
W legnickim klubie "4pokoje" o wynikach swojej podróży na koło podbiegunowe i niezwykle majestatycznym zjawisku, jakim jest zorza polarna, opowiadali legniccy miłośnicy wędrowniczych przygód: Aleksandra Kondracka, Dariusz Borowiec i Damian Kostecki. Fascynująca narracja była wzbogacona wystawą fotografii i projekcją filmu, które powstały w trakcie wyprawy. Wieczór urozmaicił akustyczny mikro koncert Karlli, która zaprezentowała swoje najnowsze kompozycje.
Ludzie się dzielą na tych co szukają sposobów i na tych, którzy szukają powodów. Spotkanie z pasjonatami nietuzinkowych wypraw przypomniało o niespełnionych marzeniach i pobudzało fantazję. Legniccy podróżnicy przekonywali, że jak ktoś chce, to może z powodzeniem wybrać się w podobną przygodę. Przestawali też sposoby, jak w taką podróż się przygotować aby pieniądze nie stanowiły istotnej bariery.
- Należy zebrać odpowiednią ekipę znajomych, przydzielić role, zorganizować ekwipunek, oraz odpowiednio przygotować wyprawę logistycznie. Jak się wcześniej wypatrzy dobrą ofertę, to można kupić na prawdę tanie bilety lotnicze. Wynajęliśmy domek położony około 70 kilometrów od najbliższego miasta, więc musieliśmy wynająć także samochód. O rozgrzanie w mroźne dni zadbała nasza koleżanka Ola - barmanka z "4pokojów". Całość wyprawy wyniosła mnie około 1400 zł za pięć dni. To mnie więcej tyle, co wypad do Karpacza - tłumaczył wyga różnych szlaków wędrowniczych Darek Borowiec.
- Myślę, że w wielu z nas jest potrzeba takiej podróży i my postanowiliśmy ją zrealizować. Nie było to zbyt kosztowne, ja pieniądze na wyjazd uzbierałam z napiwków na barze. Jak się samu wszytko zorganizuje, to wystarczy trochę pieniędzy uzbierać w przysłowiowej skarbonce i wyruszyć w ciekawą podróż. Nie ma co wchodzić w jakieś zorganizowane wycieczki - opowiada Aleksandra Kondracka.
- Mieśmy taką chatkę wynajętą na klifie na końcu świata. Już pierwszego dnia udało nam się zobaczyć zorze, bardzo się cieszyliśmy, bo nie zawsze się ona objawia. Jednak tak naprawdę, ta cała zorza była pierdółką w stosunku do tego, co udało się nam zobaczyć ostatniej nocy, która tak pięknie się rozhulała, roztańczyła i zmieniała kolory - z błyskiem w oku wspominała widoki podróżniczka.
Wystawę złożoną z fotografii i instalacji artystycznych powstałych w wyniku wyprawy będzie można podziwiać w klubie do końca marca. Wędrownicy już myślą nad kolejną wyprawą wzdłuż kolei transsyberyjskiej.
FOT. Mariusz Witkowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie