Pogoda teraz: 13°C | zachmurzenie duże
Reklama
60 tys. zł na konkurs dla rzeźbiarzy. Deal prezydenta z PiS-em?
Do budżetu Legnicy na 2024 rok prezydent Tadeusz Krzakowski wpisał 60 tysięcy złotych na przeprowadzenie konkursu dla rzeźbiarzy i wyłonienie projektu pomnika księcia Henryka Pobożnego. Wcześniej z publicznej kasy sfinansował położenie fundamentu pod jego budowę. Tak małymi kroczkami za pieniądze podatników realizuje się obsesja środowisk związanych z PiS-em oraz legnicką kurią
Dwadzieścia lat temu, gdy sprawa uhonorowania księcia po raz pierwszy stanęła na forum rady, radny Ryszard Kępa wyjaśniał, że postawienie pomnika nie nadwyręży budżetu gminy, bo zostanie w całości sfinansowane ze zbiórki publicznej. Mówił to jako jeden z wnioskodawców uchwały z 29 grudnia 2003 roku “w sprawie usytuowania pomnika Henryka Pobożnego”. Dokument jest krótki. W pierwszym paragrafie rada stwierdza “Sytuuje się na Placu Słowiańskim w Legnicy pomnik o nazwie “Książę Henryk Pobożny – Obrońca Europy”. W drugim powierza wykonanie uchwały prezydentowi Legnicy.
Tadeusz Krzakowski nie palił się do realizacji woli rady. Aby pchnąć sprawę do przodu w 2019 roku w prawicowo - kościelnych kręgach zawiązała się Fundacja Książę Henryk Pobożny - Obrońca Europy, która miała kolportować cegiełki na budowę pomnika. Powtarzano, że monument na placu Słowiańskim powstanie jako społeczna inicjatywa, finansowana w całości ze środków zebranych przez fundację.
Wyłącznie pod takim warunkiem, wpisanym do uzasadnienia uchwały, 29 marca 2021 roku Rada Miejska Legnicy zgodziła się na jego budowę. Jedynie radna Aleksandra Krzeszewska z Koalicji Obywatelskiej głosowała przeciw. Reszta uwierzyła radnemu Andrzejowi Lorencowi z PiS-u, który jako ówczesny prezes Fundacji Książę Henryk Pobożny - Obrońca Europy zapewniał, że wraz z resztą inicjatorów jest w stanie zebrać potrzebne pieniądze. Wówczas koszt pomnika szacowano na około 1 milion złotych.
- Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został przygotowany w ten sposób, że nie wywoła żadnych skutków finansowych dla miasta - mówił w marcu 2021 roku Andrzej Lorenc. - Pojawiły się takie spostrzeżenia, że lepiej zająć się drogami albo porządkiem w mieście. Powołana w tym celu fundacja podjęła się zbierać środki z różnych źródeł. Samodzielnie, bez udziału gminy.
Według słów Lorenca, w złożonym przez niego projekcie uchwały był punkt mówiący o tym, że koszt wzniesienia pomnika pokryje Fundacja Książę Henryk Pobożny - Obrońca Europy, ale w trakcie konsultacji z radcą prawnym Urzędu Miasta w Legnicy został wykreślony, bo pokrywał się z treścią uzasadnienia uchwały.
W 2023 roku, gdy przebudowa placu Słowiańskiego była już mocno zaawansowana a fundacja Andrzeja Lorenca nie zgromadziła potrzebnych pieniędzy, z inicjatywy prezydenta Tadeusza Krzakowskiego przeznaczono 60 tys. zł z budżetu miasta na posadowienie fundamentu pod pomnik. Teraz, wbrew deklaracjom sprzed dwóch lat, ratusz chce za kolejne 60 tys. zł sfinansować rozpisanie konkursu na projekt pomnika.
- Co się zmieniło od 2021 roku, że miasto woli wydać 60 tys. zł na pomnik zamiast na położenie chodnika, choćby przy ul. Kasjopei? - pytał na grudniowej sesji radny Maciej Kupaj z Koalicji Obywatelskiej. Jego klubowa koleżanka Karolina Jaczewska-Szymkowiak wprost zarzucała Tadeuszowi Krzakowskiemu wyborczy deal z PiS-em, dla którego postawienie w Legnicy pomnika Henryka Pobożnego od lat stanowiło priorytet.
Prezydent odbijał piłeczkę. Wskazywał, że on tylko stara się zrealizować uchwałę z 2021 roku, gdy egzotyczna koalicja KO z PiS-em przeforsowała zgodę na wzniesienie pomnika. Po raz kolejny deklarował, że nie sfinansuje budowy monumentu z budżetu miasta. Ale powiedział też, że planuje wyręczyć fundację Lorenca w poszukiwaniu źródeł finansowania: tzn. wystąpić o dotację na ten cel do nowego ministra kultury. Być może inicjatywę wesprze spółka KGHM Polska Miedź S.A., tak jak swego czasu ufundowała dla Legnicy Pomnik Zesłańcom Sybiru.
Fundacja Książę Henryk Pobożny - Obrońca Europy pod przywództwem Andrzeja Lorenca zaliczyła totalny blamaż. Przejmując od niej inicjatywę, prezydent Legnicy wyrzuca do kosza wizualizacje publicznie prezentowane przez PiS-owskiego radnego, w tym projekt kolumny z księciem na koniu autorstwa Grzegorza Niemyjskiego.
Aplikacja tulegnica.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo tuLegnica.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Legnica to bogate i dobrze utrzymane miasto musi być skoro urząd daje 60 tys. na konkurs o pomnik. Te 60 tys. zł plus pewnie późniejsze kilka mln. złotych za sam pomnik nie są potrzebne na remont dróg czy budynków należących do miasta bo jak wszyscy wiemy wszystko jest w perfekcyjnym stanie.
Te skandaliczne posunięcia pisowskiego prezydenta powinny doprowadzić do jego odwołania podczas najbliższych wyborów samorządowych w 2024 roku...... Czy powinien rządzić miastem człowiek, który nie zrozumiał wydarzeń w kraju, które miały miejsce w ciągu ostatnich 8 lat podczas antydemokratycznych rządów PiS-u i Kościoła?...Uważam, że nie!.....PS......Bardzo dobry tekst pokazuje typowe krętactwa Kościoła i ludzi z nim związanych, które przypominają sposób, w jaki Kościół wcisnął klechów do szkół i obiecywał, że będzie sam ich finansował. A jak jest - wszyscy wiedzą.
Kto podejmuje takie niechciane decyzje?
Przedszkola, szkoły, chodniki czekają na remonty a jakiś idiota decyduje aby postawić pomnik?!
Albo poparcie albo i pomnik A jak nie to na Taczki i z urzędu prezydenta to jest warunek PiSowską kościelnej mafi. PiSowcy tak jak w rządzie tak teraz w ostatniej chwili chcą dopiąć to co kościół zażądał.
Pogoniliśmy pisowców z parlamentu, pogonimy ich też z Legnicy.
Czerwona wrono!!! Nie pogoniliście patriotów z parlamentu, tylko zdrajcy zjednoczyli się przeciw POLSCE. Ale to długo nie potrwa bo sami się pozagryzacie, to tylko wasz epizod. Zdrajcy zawsze źle kończą!!!
Autor, owszem, szczuć potrafi. Usiłował napuścić Radę na Lorenza za rzekomą mowę nienawiści. Pluje i sinieje, gdy ktoś nie zechce lubić teatru. Kościół mu wadzi i pamięć o Księciu Henryku. Tylko PO sławi i progres głosi. Ale kiedyś trzeba będzie trampki zdjąć i spoważnieć.
Dlaczego funkcjonariusze i wielbiciele obcego watykańskiego państwa są tacy zachłanni? Przecież mają już jeden pomnik Pobożnego obok kurii. Po co im drugi?
Zobaczymy ile was katolików jest naprawdę jak państwo przestanie finansować ten przybytek kościół. A Krzakowski dobrze wiedzial że musi zostawić plac pusty na to Padło pomnik bo oni lubią pomniki wielbią się w tym Żeby skłócić ludzi narody.
Nie ma co gdybać redaktorze. Sprawa jest oczywista. Zblatowanie sierot po PZPR i SB z PiS przynosi takie efekty. Zwracam jednak uwagę, że jest to skromny rewanż Krzakowskiego dla radnego Lorenca za znacznie większy i bardziej kosztowny wyczyn, który uszedł uwadze mieszkańców i redakcji też. Na sesji rady miejskiej w dniu 28 listopada prezydent Krzakowski zażądał 30% podwyżki stawek podatków od nieruchomości na 2024 r. To żądanie nie zyskało akceptacji większości radnych. Wówczas radny Lorenc zaproponował kompromis. I to jaki kompromis. Stawki podatku nie wzrosną o 30% tylko o 28,5%. Ta zagrywka propagandowa ułożona pomiędzy Krzakowskim i PiS spowodowała, że do mieszkańców Legnicy poszedł przekaz o wywalczeniu przez radnych niższych stawek. Faktycznie Krzakowski dostał to co chciał. Dziwne jest tylko milczenie radnych PO na temat wysokości uchwalonych stawek, chociaż głosowali przeciwko. Te horendalne podwyżki podatków od nieruchomości spowodowały, że niedobór pieniędzy w budżecie na 2024 r. zmniejszył się o 5 mln zł. Mimo historycznie rekordowych podatków dla mieszkańców Legnicy, w budżecie na 2024 r. nadal brakuje 30 mln zł. Gdzie Krzakowski będzie szukał brakujących milionów. Można domyślać się, że pójdzie przetartą w latach minionych ścieżką do banków po kolejny kredyt. 60 000 zł na uratowanie fundacji radnego Lorenca przed kompromitacją to drobiazg w porównaniu do uzysku 5 mln zł zarobionego na podatkach dla legnickich podatnikach.
Rada Miejska Legnicy zgodziła się na budowę pomnika księcia Henryka Pobożnego. Jedynie radna Aleksandra Krzeszewska z Koalicji Obywatelskiej głosowała przeciw. Reszta uwierzyła radnemu Andrzejowi Lorencowi z PiS-u, prezesowi Fundacji Książę Henryk Pobożny - Obrońca Europy. Dla ścisłości redaktorze należy dodać, że radny Arkadiusz Baranowski nie głosował za pomnikiem bo był nieobecny. Brakuje wyjaśnienia radnych Platformy Obywatelskiej dlaczego głosowali za pisowskim pomysłem. Oczekuję wyraźnego stanowiska od radnych: Krystyny Barcik. Karoliny Jaczewskiej-Szymkowiak, Macieja Kupaja, Łukasza Laszczyńskiego, Piotra Niemca, Jarosława Rabczenki i Jana Szynalskiego.
Szacunek dla pani Aleksandry i czekam na odpowiedź pana Kupaja, który zdaje się chce startować na prezydenta miasta. To ważne, zwłaszcza w sytuacji, gdy Donald Tusk zapowiedział rozdział państwa od Kościoła. Jak Kościół chce coś budować, to nie robi to za własne pieniądze. A ma ich bardzo dużo.
Miał być to projekt obywatelski. Finansowany ze zbiórki publicznej, zwykłych mieszkańców. I tak jest tez zapisane w usuasadnieniu do uchwały za jaką w ówczesnym czasie głosowali radni. Jak widać było to oszustwo zarówno Radnych PiS jak i Krzakowskiego !
Długi zaciągnięte przez prezydenta Krzakowskiego mieszkańcy Legnicy dłuuugo będą spłacać. Jak na razie obowiązuje termin 2048. Po kolejnych kredytach w 2024 roku ten termin może przekroczyć 2050 r. Na długo, oj na długo prezydent Krzakowski zapisał się pamięci i portfelach Legniczan. Dzieci, które jeszcze nie urodziły się, kiedy dorosną będą pytać swoich rodziców i dziadków kim był Krzakowski, że muszą spłacać kredyty przez niego zaciągnięte.
Pani Ola na prezydenta a reszta won PO czy macie z kościołem to nic się nie zmieni.
Redaktorowi nie podoba się sama myśl o pomniku legnickiego księcia. Swoją obsesję obficie podlewa ideologią wymierzoną w kościół, chociaż starania o pomnik księcia Henryka nie są czynione przez legnicki kościół. Natomiast nic do napisania nie ma redaktor na temat upamiętniania w Legnicy króla pruskiego Wilhelma II, którego sami Niemcy chcieli skrócić o głowę za nieszczęścia I wojny światowej. Nie protestuje też przeciw upamiętnianiu w Legnicy niemieckiego komunisty Paula Löbe przyjaciela Karola Liebknechta i Róży Luksemburg. Paul Löbe dał się poznać Polakom w 1918 r. kiedy stał na czele wpływowych polityków niemieckich blokujących przejazd Błękitnej Armii Gen. Hallera przez terytorium Niemiec z Francji do Polski. Opcja niemiecka rozwija skrzydła w Legnicy.
Opcja niemiecka rozwija skrzydła, a opcja watykańska jest tu od tysiąca lat. Bredzisz dokładnie tak, jak robi to PiS i watykański Kościół. Pomnik księcia już jest obok kurii, więc po co drugi? A jak wielebni chcą wybudować drugi, to niech to robią na swoim terenie i za swoje pieniądze, które pozyskują z budżetu państwa polskiego na różne pokrętne sposoby.
Kłamiesz gościu. Kłamiesz, choć fakty są jasne jak słońce. Książę Henryk nie ma swojego pomnika w Legnicy. Radni rady miejskiej przyjęli uchwałę, że chcą postawić pomnik legnickiemu księciu. Pieniądze na budowę pomnika próbuje zgromadzić społeczna fundacja. Gloryfikowanie Wilhelma II króla pruskiego i zbrodniarza okresu I wojny światowej jest ok. Marnowanie pieniędzy legnickich podatników przez prezydenta też jest ok. Kłam dalej.
Ciebie te jasne jak Słońce fakty chyba oślepiły. Przejdź się pod kurię na Skwer Orląt Lwowskich, załóż okulary i obejrzyj pomnik Henryka Pobożnego górujący nad otoczeniem.
Uparciuch. Kłam, kłam, kłam dalej. Na skwerze stoi pomnik upamiętniający "2000 lat Chrześcijaństwa". Co do reszty, to zostałeś już oświecony.
Krzeszewska i Jaczewska to jedyne radne co mają jaja w tej radzie miasta.
Lorenc to typowy pisowski …. Miał zebrać kase, ale po co ? Lepiej z budżetu miasta wyciągnąć. Jak się ma sztamę z Prezydentem to można Wszystko przepchać !