
Na konferencji prasowej w ratuszu prezydent Legnicy omawiał trwające jedenasty miesiąc problemy z ul. Karlińskiego, gdzie w niedzielę doszło do niebezpiecznego rozszczelnienia gazociągu. Mieszkańcy tracą cierpliwość. - Towarzyszy nam staranność i troska o jak najszybsze przeprowadzenie tych prac - zapewniał Tadeusz Krzakowski.- Pewnych rzeczy się po prostu nie przeskoczy.
Droga na ul. Karlińskiego powstaje jako element III etapu budowy Zbiorczej Drogi Południowej.
Powstaje i nie powstaje, bo gdy na początku bieżącego roku wykonawca (spółka Kobylarnia) przystąpił do prac ziemnych, odkrył nienaniesione na żadne mapy fundamenty starych budynków. Trzeba je było ostrożnie, ręcznie rozebrać, co pochłonęło kilka miesięcy.
Latem okazało się, że podczas budowy osiedla zbyt płytko i niezgodnie ze sztuką budowlaną poprowadzono sieci wodociągową i gazowniczą. Muszą zostać przełożone. I to idzie jak krew z nosa. 18 września 2023 roku gmina zleciła Polskiej Spółce Gazownictwa przełożenie gazociągu, ale - jak się dziś okazało - dopiero 7 listopada (7 tygodni później!) Kobylarnia udostępniła gazownikom plac budowy. Prezydent informował dziś, że sieć, która na etapie podpisywania umowy miała być gotowa 15 listopada, zostanie przełożona dopiero do 30 listopada.
Zdaniem Tadeusza Krzakowskiego tempa, w jakim miasto usuwa problemy z ul. Karlińskiego, nie da się przyspieszyć. Przed mieszkańcami jeszcze długie miesiące, na które będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bo planowany termin zakończenia Zbiorczej Drogi Południowej to maj 2024 roku. Miasto oczekuje od Kobylarni, że ul. Karlińskiego będzie gotowa w tym terminie.
- ZDP to nie jest prosta inwestycja - podkreśla Jadwiga Zienkiewicz, zastępca prezydenta Legnicy.
Wykonawca co rusz natyka się na nowe problemy, nieuwzględnione w dokumentacji. Prezydent Tadeusz Krzakowski wymienia w tym kontekście: ropopochodne związki w glebie pod dalszą częścią ul. Karlińskiego i dzikie wysypiska śmieci przy ul. Radosnej oraz Sudeckiej.
Do czasu zakończenia prac awaryjnych przy gazociągu na ul. Karlińskiego, za wszystko co się tam dzieje odpowiada ich wykonawca, Polska Spółka Gazownictwa.
W konferencji w ratuszu uczestniczył Paweł Kuźniar, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla Miasta Legnica. Podkreślał, że odpowiedzialność za niedzielny wyciek gazu na ul. Karlińskiego spoczywa na kierowniku budowy. Jako organ nadzoru budowlanego zapowiada zawiadomienie odpowiedniej izby inżynierów budownictwa. Na pytanie o możliwość skierowania sprawy do prokuratury (doszło do narażenia życia i zdrowia wielu ludzi) nie odpowiada jednoznacznie: - Odpowiedzialność zawodowa to pierwszy etap, prokuratura - drugi.
Rozszczelnienie gazociągu nastąpiło najprawdopodobniej w wyniku osunięcia się podmytej przez deszcz ziemi do wnętrza wykopu. Prezydent wskazuje, że do tego rodzaju zdarzeń mogą przyczyniać się sami mieszkańcy z ul. Karlińskiego, bo wbrew przepisom nie zagospodarowują wód opadowych na swoich posesjach, ale odprowadzają je do wykopu. Na konferencji pokazano zdjęcia i film dokumentujące takie dzikie odpływy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To nie mieszkańcy budowali te domy, tylko deweloper. Nie róbcie z ludzi idiotów tylko sprawdźcie dokumentację budowy, bo tam jest jeden wielki przekręt. Jeziorko na którym radni pozwolili budować następne takie baraki już zauważyliście, czy co$ wam zasłoniło oczy...?
Jak pojawia się kolejne zalania i kałuże wielkości jeziora przy przeciętnym deszczu to pewnie będzie że to wina mieszkańców a że deweloper kupił działke na zieleń a postawi na niej kilkanaście domów to chyba coś tu nie tak!!! CZY DEWELOPER KUPIŁ TE ZIEMIĘ ZA CENĘ ZIEMI POD ZABUDOWĘ? Jak to się stało że przekonał radnych aby pozbawić mieszkańców widoku na zieleń w zamulam za szaro białe budynki?!?
Władzia, na jaką zieleń? Tam jest jedno wielkie zaorane klepisko- żadnej zieleni tam nie ma. Ale takie właśnie padały argumenty, że mieszkańcy chcą mieć wokół to samo, co już jest, bo zabudowa ma być podobna. Ile w tym prawdy, to nie wiem.
Zabudowa przy ulicy Karlińskiego powstała w oparciu o aktualny plan miejscowy uchwalony w kwietniu 2008 roku i obowiązujący do dziś. Problemem jest jednak to, że w ogóle dopuszczono do stworzenia takiego planu, wg którego przy drodze zbiorczej powstała zabudowa jednorodzinna. Za to odpowiada administracja pana Krzakowskiego, która plan przygotowała i podsunęła ówczesnej radzie pod głosowanie. Dziwne, że planista coś takiego tam narysował. Dziwne, że dyrektorka Wydziału Planowania Przestrzennego Jadwiga Łopusiewicz na takie coś pozwoliła. Więc deweloperzy wybudowali tam to na co pozwolił im plan. Nie ma to jednak nic wspólnego z terenem z "jeziorkiem" i niedawną uchwałą lex deweloper. Bo to jeziorko to był dół ze śmieciami, oponami, który na czas przygotowania planu był wypełniony wodą opadową. I autor planu z 2008r. potraktował to jako jakiś akwen wodny. Kolejny absurd. Kolejny przejaw braku logiki. Fuszerka przy opracowaniu tego planu przy ogólnej akceptacji lub zobojętnieniu przedstawicieli Urzędu Miasta, którzy powinni tego doglądać. Wskutek tego teren ten w miejscowym planie został opatrzony bzdurnymi wskaźnikami, jakby miał być jakimś publicznym terenem zielonym, gdzie jego przeznaczenie było usługowe, a własnością był prywatną. Poza tym nikt w 2008 roku nie spodziewał się, że powstanie ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu inwestycji mieszkaniowych. Więc logiczne było, że właściciel skorzystał z tej ustawy i wykorzystał ją by w ten teren zainwestować. W przeciwnym razie byłby tam śmietnik i teren nigdy nie doczekałby się jakiegokolwiek zainwestowania. Oczywiście ta zabudowa tam zaprojektowana przez dewelopera w drodze lex deweloper ma się nijak do układu urbanistycznego tego osiedla. Ulica wewnętrzna biegnąca od północy nie ma swojej kontynuacji w stronę południową do Gumińskiego. Byle jak byle do przodu. Z resztą całe to osiedle, choć wycackane i doinwestowane, pod względem urbanistycznym wygląda jak jakiś zlep placków z planami sukcesywnie doklejanymi. Bez ładu i składu. Po prostu dolepianie kolejnych terenów. Więc jeśli dopatrywać się jakichś przekrętów to prędzej miały one miejsce na etapie uchwalania planów. Potem był tylko chaos i nieudolność. Natomiast z tego co się dowiedziałem miasto tam terenów osobom fizycznym nie sprzedawało tylko Agencja Mienia Wojskowego.
Jeziorko było!!!! A opony i śmieci pojawiły się kiedy nielegalnie mieszkali tam pracownicy dewelopera zza wschodniej granicy.
Niemcur sam sobie zaprzeczasz, bo jak się dowiedziałeś były tam tereny AMW czyli nie prywatne jak powstawał MP
Tereny były sprzedawane przez Agencję Mienia Wojskowego jeszcze w latach 90tych. Plan uchwalono w kwietniu 2008.
To niech do czasu przełożenia gazociągu wezmą się za Sudecką bo od 6 miesięcy jest wykop na 3 m obok którego po chodniku jeżdzą autobusy. Skandal. Tam gdzie jeździ komunikacja powinien być priorytet. Na nowym wiadukcie leży już asfalt, a Sudecka to jeden długi wykop.
Jest Pan śmieszny Panie i bezczelny. Mieszkam tu 10 lat i nigdy Pan nie ułatwiał Pan życia ludziom wręcz przeciwnie.
Że też cie skusiło osiedlić sie w takiej dziurze.
Hehehe, a gdzie tu prokuratura? Mieszkańcy zalali budowę i rura pękła. Sąsiedzi, Pat i Mat?
Rondo na Placu Słowiańskim dla pasażerów Komunikacji Miejskiej tragedia!!! Nie wspomnę już dla kietowców MPK i Straży Pożarnej. Bubel 1000 lecia. Panie K. zrób Pan sobie rondo koło swojego domku a nie niszcz Pan to co było sprawdzone i fajnie funkcjonowało przez ostatnie dziesięciolecia i puknij się w głowę (tak dla rozumu może odzyskasz w co wątpię) Pozdrawia rdzenny obywatel Legnicy
Ok, czy w takim razie nadzór budowlany sprawdzi tych którzy odprowadzają wody z posesji wbrew przepisom ?
A widzieliście w legnicy coś dobrze z terminem i tanio zrobione. Do tych staruchów w ratuszu trzeba porządnego prokuratora
Tadziu, Legniczanie dziekuja Ci za SZLAMIARNIE pod hutą!
Mieszkańcy powinni zawiadomić prokuratora, że prezydent ze swoimi nieudolnymi służbami naraża ich zdrowie i życie. Krzakowski w swoim wystąpieniu sam podaje dowody swojej nieudolności o podległych służb. Po pierwsze nie wykonano badań geologicznych gruntu, aby ustalić na czym buduje się. Wypisz wymaluj powtarza się historia jak z budową cmentarza w Jaszkowie, gdzie w wyniku tego karygodnego zaniechania, po każdym deszczu pływają trumny. Po drugie prezydent oświadczył, że zbyt płytko i niezgodnie ze sztuką budowlaną poprowadzono sieci wodociągową i gazowniczą. Kto wykonał ten bubel na zlecenie prezydenta i kto z urzędników ratusza ten bubel odebrał o przekazał do eksploatacji, tego prezydent nie chce ujawnić. Natomiast prezydent ujawnił, że gmina na swój koszt zleciła Polskiej Spółce Gazownictwa przełożenie gazociągu. Po trzecie, po stwierdzeniu bubla nie wyłączono natychmiast z eksploatacji wadliwie wykonanych sieci, tylko godzono się na ryzyko zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców. To ryzyko zmaterializowało się. Na szczęście nie doszło do eksplozji albo zatrucia mieszkańców. Po czwarte prezydent Tadeusz Krzakowski mija się z prawdą, jeżeli twierdzi, że tempa, w jakim miasto usuwa problemy z ul. Karlińskiego, nie da się przyspieszyć. Temu twierdzeniu przeczy sposób usuwania bubli na gazociągu. Wystarczyło usunąć buble w terminie określonym umową. Karygodnym jest także twierdzenie, że przed mieszkańcami jeszcze długie miesiące, na które będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bo planowany termin zakończenia Zbiorczej Drogi Południowej to maj 2024 roku. Miasto oczekuje od Kobylarni, że ul. Karlińskiego będzie gotowa w tym terminie. Wprost przeciwnie odcinek ZDP przebiegający ulicą Karlińskiego powinien być ukończony znacznie wcześniej i udostępniony mieszkańcom. Ta konferencja prasowa obnaża skrajną niekompetencję jej uczestników, prezydenta, wiceprezydenta i nadzoru budowlanego. O mało co doprowadzili do nieszczęścia, a teraz robią wszystko by nie wpuścić prokuratora. Z drugiej strony prokurator nie musi czekać na pozwolenie prezydenta. Jest kilka paragrafów z Kodeksu Postępowania Karnego i Kodeksu Postępowania Cywilnego, które nakazują wszcząć postępowanie prokuratorskie tam , gdzie jest zagrożona praworządność, zdrowie i życie obywateli, prawa obywateli lub interes społeczny. Ta sprawa pokazuje, że prokuratura jest nierychliwa. Więc należy wysłać list.
A co będzie gdyby prokurator dostrzegł, że całe te osiedle to samowola niezgodna z planem? Wszystko do rozbiórki?
Biedny Tadziu wszyscy mu robią na złość jak nie sieją trawę w studzienka kanalizacyjnych to teraz specjalnie obsypują rowy a i budują inne fundamenty biedactwo... ile ty ludzi wykończyłeś człowieku swoją władza przykre
Szanowne ubezpieczalnie. Nie przystępujcie do przetargów na ubezpieczenie legnickich dróg! To zmusza miasto do łatania tych skandalicznych dziur na drogach !!! Tak trzymać
Pewnych rzeczy się nie przeskoczy - twierdzi Krzakowski. To oznacza, że czas odejść z ratusza i wrócić do dymania piłek. To zajęcie jest łatwe i przyjemne.
Władza republiki deweloperów wydoiła ludzi z pieniędzy, którym zaoferowano okazję. Kiedy prezydent wchodził z budową Zbiorczej Drogi Południowej ludziom pod okna, to radni milczeli i podnosili łapkę w górę. Niemczura teraz też próbuje uciec od odpowiedzialności. Ciekawe jaki w tym miał interes, może jakie zlecenie, skoro jest teraz wyjątkowo aktywny. Kiedy okazuje się, że ludzi wprowadzono na pole minowe nie ma winnych oszukańczych działań, nie ma radnych ani urzędników winnych bezczynności. Bez ich wiedzy i zgody nic by tam nie wydarzyło się.
Wyjątkową zuchwałością i arogancją władzy jest twierdzenie że do tego rodzaju zdarzeń mogą przyczyniać się sami mieszkańcy z ul. Karlińskiego, bo wbrew przepisom nie zagospodarowują wód opadowych na swoich posesjach, ale odprowadzają je do wykopu. Takie teksty padają, kiedy wiadomo, że do tej sytuacji przyczynił się prezydent swoimi decyzjami oraz nieudolność i bezczynność jego urzędników.
Nadzór budowlany śpiewa jak dziad rozkazuje od dawna więc efektow nie będzie , gość się zajmuje robieniem selfi zza biurka i tyle jego pracy .
Krzakowski bez ceregieli powiedział, że mieszkańcy są sami sobie winni. Nie powiedział, kiedy zamierza sobie wymienić mieszkańców, by takimi duperelami nie zawracali mu głowy