Legnickie parlamentarzystki PiS uczciły powstanie węgierskie z 1956 roku

We wtorek pod tablicą upamiętniającą węgierski zryw narodowy przeciw komunistycznemu reżimowi z 23 października 1956 roku kwiaty złożyły dwie legnickie parlamentarzystki Prawa i Sprawiedliwości, poseł Ewa Szymańska i senator Dorota Czudowska.

- Chciałyśmy uczcić pamięć o ofiarach tej wolnościowej rewolucji oraz terroru, który był jej następstwem. Ta tablica, aż się nie chce wierzyć, w Legnicy wisi już dwa lata - mówiła senator Dorota Czudowska, która wraz z posłanką Ewą Szymańską, weźmie udział w oficjalnych uroczystościach związanych z węgierskim świętem narodowym, które odbędą się w ambasadzie w Warszawie.

Powstanie Węgierskie inspirowane było tzw. „odwilżą październikową” w Polskiej Republice Ludowej. Po dojściu do władzy uważanego wówczas za reformatora Władysława Gomułki skrytykowany został stalinowski reżim, wypuszczono więźniów politycznych, wprowadzono chwilowo pewien zakres swobód obywatelskich i zapowiedziano reformy kraju w ramach systemu komunistycznego.

Węgrzy inspirując się działaniami Polaków rozpoczęli także wewnętrzne reformy, które miały znacznie szerszy zakres i dążyły do przywrócenia suwerenności kraju i pełnej demokracji. Związek Radziecki chcąc utrzymać swój reżim na Węgrzech postanowił krwawo stłumić niepodległościowe i wolnościowe ambicje Węgrów za pomocą krwawej interwencji zbrojnej.

W jej wyniku zginęło kilka tys. ludzi, ponad 200 tys. uciekło na emigracje, a pozostali zwolnicy reform z liderem zrywu Imre Nagy zostali poddani surowym represją. Do władzy wrócili wierni Kremlowi komuniści, którzy przywrócili totalitarne państwo terroru. W odpowiedzi na te wydarzenia społeczeństwo polskie zorganizowało wielką akcje humanitarną dla „węgierskich bratanków”, dzięki której zostało przekazane kilka tysięcy litrów krwi oraz pomoc materialną i medyczną o wartości ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich.