się tego rodzaju fetysze. Wystarczyła wyszukiwarka obrazów Google, by zdemaskować to kłamstwo.

Dodajmy na koniec, że żadni fetyszyści w psich maskach i skórzanych wdziankach nie planowali dołączyć do legnickiego Marszu Różnorodności. "Rafał Kuśnierz" może fantazjować na temat noszenia psich masek i wąchania pup kolegom, ale cała reszta to taka sama mistyfikacja, jak "inżynier z maczetą" u Tomasza Szopińskiego. Nikt nie polubił założonego przez niego wydarzenia. Nikt nie zadeklarował, że do niego dołączy. Miał być skandal na całą Legnicę. Wyszło żałośnie. 

Współpraca: Aga Jackiewicz