
56-letni Kanadyjczyk przejechał kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Wyruszył z Londynu, dotarł do Chin, wracał przez Turcję czy Ukrainę i nic mu się nie stało. Trafił do Legnickiego Pola, gdzie… skradziono mu motor.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie