Dni Złotoryi: Lady Pank zagrało, widownia zgięła się wpół

"Jesteś idolem, wielbi cię tłum, gdzie się pojawisz słychać, zdumionych głosów szum" -zaśpiewał Lady Pank ponad 35 lat temu, idealnie tym samym wróżąc sobie przyszłość. Koncert dinozaurów rocka był największym wydarzeniem Dni Złotoryi od lat i ściągnął prawdziwe tłumy fanów, także z okolicznych miejscowości (sznur samochodów z Legnicy). W niedzielę Złotoryja tętni życiem dzięki m.in. Mistrzostwom Polski w Płukaniu Złota a wieczorem zaprasza na koncert Ryszarda Rynkowskiego.

Legendy rocka zaczęły swój koncert od albumu "Lady Pank", który przeszedł do historii polskiej muzyki jako prawdopodobnie jedyna płyta zagrana w pełni w najważniejszych stacjach radiowych. Było jednak przekrojowo. Obok hitów z lat 80., jak „Kryzysowa narzeczona”, „Mniej niż zero”, „Zamki na piasku” czy "Mała Lady Punk" formacja zaprezentowała utwory z całego okresu swojej twórczości m.in. "Stację Warszawa" czy "Igłę".

Giganci rocka udowodnili, że wciąż są w świetnej kondycji. Natomiast gitarowe popisy Jana Borysewicza potwierdziły, że kompozytor kilkudziesięciu hitów nie bez powodu zasługuje na tytuł jednego z najlepszych wirtuozów gitarowych w gatunku rocka i bluesa. Być może Janusz Panasewicz nie dysponuje wokalem sprzed lat, ale to nic, ludzie znając i śpiewając każdy przebój zespołu w zasadzie mogli wokalistę wyręczyć z całej pracy scenicznej.

Przed Lady Pank zagrał Fort BS, który w nie dawano zmodernizowanym składzie nabrał sporo świeżości i przypomniał wielu fanom gatunku nico zapomniane dziś kompozycje z ubiegłego wieku. Jak zapowiada Fort BS kapela nabrała wiatru w skrzydła i zamierza zaskoczyć fanów rocka w najbliższym czasie.    

Przypomnijmy, że w piątek na złotoryjskiej scenie zaprezentowali się  Mezo, Doniu i Nowator. W niedziele święto miasta zwieńczy koncert Ryszarda Rynkowskiego (godz. 20.30) i widowisko "Sen Nocy Letniej".

Fot. Wojciech Skulimowski