
Przez skrzyżowanie ul. Leszczyńskiej, Prusa i Ścinawskiej w kierunku centrum Legnicy przejechać nie sposób. W poniedziałek rozpoczął się bowiem drugi etap remontu ul. Leszczyńskiej. Nowa organizacja ruchu sprawiła, że kierowcy stoją w ogromnych korkach.
Kierowcom puszczają nerwy już w pierwszy dzień remontu. Od stacji paliw do wiaduktu kolejowego ul. Leszczyńska jest zamknięta. Dojazd do centrum możliwy jest od ul. Prusa, która stała się od teraz ulicą główną.
- Jeżeli z drogi głównej zrobiliśmy podporządkowaną, to kierowcy, którzy jeżdżą na pamięć naprawdę mogliby sobie, i innym zrobić dużą krzywdę. Zwracam uwagę, by pilnować nowej organizacji ruchu i znaków, które postawiliśmy w ramach objazdów – mówi Andrzej Szymkowiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Warte 3,5 mln zł prace remontowe, które ruszyły w poniedziałek, to drugi etap przebudowy Leszczyńskiej. W ubiegłym roku wykonano pierwszy etap robót od Ścinawskiej do mostu.
- Zdejmujemy wszystko na głębokość około 30 cm. Będzie wymiana podbudowy, nawierzchni, częściowe remonty chodników i krawężników. Naprawa sieci podziemnej. Będziemy mieli do czynienia ze starym przebiegiem Młynówki. Musimy się do niej dostać i zabudować dodatkowe studnie. To będzie najtrudniejsze - zdradza dyrektor Szymkowiak.
Zarząd Dróg Miejskich zapowiada, że prace zakończą się w maju. Niestety, jeszcze większe utrudnienia dla kierowców szykują się z chwilą, gdy wykonawca zamknie część ulicy przy samym wiadukcie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
...Jak słucham tego co mówi Dyrektor Szymkowiak to nie wiem czemu ale przypomina mi się porucznik Dub z "Przygód dobrego wojaka Szwejka" ...
Tylko którym maju??? bo z tymi ludzmi to na pewno nie w tym roku!!!
A nie mogli zacząć od maja i pzz wakacje raz wrzesień, bo jest mniej ruchu z powodu zamknięcia szkoły i studia. Napewno niektórzy zamiast autem to rowerami by jechali, zero myślenia.
Szok,kierowcy o utrudnieniach zostali wcześniej uprzedzeni więc powinni się spodziewać że kolorowo nie będzie,a teraz lament i dziwaczne manewry zero kultury jazdy a już żeby karetkę przepuścić na sygnale to też problem, pieszych na pasach nie przepuści krowa jedna z drugą stała matka z małym dzieckiem przed pasami jak głupia a krowy stawały na przejściu blokując jej przejście dopiero kierowca dostawczego auta kobietę przepuścił szok brawo panowie kierowcy szacunek więcej w was zrozumienia niż w kobietach
To wszystko wina krzakowskiego,remontów mu się zachciało!