79-latka z Legnicy oddała swoje oszczędności „komisarzowi” Sowie

Była przekonana, że bierze udział w tajnej akcji policyjnej, tymczasem padła ofiarą oszustów. 79-letnia legniczanka straciła 15 tys. zł. Niestety. Osoby starsze cały czas są na celowniku oszustów, którzy bez skrupułów wykorzystują ich bezradność, podeszły wiek, łatwowierność i naiwność.

- Do Komendy Miejskiej Policji w Legnicy zgłosiła się 79-letnia kobieta, który został oszukany metodą „na policjanta”. Oszuści wyłudzili od seniorki 15 tys. zł. Kobieta był przekonana, że bierze udział w tajnej akcji i pomaga policji – mówi mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.

Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za nadkomisarza Andrzeja Sowę z legnickiej policji. Rzekomy funkcjonariusz zapytał ją, dlaczego nie stawiła się na wezwanie, które podpisała, że odebrała. Sposób działania oszustów był tyleż znany, co sprawdzony.

- Podczas rozmowy w celu potwierdzenia 79-letniej kobiecie informacji, że jest prawdziwym policjantem, poprosił o nierozłączanie się i wybranie na klawiaturze numeru 997. W tym czasie osoba współpracująca ze sprawcą przejęła rozmowę i potwierdziła, że rzeczywiście pracuje w komendzie, taka osoba jak Andrzej Sowa i prowadzi akcję wymierzoną w oszustów – opowiada mł. asp. Ekiert.

- Starsze osoby wybierając numer 997 na klawiaturze swojego telefonu sądzą że nawiązały nowe połączenie, ale tak naprawdę dalej rozmawiają z oszustem, który przekazuje telefon innej osobie, która potwierdza, że ta osoba pracuje w policji. Seniorzy jednocześnie uspokajają się, bo sądzą, że rozmawiają z policją.

Umiejętnie manipulując rozmową oszust dowiedział się o posiadanym przez kobietę koncie w jednej z placówek bankowych. Ta podała mu numer swojego telefonu komórkowego, przez który dalej kontynuowana była rozmowa telefoniczna.

- Kobieta podczas całego zajścia nie wyłączała telefonu i była cały czas w kontakcie ze sprawcą. Postępowała zgodnie z instrukcjami podawanymi przez niego. 79-latka wyszła z mieszkania i udała się do placówki banku, skąd wypłaciła 15 tys. zł. Następnie myśląc, że bierze udział w tajnej akcji mającej na celu schwytanie oszustów, udała się we wskazane miejsce, gdzie przekazała nieznanemu mężczyźnie pieniądze – kończy rzecznika legnickiej komendy policji.