
W piątek 18 października legniccy policjanci przeprowadzili działania pod nazwą „Bezpieczny rower i hulajnoga” i zatrzymali aż 11 nietrzeźwych mężczyzn.
Eliminowanie z ruchu pijanych użytkowników dróg jest ważną częścią policyjnej pracy. Nie każdy pamięta, że wsiadając na rower czy hulajnogę pod wpływem alkoholu, dochodzi do naruszenia obowiązujących przepisów, a nietrzeźwi użytkownicy jednośladów stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych użytkowników.
W miniony piątek funkcjonariusze legnickiej drogówki sprawdzali czy rowerzyści i użytkownicy hulajnóg przestrzegają przepisów ruchu drogowego, czy posiadają obowiązkowe wyposażenie oraz czy nie są pod wpływem alkoholu. Tylko tego jednego dnia zatrzymali 11 nietrzeźwych mężczyzn. 4 z nich kierowało w stanie po użyciu alkoholu, mając poniżej 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 7 osób znajdowało się w stanie nietrzeźwości. Najwięcej „wydmuchał” 51-letni mieszkaniec Prochowic, bo aż 2 promile.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to już mogli podać ilu z tych osób było na rowerze a ile na hulajce, bo raczej ciężko mi sobie wyobrazić żeby na hulajkę "siąść" pod wpływem, nie to że jest to nie możliwe, ale ciężkie do ogarnięcia.
taaaa... to potrzymaj moje piwo i popa na to
Zaprawdę powiadam Wam - od 1 stycznia 2022 r. jazda rowerem w stanie po spożyciu alkoholu, czyli mając w wydychanym powietrzu od 0,2 do 0,5 promila grozi mandatem w wysokości 1000 złotych. Natomiast jazda na rowerze w stanie nietrzeźwości - powyżej 0,5 promila, to grzywna w wysokości 2500 złotych. Amen!
Dużo bardzie adekwatne było by kontrolowanie prędkości na legnickich drogach i stanu technicznego pojazdów. Skutki nietrzeźwości użytkownika jednośladu są nie do porównania ze skutkami przekraczania notorycznie prędkości w Legnicy nie wspominając już o drogach dojazdowych do miasta.
A kierowcy samochodów, którzy zabili ludzi są na wolności.
Dokładnie. SEBASTIAN MAJTCZAK zabił rodzinę przez szaleńczą jazdę po drogach publicznych. Policja go puściła wolno uznając, że nie uczestniczył w wypadku. Jak się ma hajs to w tym kraju można bezkarnie sobie fruwać po ulicy.