Wernisaż czy wiec polityczny? Sztuka w zaprzęgu rydwanu polityki?

W piątek o 18:00 w Galerii Sztuki w Legnicy odbył się wernisaż malarstwa francuskiego artysty polskiego pochodzenia Roberta Zieby. Przygotowano także atrakcje dodatkowe jak francuskie przekąski, wino z Alzacji i tematyczny koncert. Niestety godzinne przemówienia organizatorów i lokalnych polityków, wystawiły na próbę nawet najbardziej wytrzymałych gości wernisażu. Chwila znalazła się także dla artysty, który krótko przemawiał za pomocą łącza internetowego.

Do dziennikarzy podchodzili ludzie, którzy zniesmaczeni i zdenerwowani sytuacją, wyrażali swoją krytykę wobec tego jak mówili „przedstawienia”. „Ja tutaj przyszedłem zobaczyć wernisaż, obrazy, porozmawiać z ludźmi, a nie słuchać tego kółka wzajemnej adoracji. Jesteście dziennikarzami, napiszcie coś o tym!” - grzmiał jeden z uczestników wydarzenia. Zainspirowany, pragnę odpowiedzieć słowami Z. Herberta „To wcale nie wymagało wielkiego charakteru/nasza odmowa niezgoda i upór/mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi/ lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku/Tak smaku.”

Zapytaliśmy o opinię kuratora wystawy Krzysztofa Kułacza- Karpińskiego. Kurator przyznał, że jest to wystawa międzynarodowa (sic!), oparta na wielu sponsorach i gościach specjalnych, których trzeba było wyróżnić. „Nie mogliśmy tego zbytnio skrócić do standardowego wernisażu, ale myślę, że ci wytrwali, którzy zostali do końca, będą korzystać z przygotowanych atrakcji... jest piątek godz. 18:00 więc nie musimy się zbytnio spieszyć do domu” – podsumowuje kurator.

Wystarczyło, by jedna osoba zgrabnie i z klasą, w przystępnie, krótkiej formie, przedstawiła publiczności wszystkie treści. Jest to praktyka powszechnie znana i stosowana podczas różnych wydarzeń. Jest to przystępne dla słuchaczy i grzeczne wobec sponsorów, gości specjalnych czy partnerów przedsięwzięcia.
Chyba, że tutaj chodziło zupełnie o coś innego? Szanowni Państwo, musicie wiedzieć, jeżeli nawet ktoś uwielbia słodycze, a nakarmicie go na siłę kilogramami najlepszych łakoci na świecie, to efekt będzie odwrotny, nieinny jak tyko wymiotny.