
Urząd miasta nie spieszy się z rozstrzygnięciem przetargu na odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości na terenie Legnicy. Aneksem zleca usługę swojej spółce i każe czekać prywaciarzowi, który zaproponował niższą stawkę. Taka sytuacja może potrwać do 6 maja.
Z końcem roku 2022 miastu wygasła umowa z Legnickim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej. Ratusz jeszcze w listopadzie ogłosił przetarg na odbiór odpadów w roku 2023, ale spotkała go niemiła niespodzianka. LPGK zaproponowało stawkę na poziomie 11,3 mln zł, czyli o prawie 3 mln zł wyższą od puli środków przewidzianych w budżecie na ten cel. Ratusz chciał unieważnić postępowanie i ogłosić drugi przetarg, co dałoby LPGK szansę przekalkulowania oferty. Na drodze tym planom stanęła wrocławska spółka Komunalnik.
Komunalnik złożył ofertę w listopadowym przetargu i zaproponował cenę 3 mln zł niższą od LPGK, idealnie wpisującą się w możliwości budżetu miasta. Weryfikując dokumenty, komisja przetargowa zauważyła, że wrocławska firma nie dołączyła niektórych formularzy, co pozwoliło urzędnikom jeszcze w grudniu 2022 r. odrzucić ofertę konkurenta LPGK pod pretekstem braków formalnych i unieważnić przetarg.
Komunalnik odwołał się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, wskazując. że legnicki ratusz nie dał spółce szansy uzupełnienia braków. KIO przyznała Komunalnikowi rację, zobowiązała miasto do unieważnienia unieważnienia i - po uzupełnieniu braków formalnych - przeanalizowania oferty z Wrocławia.
- Jesteśmy w trakcie tej procedury - mówi Piotr Seifert, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Legnicy. - To może potrwać do 6 maja. Do tego czasu odbiorem odpadów zajmuje się spółka Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Umowa przewidywała możliwość wydłużenia czasu trwania usługi do momentu wyłonienia nowego wykonawcy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Była palmiarnia LPGK odpadła z obsługi i jeszcze nie wszystkim dobrał się do skóry prokurator - wiec ratusz robi wszystko by boczkowi coś w tym mieście zostało do roboty ...Inaczej za co będzie brał kilkanaście tysięcy miesięcznie ....Tu rączka rączkę myje .
Komunalik jest nie lepszy ma tez kilka afer w Polsce... wystarczy wygooglowac!
Już boczkowi niewiele zostało do zepsucia. Wystarczy popatrzeć na zabytkowe rzęchy wywożące odpady. Zdezelowane ,popalone i brudne pojemniki i kontenery.
Siedzą i drapią się po głowie co tu teraz robić, może wystrzelić że stawką za przyjmowanie odpadów na składowisko albo wymyśleć opłatę środowiskową czy inne narzuty żeby tylko zablokować, złupić albo położyć realizację tego przetargu. Bo co będzie robiło LPGK? Bardzo urzędnikowi popsuli. A może komunalnik sam się wycofa. _----- popraw byki w artykule
No co teras jest dylemat