
Tomasz Kot to jeden z bardziej znanych polskich aktorów, któremu udało się zdobyć ogromną popularność i jednocześnie uznanie krytyki.
Tomasz Kot to jeden z bardziej znanych polskich aktorów, któremu udało się zdobyć ogromną popularność i jednocześnie uznanie krytyki. Kot z sukcesem przeszedł od świetnych ról komediowych do dramatycznych, które przyniosły mu nagrody, a także postawiły go w wieku 40 lat na progu światowej kariery. Czy zobaczymy go niedługo u boku Angeliny Jolie? Jak ten wielkolud z Legnicy (ma 1,97 cm wzrostu!) przeszedł drogę od seminarium duchownego do przednówka Hollywood?
Prawie został księdzem
Kot urodził się 21 kwietnia 1977 w Legnicy. Choć podobno od dziecka marzył by zostać malarzem, to wylądował na rok w seminarium duchownym. Księdzem jednak nie został i zmienił swoje zainteresowana na aktorstwo. Zdał maturę – za drugim podejściem – i od razu dostał się do krakowskiej Wyższej Szkoły Teatralnej. Ukończył ją w 2001 roku i zaczął szlifować fach na deskach Teatru Bagatela w Krakowie. Jego debiut teatralny odbył się jednak na scenie Centrum Sztuki Teatru Dramatycznego w Legnicy.
Skazany na bluesa, urodzony do roli
Debiut fabularny Kota przypadł na rok 2005. I był to debiut naprawdę zacny, w dodatku w bardzo trudnej roli. Kota obstawiono jak legendarnego lidera Dżemu Ryśka Riedla w filmie Skazany na bluesa Jana Kidawy-Błońskiego. Do roli aktor zapuścił włosy i zrzucił 8 kilo. Przygotował się też podczas trasy koncertowej Dżemu, na którą go zaproszono oraz w mieszkaniu Riedla w Tychach, gdzie słuchał namiętnie jego płyt.
Zagrać Riedla nie było łatwo, bo ta barwna postać była tyleż utalentowana, co tragiczna. Wokalista popadł w nałóg narkotykowy, który w końcu przyczynił się do jego śmierci w wieku raptem 37 lat. Narkotyki jawią się tam jako największe zło, a Kot doskonale oddał uzależnienie jednostki, która chce, ale nie potrafi wyrwać się z jej szponów. Tak właśnie działają narkotyki, ale też inne nałogi jak alkohol czy hazard. Film Kidawy-Błońskiego doskonale pokazuje, jak ważny jest umiar w korzystaniu z uroków życia – przykładowo obstawianie meczów w zakłady bukmacherskie online to fajna rozrywka, jeśli nie sprzedaje się domu, aby grać.
Komediowe oblicze Kota
Kot zaczął przygodę w kinie dramatyczną rolą, ale przez pierwsze lata kariery znany był raczej z komedii. Dużą sławę przyniosła mu rola w serialu Niania, gdzie w latach 2005-2009 wcielał się w role Maksymiliana Skalskiego. Grał też m.in. w Testosteronie (2007), Lejdis (2008), Ciacho (2010), Wyjazd integracyjny (2011), Dlaczego nie (2007), To nie tak jak myślisz kotku (2008) czy Disco Polo (2015). Czasem Kot wykorzystuje też swój komediowy talent i pojawia się w Kabarecie Kuzyni.
Rozkwit kariery
Choć Kot bawi masy swoimi komediami, to jednak dzięki rolom bardziej dramatycznym zdobywa uznanie krytyków. Już pierwsza rola właśnie w Skazanym na Bluesa przyniosła mu nominację do Złotych Lwów, nagrody Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Kolejne świetnie przyjęte kreacje Kot zaliczył m.in. w Erratum (2010), gdzie wcielił się w skłóconego z ojcem syna czy w filmie o trochę lżejszym kalibrze jak Yuma (2012), gdzie grał postać drugoplanową. Filmem jednak, który podobnie jak Skazany na Bluesa, przyniósł mu wielki rozgłos i uznanie krytyki, byli Bogowie z 2014. Kot brawurowo zagrał doktora Zbigniewa Religę, za co otrzymał Złotego Lwa w 2014 roku oraz Złotego Orła w 2015 roku. W roku 2017 aktora oglądaliśmy w Najlepszym, Pokocie, Sztuce Kochania czy Volcie.
Droga do Hollywood
Kot jest już gwiazdą w Polsce – teraz pora na świat. Pierwszy krok już zrobiony: Kot stał się rozpoznawany za granicą dzięki roli w filmie Pawła Pawlikowskiego Zimna Wojna. To dzieło zdobyło trzy nominacje do Oskara i uznanie krytyków oraz widzów także poza Polską. Tomasz Kot opowiadał jak po premierze na festiwalu w Cannes Cate Blanchett podeszła do niego i wyraziła słowa uznania. Kot ma już swój profil na IMDB. Ostatnie plotki zza kulis filmowych twierdzą, że Kot ma dołączyć do produkcji Marvela: filmu The Eternals, gdzie grać ma również Angelina Jolie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie