
Tuż przed północą zakończyła się trwająca od godziny 13 awantura w legnickiej palmiarni związana interwencją Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Aktywiści organizacji pro zwierzęcej zostali siłowo usunięci z obiektu przez policję.
W piątek aktywiści DIOZ próbowali przeprowadzić kontrolę dobrostanu znajdujących się palmiarni zwierząt. Zarządzające palmiarnią Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej jednak nie wpuścić do budynku z zwierzętami ani aktywistów, ani towarzyszącej im radnej. DIOZ próbował wejść do środka wyważając drzwi. Rozpętała się awantura. Trzykrotnie interweniowała policja. Aktywiści nie chcieli opuścić terenu palmiarni dopóki nie skontrolują zwierząt.
Pisaliśmy o tym na portalu Tulegnica.pl
Na miejsce po godz. 21 wezwano powiatowego lekarza weterynarii, który przy obecności funkcjonariusza policji zbadał zwierzęta i stwierdził, że ich zdrowiu i życiu nic nie zagraża. Aktywiści DIOZ jednak wciąż nie chcieli opuścić terenu palmiarni i upierali się, że sami chcą zobaczyć zwierzęta. Tuż przed północą policjanci wyprowadzili dwoje aktywistów przy użyciu siły.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mają do tego swiętw prawo aby wejść i skontrolować teren! Tym bardziej że wszyscy wiemy co dzieje się za zamkniętymi drzwiami i w jakich warunkach przetrzymywane są zwierzęta, jak się okazuje, NIELEGALNIE
Nie, nie mają. NIestety z tego co Pani pisze, nie ma Pani pojęcia o tym czym jest PRAWO. Świeżak- dziennikarzu, robisz aferę z pseudoaktywistami, też za bardzo nie wiesz z kim tam stałeś: "... ci, którzy tak głośno krzyczeli, że zwierzętom w palmiarni dzieje się krzywda wkrótce staną przed sądem. Jak podaje onet.pl w sierpniu prokuratura w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Konradowi Kuźmińskiemu, prezesowi Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Śledczy zarzucają mu m.in. kradzież kilkudziesięciu zwierząt, naruszenie miru domowego, oszustwo i dopuszczenie się przemocy wobec właścicielki jednego z odebranych psów. Drugą oskarżoną jest wiceprezes DIOZ Krystyna Pietruszka, której śledczy zarzucają naruszenie miru domowego i kradzież trzech psów, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Oboje nie przyznają się do winy"
Co wszyscy psełdo policjanci powinni być natychmiastowo zwolnieni ze służby dyscyplinarnie między innymi za to że nie chcieli się wylegitymować a teraz będą się bronić tym że to oni zostali napadnieci pobici albo inne kłamstwa powymyślają jak zwykle chamstwo i prostactwo od nich bije na kilometr !!!
Z gładkolufowej było walić w tą dzicz ,a nie się bawić w wyprowadzanie . Lać pałą lewackie bydło
Pseudo aktywiści !! A Lać pałami niech u cioci frani szukają jak karmi koty!
Śmiech na sali ludzie którzy zarządzają legnica i osoby na stanowiskach państwowych na przykład tej palmiarni powinny zostawać zwolnione nie umieją wykonywać swojej pracy sumiennie kradną pieniądze mieszkańców zamiast robić wszystko żeby nam żyło sie lepiej to jest odwrotnie
Wstyd O godz 23 przy palmiarni naliczyłem 28 Radiowozow