Reklama

Wrocławska prokuratura bada materiały z inwigilacji Raczyńskiego

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi postępowanie związane z prowadzoną nielegalnie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego inwigilacją prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego i Andrzeja Pudełko -naczelnika wydziału oświaty w lubińskim ratuszu. Pozyskane w ten sposób materiały są szokujące przede wszystkim z uwagi na pojawiające się w nich wątki pedofilskie.

Prokurator Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, na szereg szczegółowych pytań odpowiada lakonicznie: - Postępowanie pozostaje w toku, w fazie in rem, tj. nikomu do chwili obecnej nie przedstawiono zarzutów. Ze względu na charakter sprawy i dobro postępowania, na tym etapie, bardziej szczegółowe informacje nie będą udostępniane.

Część materiałów pozyskanych w wyniku działań agentów ABW co najmniej od wiosny 2023 roku krążyła po Dolnym Śląsku. Przetworzone zapisy rozmów, jakie Robert Raczyński  Andrzej Pudełko mieli prowadzić na internetowym komunikatorze, zostały wówczas przez anonimowe źródło przesłane m.in. niektórym radnym dolnośląskiego sejmiku oraz dziennikarzom. Są datowane na okres od stycznia 2021 do grudnia 2022. Uchodziły za fałszywki, prowokację wymierzoną w prezydenta Lubina i obóz Bezpartyjnych Samorządowców. Dlatego szeroka opinia publiczna dowiedziała się o nich dopiero w lutym 2024 r., kiedy dziennikarze Onetu i TVN 24 dotarli do dodatkowych stenogramów, materiałów źródłowych, zdjęć i filmów z inwigilacji oraz agentów ABW zaangażowanych w akcję. Doszło do ich uwiarygodnienia w takim stopniu, że ogólnopolskie media zdecydowały się nagłośnić temat. W tamtych publikacjach skupiono się jednak tylko na biznesie śmieciowym, jaki PiS oraz Bezpartyjni Samorządowcy robili w ostatnich latach na Dolnym Śląsku, pomijając znacznie bardziej bulwersujące wątki, w tym wykorzystywania dzieci ("aniołków") do seksualno-narkotykowych orgii. W kontekście pedofilskim w stenogramach pojawia się szereg nazwisk, m.in nazwisko ks. Grzegorza O., dyrektora salezjańskiej szkoły podstawowej w Lubinie, faktycznie zatrzymanego w sierpniu 2022 roku i skazanego kilka miesięcy później za posiadanie pornografii dziecięcej. Jest mowa np. o zgwałconej dziewczynce z Legnicy, "co się później zaćpała" i innych skandalicznych historiach.

Prezydent Robert Raczyński próbuje dyskredytować wartość tych materiałów a reportaże Onetu i TVN 24 na swój temat nazywa "stekiem bzdur". Wydał w tej sprawie oświadczenie. Na konferencji prasowej 22 lutego mówił: -To kompletnie przecież nie moje wypowiedzi, jeśli chodzi o te słynne stenogramy, bo ich nie ma. Każdy może włączyć sobie telefon, tak zwaną sztuczną inteligencję, nawet dziennikarze szczególnie o tym wiedzą. Rzuca się 10 zdań i w związku z czym sztuczna inteligencja tworzy 10 tysięcy stron.

Wbrew wyjaśnieniom Roberta Raczyńskiego, stenogramy (nawet jeśli założyć, że zostały sfałszowane) ewidentnie nie są wytworem sztucznej inteligencji - przekazane dziennikarzom i radnym zapisy rozmów są mocno osadzone w konkrecie, odnoszą się do autentycznych zdarzeń, osób, szczegółów topograficznych, itd. 

Od lutego w różnych jednostkach prokuratury szukaliśmy informacji na ich temat.

1 marca 2024 r. prokurator Sebastian Kluczyński, który jeszcze wówczas kierował Prokuraturą Okręgową w Legnicy, odpowiedział nam, że żadna z jednostek w okręgu lubińskim nie prowadziła postępowania w sprawie inwigilacji prezydenta Lubina i podległych mu urzędników. Jeśli nawet doszło do prowokacji, to potencjalni pokrzywdzeni  - Robert Raczyński, Andrzej Pudełko i inne osoby wymienione w stenogramach - nie składali zawiadomień o podejrzeniu przestępstwa. Samo narzuca się pytanie, dlaczego. Dlaczego nie szukali prawnej obrony przed ewentualnymi pomówieniami, które mogą zakończyć nie tylko ich polityczne kariery, ale też zaważyć na przyszłości ruchu Bezpartyjni Samorządowcy?

Ustaliliśmy, że zanim do sprawy wkroczyła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, Prokuratura Rejonowa w Lubinie  prowadziła czynności w związku z przesłanym drogą elektroniczną  anonimowym  zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. "Przeprowadzone przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie czynności w zakresie dostępnych i przesłanych wraz z zawiadomieniem materiałów nie potwierdziły okoliczności zawartych w postanowieniu i nie dały podstaw do wszczęcia postępowania przygotowawczego" - odpisał nam prokurator Sebastian Kluczyński. 

Powierzenie śledztwa jednostce spoza okręgu legnickiego ma uzasadnienie w treści stenogramów. W zapisach rozmów jest fragment, który sugeruje, że inwigilowani urzędnicy mogą mieć wpływ na prokuraturę w Legnicy,  

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 03/04/2024 08:53
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do