
W legnickiej palmiarni przebywa Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, który chce skontrolować dobrostan chowanych na obiekcie zwierząt. Kontroli nie udało się przeprowadzić, gdyż zarządzające palmiarnią Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej nie chce wpuścić nikogo do pomieszczenia ze zwierzętami. Sprawie przygląda się kilkunastu funkcjonariuszy policji.
W piątek po godz. 13 na kontrolę do legnickiej palmiarni przyjechało dwóch działaczy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Nie zostali jednak wpuszczeni do pomieszczenia ze zwierzętami.
- Jesteśmy tu na podstawie zgłoszeń o nieprawidłowościach, które trafiły do nas od legniczan. Jako organizacja pozarządowa mamy prawo skontrolować stan zwierząt - przekonywała bezskuteczne pracowników obiektu Krystyna Pietruszka z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Do środka nie wpuszczono także legnickiej radnej Aleksandry Krzeszewskiej.
Organizacja została poinformowana przez pracowników palmiarni, że muszą się wybrać do biura LPGK i wpisać się do księgi kontroli. - Inaczej nie możemy wpuścić do środka obcych osób czy przekazać dokumentacji - wyjaśniła kierowniczka obiektu w legnickim parku.
Tego jednak aktywiści zrobić nie chcieli. - Ja nie będę się nigdzie rejestrować, bo czemu mam to robić. To byłoby tak jak w przypadku ochrony opieki społecznej, która zapowiada kontrolę, a rodzic alkoholik w tym czasie sprząta w domu przed wizytą. My tak nie działamy. Ja wpadam i stwierdzam sytuację. Albo zwierzę jest do odbioru, albo jest poprawa warunków - argumentowała aktywistka DIOZ.
Ekolodzy postanowili powołując się art. 7 "Ustawy o ochronie zwierząt" wyważyć drzwi i zabrać zwierzęta, które mogły być przechowywane w złych warunkach. Na miejsce została wezwana policja, która została poproszona o asystę przy wejściu do pomieszczenia ze zwierzętami. Policjanci po wysłuchaniu obu stron nie podjęli jednak żadnych czynności i odjechali.
Wówczas nastąpiła eskalacja konfliktu i aktywiści postanowili sami wyważyć drzwi. Zachowanie aktywistów wobec pracowników palmiarni stało się ordynarne. Na obiekcie był jedna starsza pracownica ochrony, której aktywiści nawet zagrozili użyciem gazu. Pracownicy palmiarni wezwali grupę interwencyjną ochrony.
Interweniowała radna. - Mam prawo wejść do tego pomieszczenia, a w tym momencie kompetencje do wykonywania mojego mandatu są utrudnione. Ustawa o samorządzie gminy pozwala mi na kontrolę indywidualną pomieszczeń zarządzanych przez gminę - argumentowała radna Aleksandra Krzeszewska. Bezskutecznie.
Na miejscu zjawił się także zatrudniony w palmiarni lekarz weterynarii. - My jesteśmy od tego, aby w warunkach jakie są zapewnić zwierzętom jak najlepsze warunki bytowe i to co możemy, to robimy. Jest w naszych raportach informacja o tym, że odpowiednie warunki nie we wszystkim są zachowane, mowa szczególnie o potrzebie większej przestrzeni dla zwierząt. Jednak na ogół zapewnione są dobre warunki m.in. temperatura, wilgotność, dobra karma - przekonywał Wiktor Zakrawacz, lekarz weterynarii, który uznał, że życie i zdrowie zwierząt nie jest aktualnie zagrożone.
To jednak nie przekonało ani radnej, ani działaczy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Ponownie została wezwana policja, tym razem przyjechało już czterech funkcjonariuszy.
Policja chwilowo twierdziła, że radnej nie było na miejscu (choć była tam już kilka godzin). Radna w tej sytuacji postanowiła udowodnić swoją obecność ponownie rozmawiając z funkcjonariuszami, którzy tym razem stwierdzili, że nie można wpuścić nikogo do środka ze względu na to, że jest to teren budowy (choć zwierzęta są w pomieszczeniu i nie ma w tym miejscu żadnych prac budowlanych). Następnie funkcjonariusze uniemożliwienie kontroli argumentowali śledztwem prokuratury na terenie palmiarni, choć jak twierdzili, nie wiedzą nic o tym, aby prokurator miał zabezpieczyć to miejsce i zakazać do niego wstępu (w końcu są tam zwierzęta oraz pracuje obsługa palmiarni).
Policja znów odjechała, a aktywiści pozostali na miejscu. Do palmiarni nie chciała przyjechać żadna osoba decyzyjna z LPGK, a prezes miejskiej spółki telefonicznie oznajmił nam, że ma spotkanie i nie ma czasu na rozmowę.
O godz. 18, gdy palmiarnia miała zostać zamkniętą pracownicy w eskorcie ochrony poprosili aktywistów o wyjście na zewnątrz. Ci stwierdzili, że nie wyjdą do czasu pozwolenia na kontrolę. Ochrona nie użyła siły i na miejsce została znów wezwana policja. Tym razem przyjechało aż kilkunastu funkcjonariuszy. Nastąpił impas.
Przy wejściu do palmiarni późnym wieczorem zebrała się grupa protestujących legniczan, którzy domagają się dopuszczenia Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
[AKTULAIZACJA]
Przypomnijmy, że sprawę zaniedbania zwierząt i roślinności w legnickiej palmiarni bada Prokuratura Rejonowa w Legnicy.
Pisaliśmy o tym na portalu TuLegnica.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To skandal co się tam dzieje! Jak policja może tak traktować ludzi. Policja przede wszystkim powinna znać polskie prawo i nie utrudniać pracy dobrym ludziom. Mam nadzieję, że dioz uratuję te biedne zwierzęta!
moja praca nie poszła na marne, mam nadzieję i dziękuję DIOZ za szybką interwencję
Policja jak wam kurwa nie wstyd. Do niczego się nie nadajecie. O tych dziadach starych bez szacunku do zwierząt nie wspomnę nawet.
Sadyści! Zamknąć tą mordownie zwierząt i to już! W końcu ktoś się zainteresował
Oprawcy i mordercy z panem prezydentem i policją na czele.
Wiktor Zakrawacz śmiech na sali! To nie jest lekarz tylko morderca zwierząt. Wie ile w tym miejscu zwierząt padło do tej pory a właśnie pozwolił na śmierć kolejnych. A wiec to nie może być lekarz. A prezydent Legnicy to tchórz i podstarzały dziadek który w opisie na fb ma miłośnik technologii a zrozumieć podstawowego prawa ochrony zwierząt nie może kolejny drugoplanowy morderca i tyle.
Brawo Dioz ! Ktoś powinien w końcu wynagrodzić pracowników dioz . Robią wszystko ci mogą aby ratować zwierzęta … W normalnych krajach to instytucje wspierane przez rząd ! U nas nie ?!! Policjanci - wstyd ! Naprawdę wstyd . Dioz - jestem z wami …
Cyrk na kółkach a nie policja, weterynarz czy palmiarnia. Konające zwierzęta badane wzrokowo, oczernianie ludzi, którzy próbują coś z tym zrobić w dodatku zgodnie z prawem. Wszystko było czarno na białym w transmisji na żywo , bajeczki o tym jacy ci AKTYWISCI są straszni zostawcie dla siebie.
Dobrzy ludzie chcą pomóc a policja im przeszkadza i utrudnia ????co za kraj, nic dziwnego że cały świat ma z nas bekę ...wstyd dla całego kraju .współczuję ludziom co mają policjanta w rodzinie
To nie jest dobra wola Policji tylko obowiązek zapewnić asystę dla inspektorów. Policja złamała prawo, ciekawe kto tym policjantom, na miejscu doradzał ?
I co ta Prokuratura wybada? Dlaczego Inspektorzy nie zostali wpuszczeni na kontrole? Najgorsze ze wszyscy wiedzą, że tam się dzieje dramat. Dlaczego Wy, jako media teraz opisujecie a gdzie byliście w nocy? Dlaczego nie domagaliście się wpuszczenia do Palmiarni i nie nagraliście tego co tam się dzieje?
Bo to nie są inspektorzy tylko przebierańcy bez żadnej wiedzy. Policja potraktowała ich wyjątkowo łągodnie.
Przebierańcy? Proszę odwiedzić stronę https://dioz.org.pl/ i się doedukować. Chociaż ten komentarz pachnie z daleka kolesiostwem, jak to między policjantami a pracownikami palmiarni - bo każdy człowiek z odrobiną(!!) sumienia dostałby ciar na plecach od tego, co się w tej umieralni-palmiarni wyprawia.
Panie Dawidzie, bardzo nierzetelny artykuł, brakuje chciażby zdjęć zwierząt, które pokazują warunki w jakich są przetrzymywane. Uważam, że to jest najważniejsza informacja, która powinna zostać upubliczniona, żeby każdy czytający artykuł zobaczył, że ta interwencja nie była tylko kaprysem inspektorów, ale realną potrzebą. Zdjęcia są dostępne na instagranie @diozpl (w stories)
Żenada. Lekceważenie Pani Radnej, mówienie że to inspektorzy zachowywali się ordynarnie gdzie zachowanie osób broniących wejścia włącznie z policją było właśnie ordynarne. Śmianie się w twarz inspektorom. Beton tam pracujący powinien stracić prace w sekundzie !!
A co to radna to jakaś nadludzka persona?
A w którymś miejscu zostało napisane iż jest to nadludzką persona ? Nie. Ale skoro jest problem z wiedzą kim jest radny to wytłumaczę - osoba reprezentująca urząd danej miejscowości/ miasta. Wiec skoro pojawiła się na miejscu jako URZĘDNIK to domniemam powinna mieć prawo chociażby zobaczyć na co zostają przeznaczone pieniądze PAŃSTWOWE. Pan prezydent był zajęty kasowaniem komentarzy ze swojego instagrama wiec jasna sprawa - nie mógł przybyć na miejsce.
A i artykuł tak stronniczy że „dziennikarz” go piszący widać tez jest z jednej szajki osób z palmiarni.
Dokładnie, zero dziennikarskiej bezstronności... na szczęście każdy człowiek z dostępem do internetu może obejrzeć co tam się NAPRAWDĘ wczoraj działo - w relacji wideo na Instagramie DIOZ. "Zachowanie aktywistów wobec pracowników palmiarni stało się ordynarne" - ordynarny jest Pana podszyty kłamstwami artykuł Panie Dawidzie.
Prezes LPGK olał nas, bo przecież my wszyscy płacimy prezesowi LPGK duże pieniądze za to, żeby w naszym imieniu dobrze wykonywał swoją pracę. Skandal!
Porą na referendum za odwołaniem krzaka bo to on sprawuje kontrolę i nadzór nad inwestycjami.
Brawa dla DIOZ!!!! Oczernianie ich w tym żałosnym artykule niczego wam nie da
Artykuł słabo wyjaśnia całą sytuację! To co się dzieje w tej palmiarni to skandal! Jak można traktować tak zwierzęta, władza miasta wszystko ukrywa, łamiąc przy tym prawo polskie. DIOZ ma prawo do kontroli! Skoro w Legnicy zwierzęta są w świetnych warunkach, to dlaczego tak boją się kontroli?! Dlaczego usuwają wszystkie niepochlebne opinie na ich temat umieszczane w internecie?! Ludzie bez serca i empatii.
Ordynarny to jest autor artykułu mówiący w ten sposób o ludziach którzy swój komfort i czas poświęcili na próbę pomocy.
Porą na referendum z odwołaniem Krzaka bo to on jest odpowiedzialny za kontrol nad inwestycjami w mieście. Kiepska redaktorzyno nieusuwaj mojego komentarza bo juz raz usuneles.
Sorki wpis omylkowy.
WIDZIELIŚMY NA ŻYWO WCZORAJSZĄ INTERWENCJĘ DIOZ, I JAK ZWYKLE KŁAMIECIE, TO POLICJA I OCHRONA PIAST ZACHOWALI SIĘ KARYGODNIE, BRONILI MORDERCÓW CIERPIĄCYCH I UMIERAJĄCYCH ZWIERZĄT! WSTYD LEGNICA!
Dlatego bardzo ciężko mieć szacunek do munduru
Ten kto pisał ten artykuł o dziennikarstwie wie tyle co sługusy z Tvpis. Oczernianie DIOZ a pochwała morderców i policji. Widać rączka rączkę myje artykuł na zlecenie byle wybielić władzę Legnicy. Na szczęście ludzie nie są tacy glupi żeby w to wierzyć co ten dziennikarzyna tu wymyślił.
Jakoś Ciebie tam nie widziałem, a byłem tam niemal 7 godzin. Więc co się wymądrzasz i piszesz, że było inaczej skoro tego nie widziałeś? Typowy troll internatowy - nie wiem, nie widziałem ale z boskim objawieniem pozjadałem wszystkie rozumy. I jeszcze komuś najlepiej dowalić bo jest się anonimowym w sieci. Jak sądzisz, że artykuł jest stronniczy, to masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. A jak myślisz, że pisze na zamówię ratusza, to chyba z księżyca na ziemie spadłeś i mocno się uderzyłeś w głowę.
Wy nie potraficie bobaski? Jak kogoś ten artykuł atakuje - to właśnie pracowników palmiarni. Proponuję wyjąć kija z dupy i przeczytać na spokojnie jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem. "Ordynarne zachowanie" odnosi się tylko do próby użycia siły, bo kim by nie byli, w jakim celu by tego nie robili - to nie mają prawa używać siły do osiągnięcia swojego celu. Takie coś ma swoją nazwę - samosąd. Widać, że każdy kto tutaj pisze te komentarze to przewrażliwione 15-latki, ludzie którzy nie ukończyli szkoły i nie mają elementarnej umiejętności czytania ze zrozumieniem. Polskie robactwo w formie.
Co to za niespełna rozumu klaun pisał ten artykuł? Paszkwil chyba powstał na polecenie legnickiego magistratu, bo skala subiektywizmu i czystej manipulacji jest wręcz niemożliwa. Rozumiecie ustawę o ochronie zwierząt? Rozumienie funkcjonowanie takich instytucji jak DIOZ? Tego typu bzdury jeszcze bardziej kompromitują "służby" i kabaretowe "władze", a tu nie ma się z czego śmiać, gdy zwierzęta skazuje się na śmierć przy uśmiechu funkcjonariuszy. Wstyd.
Ordynarne było zachowanie pracowników palmiarni. Żenada
BRAWO POLICJA !!!
Przeproś matkę.
Bardzo dobrze. Dioz to banda oszustów, przebierańców, złodziei i wyłudzaczy pieniędzy. Nie ma czegoś takiego jak inspektorat ochrony zwierząt. Samozwańczy inspektorzy, którzy nie mają odpowiednich studiów ani uprawnień do przeprowadzenia kontroli, oraz ewentualnego odbioru zwierząt. Sami się szkolili, sami się nazwali inspektorem. Policja dobrze zrobiła. Tyle w temacie. Jak nie wiecie to poczytajcie sobie ustawę o ochronie zwierząt.
ROZUMIEM ZE UWAZASZ ZE TO SUPER TRZYMAC PARE ŻÓŁWIE W WANNIE NAD KTORYMI WISZA SCIERY? ROZUMIEM ZE TWOIM ZDANIEM SUPER JAK SIE TRZYMA MAŁPKĘ W KIBLU? LEPIEJ ZAJAC SIE SWOIMI SPRAWAMI A NIE MORDOWNIO W KTOREJ ZGINELO OK.50 ZWIERZĄT "NAGLE" KAZDA Z TEJ SAMEJ PRZYCZYNY!!! SMIECH NA SALI CO UKLADY Z PREZYDENTEM? PRZEPROŚ MATKE.
Zwracając się do organizacji pozarządowej działającej dla dobra zwierząt, nie było żadnego odzewu, a przecież można sprawdzić czy taka pomoc jest konieczna, czy nie. Morał z tego taki, że nie wystarczy prowadzić Facebooka by udowadniać ludziom swoje zaangażowanie w pomaganie. Niestety, ale nic mnie już nie zdziwi.
G.... jestes!! Sama uwaznie przeczytaj! Mam nadzieje ze zrozumiesz!
To jest po prostu skandal jak został opisany ten artykuł! Wszystki jest udokumentowane, dodatkowo byłam na całym lajwie! NIKT TU NIC NIE WSPOMNIAŁ ZE PRACOWNIK TEGO POZAL SIE BOZE OSRODKA ŚMIAŁ Z WYMIENIANYCH KONAJACYCH ZWIERZĄT! POLICJA ZAATAKOWAŁA RÓWNIEŻ INSPEKTORÓW DIOZ!! SIŁA WYNIESLI OSOBY CO CHCIAŁY POMÓC A OPRAWCY SOBIE W TYM CZASIE POPIJALI HERBATKE NAD ZWLOKAMI ŻÓŁWI!!! WSTYD LEGNICO.
Mnie zastanawia co przyczynia się do tego, że skala absurdów zamiast maleć, wciąż rośnie. Kompletnie nie ogarniam ludzkich zachowań. I tak cierpliwie czekam kiedy zaprzestanie się np handlu zwierzętami w sklepach zoologicznych, bo do tego powinny służyć zarejestrowane hodowle, gdzie są odpowiednie warunki i opieka weterynaryjna. Ale panie ekspedientki z uporem maniaka będą zachęcać klienta do wspomagania poprzez zakup produktu do koszyka dla potrzebujących zwierząt, jednocześnie cicho przyzwalając na trzymanie ich w warunkach sklepowych, by służyły za żywy towar. Miłośniczki zwierząt od siedmiu boleści, szkoda, że równie natrętnie nie suszą głowy swojemu chlebodawcy, by odszedł od tego pomysłu.
i bardzo dobrze policja zrobiła. Wyprowadziła agresorów, którzy przyjechali tylko po to, żeby kraść a później przerabiać zdjęcia w fotoszopach i wyłudzać kasę od naiwnych. Już za pierwszym razem policja powinna przegnać tych żałosnych przebierańców. Niech wyłapią psy i koty, które powypuszczało ich kolesiorstwo, żeby było co ratować. Przebierańcy to mogą sobie kontrolować u siebie i u swoich rodzin jak im pozwolą.
Niewiarygodne, żeby Policja nie znała ustawy o ochronie zwierząt. Jak to w ogóle możliwe?
Policja nie zna ustaw ponieważ nie musi się do nich stosować bo i tak nikt z tych pożalsieboże funkcjonariusz nie wyciąga konsekwencji za nieprzestrzeganie obowiązków służbowych z nawet jak kogoś obiją to i tak kłamią że zostali zaatakowani!!! Oddalić im przede wszystkim zacząć ich karać to może do takich irracjonalnych sytuacji będzie mniej!!!
Przez tą akcję jeszcze bardziej znienawidziłem Policję...CHWDP!
A co to za instytucja jacyś aktywiści to jacyś wariaci dlaczego miasto mają oddać zwierzęta które nie należą do nich. Bardzo dobra interwencja policji myśleli że wejdą mi wyjdą ze zwierzętami. Mam już dość staruszek które srają się nad kotami. Później odbija korba takim i 20 kotów w domu trzymają.
To się nazywa kontrola społeczna jest na to odpowiednia ustawa. Wydawane na to są publiczne pieniądze. Nie ma tam przecież tajnych rzeczy. te pieniądze nie są prezesa LPG ani prezydenta. Są PUBLICZNE! Instytucja jest publiczna.
Cała interwencja DIOZu była publikowana na żywo. Ten artykuł to jakaś pomyłka! Zachowanie policji oraz ochrony Piast - żenujące. Wstyd! Skoro w palmiarni rzekomo nie dzieje się nic złego to dlaczego nie pozwolono na kontrolę DIOZu w asyście policji? Rączka rączkę myje. Wstyd i hańba! I pomyśleć, że ten cały cyrk dzieje się za pieniądze podatników….
Za pieniądze podatników wiele cyrków ma miejsce, i długo jeszcze mieć będzie. Człowiekiem nie wystarczy się nazywać, jeszcze trzeba nim być.
Za pieniądze podatników wiele cyrków ma miejsce i jeszcze długo mieć będzie. Człowiekiem nie wystarczy się nazywać, jeszcze trzeba nim być.
Wstyd Legnica ! Jak tak można ochraniać przestępstwa ? W głowie się nie mieści i jak zwykle zamiatanie pod dywan !
Ciała dała grupa interwencyjna agencji ochrony. Skoro pracownicy ochrony, starszej kobiecie grożono użyciem gazu, to grupa interwencyjna powinna spacyfikować tych "inspektorów" i przekazać policji.
Nie wiem jak trzeba być nieczulym lub niedoinformowanym, żeby tak o tym napisać. Kolesiostwo i ochrona stołka
To nie są inspektorzy tylko przebierańcy z wydrukowaną legitką na domowej drukarce. Nie mają prawa i kompetencji czegokolwiek kontrolować. Proszę przeczytać art 7 ustawy o ochronie zwierząt, na który się powołują. Brawo Policja za walkę z bezprawiem.
Wstyd. Powinni zabrać wam licencje za pisanie czegoś tak dalekiego od prawdy. Prawdziwy wstyd. Byłam, widziałam. Po prostu wstyd...
Wy nie potraficie bobaski? Jak kogoś ten artykuł atakuje - to właśnie pracowników palmiarni. Proponuję wyjąć kija z dupy i przeczytać na spokojnie jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem. "Ordynarne zachowanie" odnosi się tylko do próby użycia siły, bo kim by nie byli, w jakim celu by tego nie robili - to nie mają prawa używać siły do osiągnięcia swojego celu. Takie coś ma swoją nazwę - samosąd. Widać, że każdy kto tutaj pisze te komentarze to przewrażliwione 15-latki, ludzie którzy nie ukończyli szkoły i nie mają elementarnej umiejętności czytania ze zrozumieniem. Polskie robactwo w formie.
Do wszystkich nastoletnich hipokrytów wypisujących brednie w postaci mordercy itp.... Proszę po pierwsze nosić maski na waszych szanownych twarzach bo sami przyczyniacie się do roznoszenia patogenów. Po drugie żrecie za przeproszeniem kebaby, i inne tym podobne produkty które w naturalny sposób przyczyniają się do śmierci na skalę przemysłową i tutaj jest cacy !! Nie ma zgody na takie zachowanie a już w szczególności u smarków których głównym obowiązkiem powinno być poszanowanie godności dla drugiego człowieka. Policja do roboty !! Gaz, pałki a później mandaty za zakłócanie porządku publicznego o w szczególności za nie przestrzeganie zasad DDM
Brawo dla Policji!!. DIOZ nie ma prawa kontrolować. Nie mają wykształcenia weterynaryjnego, nie mają żadnych uprawnień może to robić tylko Państwowa Inspekcja Weterynaryjna bo oni kończyli studia. A DIOZ ma ludzi z wykształceniem wątpliwym? Wyspecjalizowali się w kradzieżach a nie w pomocy zwierzętom.