Gabinet grozy czy ofiara hejtu? NFZ wszedł z kontrolą do jednej z legnickich placówek medycznych

Zabieg kolonoskopii w jednym z legnickich gabinetów niektórzy pacjenci opisują jako nadziewanie na pal. Autor mejla, który w ubiegłym tygodniu trafił do redakcyjnej poczty, twierdzi, że placówka nie zatrudnia anestezjologa. Konieczne przy takim badaniu znieczulenie nie działa, więc przytrzymywani przez pielęgniarki pacjenci wyją z bólu, gdy lekarz na siłę wciska w nich endoskop. Podobne sygnały skłoniły Narodowy Fundusz Zdrowia do działania.

 - W odpowiedzi na otrzymaną skargę, wczoraj, czyli  17 marca 2025 r., Terenowy Wydział Kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia rozpoczął w podmiocie (...) z Legnicy kontrolę w zakresie badań endoskopowych przewodu pokarmowego - poinformowała nas Anna Szewczuk-Łebska, rzeczniczka prasowa Dolnośląskiego Oddziału NFZ we Wrocławiu.

Anonimowy autor mejla z naszej redakcyjnej skrzynki powołuje się na rozmowy z kilkoma osobami, które miały robioną kolonoskopię w kontrolowanej placówce. To pacjenci w różnym wieku, do prawie 80 lat. Jak twierdzi, przeszły niewyobrażalne cierpienia, pomimo deklarowanej na oficjalnej stronie internetowej firmy trosce o bezpieczeństwo, komfortowe warunki leczenia, profesjonalną opiekę lekarską i pielęgniarską.  

Nasz informator pisze: "Pielęgniarki dają pseudo znieczulenie które nie działa. Jak pacjenci krzyczą z bólu to pielęgniarki każą się im zamknąć albo że mogą sobie pokrzyczeć a lekarz i tak zrobi swoje. Pielęgniarki używają siły wobec pacjentów kładąc się swoim ciałem na pacjentach albo trzymają za nogi pacjentów, aby lekarz wcisnął na siłę endoskop".

Podobne opinie znajdujemy w internecie. Między innymi na Facebooku, z profili, które wyglądają na założone przez jedną i tą samą osobę dla hejtu. Nie tylko tam. Wpis anonimowego "Pacjenta" na stronie Gowork.pl z grudnia 2024 r.: "Rzeźnia. Brak poszanowania jakichkolwiek norm i praw pacjenta. Pomimo krzyku i bólu i wyraźnego powiedzenia, aby przestano wykonywać badanie lekarz stwierdził, że nie przestanie. Środek przeciwbólowy niedostosowany i podany za późno. Bez czekania aż zadziała, badanie na żywca, na siłę. Jak ktoś chce mieć traumę do końca życia to niech ryzykuje . Do tego głośnik z muzyką na korytarzu, aby nie było słychać krzyków pacjentów." 

Obok pojawiają się pozytywne komentarze osób zadowolonych z obsługi. "Dzisiaj robiłam badania, jestem pod wrażeniem, wszystko przebiegło sprawnie i bez stresu. Personel (...) przesympatyczny i bardzo pomocny, polecam z całego serca" - to przykład.

Skargi dotarły też oddziału NFZ we Wrocławiu. Według Anny Szewskiej-Łebczuk sygnały są na tyle niepokojące, że należało skontrolować legnicką placówkę. 

- Z uwagi na tajemnicę kontrolerską na tym etapie postępowania nie możemy podać więcej szczegółów - informuje rzeczniczka prasowa Dolnośląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu.

Próbowaliśmy skonfrontować treść mejla z wyjaśnieniami kierownictwa placówki. Niestety, dzisiaj okazało się to niemożliwe. Wrócimy do tematu.