
Oddział neurochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie koronawirusem zakaziło się dwóch lekarzy, wciąż pozostaje zamknięty. Choć reszta pracowników i pacjentów oddziału ma negatywne wyniki testów, to brakuje personelu do uruchomienia oddziału. Szpital przyjmuje jedynie przypadki krytyczne i pacjentów neurochirurgicznych z wirusem COVID-19 z naszego województwa.
- Nie wiemy, kiedy będziemy mogli ponownie uruchomić oddział neurochirurgii. Normalnie pracuje tam czterech lekarzy, dwóch zakażonych COVID-19 obecnie jest na kwarantannie, więc nie posiadamy w tej chwili odpowiedniego personelu aby otworzyć oddział. W tej sytuacji legniczanie będą kierowani do innych, ościennych szpitali. Będziemy przyjmować pacjentów tylko w przypadkach, kiedy transport do innego szpitala będzie zagrażać życiu lub zdrowiu lub chorujących na koronawisua - informuje rzecznik prasowy legnickiego szpitala, Tomasz Kozieł.
Działać więc będzie nadal mały budynek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie zorganizowano prowizoryczny oddział zakaźny dla pacjentów z koronawirusem. Leczeni są tam mieszkańcy naszego województwa, którzy mają choroby współistniejące z zakresu neurochirurgii oraz kardiologii, neurologii i okulistyki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do DPS w legnickim polu ma wrócic mieszkanka która przebywa w szpitalu, wyniku jej nie zrobią bo niby w szpitalu wszyscy zdrowi a co w przypadku jak się okaże że za kilka dni ktoś będzie zakażonych na oddziale na którym przebywa, tak jak na neurochirurgii, kto odpowie za zamknięcie wtedy oddziału.
Właśnie dobre pytanie
Właśnie dobre pytanie
Prowizoryczny oddział zakaźny? Jak większość w tym szpitalu. Gdyby choroba była zaraźliwe jak rotavirus, to już cały szpital byłby chory.