
Policja ustaliła dwóch mężczyzn podejrzanych o porzucenie w lesie koło Grzymalina około stu beczek z opadami zanieczyszczonymi ropopochodną substancją. Sprawą zajął się też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a wójt gminy Miłkowice złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 183 Kodeksu karnego (nieodpowiednie postępowanie z odpadami).
Stu i dwustulitrowe metalowe beczki - w większości szczelnie zamknięte - znaleziono w ubiegłym tygodniu. Straż pożarna zabezpieczyła znalezisko i powiadomiła legnicką delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
- Inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu wraz z funkcjonariuszem Komendy Miejskiej Policji w Legnicy przeprowadzili oględziny miejsc porzucenia odpadów - informuje Barbara Lawera, rzeczniczka prasowa WIOŚ. - Podczas oględzin stwierdzono, że porzucone odpady to odpady zanieczyszczone substancjami ropopochodnymi, leżące w beczkach na nieutwardzonym terenie. Podczas oględzin stwierdzono również wizualnie plamy substancji na gruncie, ponadto wyczuwalny był charakterystyczny zapach substancji ropopochodnych. W związku z powyższym pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie Oddział we Wrocławiu dokonali poboru prób gleby do badań.
Odpady mogą pochodzić z jakiegoś warsztatu samochodowego, bo w beczkach znaleziono zużyte filtry olejowe i uszczelki.
W ustalenie sprawców zanieczyszczenia środowiska zaangażowali się mieszkańcy Grzymalina. Zapamiętali charakterystyczny ciągnik, który z przyczepą nakrytą poplamioną czymś plandeką wjechał do lasu. Przejrzano nagrania z prywatnych kamień monitoringu i ustalono właściciela pojazdu. W kręgu podejrzeń znalazło się dwóch mężczyzn.
Do sprawy wrócimy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Takie rzeczy będą zdarzały się coraz cześciej, bo ludzie m.in. z tej gminy protestują przeciwko zakładom do których m.in takie odpady powinny trafić. Gdzie ma warsztat samochodowy lub inny użytkownik auta oddać takie odpady, gdy wymieni sobie sam filtry? Czyje są te odpady, kto je wytworzył? Przecież to my sami sobie szkodzimy, wymieniamy stare na nowe, nie interesując się co się dzieje ze starym przedmiotem. Ludzie zacznijcie być odpowiedzialni i to wszyscy. Mam nadzieja, że kara odstraszy następnych, ale to nie rozwiąże problemu.
idz sie leczyc na długo u psychiatry! sa miejsca gdzie przyjmuja zuzyty olej itd... bezmozgu!
Wymień te miejsca człowieku z mózgiem?? Chociaż 2 w obrębie 30 km od Gniewomierowic
Nie ma takiej miejscowości! Ale jeśli miałeś na myśli Gniewomirowice to w Legnicy jest pszok na Nowodworskiej i drugi na wysypisku koło Dobrzejowa - to promień max 15km.
No co dalej się z tym materiałem dzieje? PSZOK przyjmuje od osób fizycznych, gdzie masz określoną ilość statystyczną jako mieszkaniec możesz oddać, a ja pisałem o przedsiębiorstwach.
Tyle to wiadomo od soboty.
szanowna redakcjo - beczki porzucone są w obrębie miejscowości Gniewomirowice/Lipce a nie w lesie koło Grzymalina, chyba że przenieśliście Grzymalin ???
A może beczki przenieśli ?. Może tak z ,,miłości,,do Prezydenta chcą do Legnicy przeturlać .????
Dokładnie zgadzam się autorem tego komentarza. Jeśli ktoś nie wie niech nie pisze bzdur mam na myśli autora artykułu
W doooopie byłeś, goooowno wiedziałeś i tyle samo wiesz. Beczki zostały rozrzucone w kilku punktach gminy Miłkowice. W Ulesiu, Grzymalinie, Gniewomirowicach, a nawet Siedliskach. No i przy torowisku w Miłkowicach.
Serek frajer bazę posprzątał.
Dajesz, Twardzielu....
Jak dobrze widzę to są zdjęcia Jak się jedzie na stara strzelice w Lipcach a nie Grzymalina. Niech autor artykułu się doinformuje a nie pisze bzdury. A inni ludzie to wierzą