
Radna Karolina Jaczewska-Szymkowiak niepokoi się o 80 hektarów lasu ochronnego przy ul. Złotoryjskiej, wzdłuż Huty Miedzi Legnica. KGHM chciałby w przyszłości zająć ten teren pod zabudowę produkcyjno-przemysłową. Wbrew obawom koleżanki rada miasta zgodziła się na wniosek spółki przystąpić do opracowania planu, który umożliwi zagospodarowanie terenu pod tym kątem.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obejmie obszar około stu hektarów między potokiem Białka a ul. Złotoryjską. 80 procent tego terenu to las ochronny, reszta stanowi zaplecze techniczne huty. Między drzewa i krzewy wciśnięto m.in. dwa parkingi dla pracowników. Ze słów prezydenta Tadeusza Krzakowskiego wynika, że KGHM-owi chodzi tylko o ich rozbudowę. Ignacy Bochenek, szef prezydenckiego klubu radnych, podczas sesji przekonywał, że to konieczne, aby huta miała możliwości rozwoju, mieszkańcy – pracę, a kierowcy przy... parkowaniu nie niszczyli terenów zielonych.
Nie przebił się apel radnej Karoliny Jaczewskiej-Szymkowiak (Koalicja Obywatelska), przestrzegającej przed dopuszczeniem do wycinki 80 hektarów drzew. Przypomniała, że Legnica od lat zmaga się z niską jakością powietrza, w tym z zanieczyszczeniem różnymi toksycznymi substancjami z rakotwórczym arsenem na czele. - Jeśli pozbawimy nas tej naturalnej ochrony, jaką jest las otaczający zakłady przemysłowe na ul. Złotoryjskiej, to narazimy mieszkańców na ujemne skutki emisji metali ciężkich do atmosfery nad Legnicą. Tym samym przyczynimy się do pogorszenia jakości powietrza oraz życia mieszkańców – mówiła radna KO. Odwoływała się do naukowych danych, według których jeden hektar lasu w ciągu 24 godzin wytwarza około 700 kilogramów tlenu i zaspokaja dobowe zapotrzebowanie 2500 osób.
- Jedno dorosłe drzewo może wytransportować latem do 450 litrów wody dziennie, co powoduje obniżenie temperatury otoczenia o 3 do 7 stopni C – wyliczała. - Poza tym drzewa wpływają na mikroklimat lokalnie, ochładzają i osuszają atmosferę ze znajdujących się w niej pyłów. Neutralizują substancje toksyczne, nawet metale ciężkie.
W odpowiedzi na dramatyczny ton w wypowiedzi Karoliny Jaczewskiej-Szymkowiak, Jadwiga Łopusiewicz – dyrektor Wydziału Gospodarki Przestrzennej, Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta w Legnicy uspokajała na sesji, że uchwała ma charakter intencyjny, pozwala na rozpoczęcie procedury związanej z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i nie przesądza o tym, czy KGHM będzie mógł zrealizować swe zamiary.
- Ten użytek leśny jest już biocenozą, stanowi las ochronny i podlega szczególnym przepisom – mówiła. Przekształcenie terenu leśnego w tern o innych funkcjach będzie wymagało m.in. zaopiniowania przez Lasy Państwowe oraz ministra ochrony środowiska.
- To trudna do przeprowadzenia procedura – uważa Jadwiga Łopusiewicz.
- Mimo wszystko uważam, że już teraz jako gospodarze miasta powinniśmy dać sygnał, że nie ma na to naszej zgody – upierała się Karolina Jaczewska-Szymkowiak.
Jej klubowy kolega Maciej Kupaj złożył wniosek, aby zdjąć kontrowersyjny projekt uchwały z porządku obrad i spotkać się z inwestorem, aby wyjaśnić rodzące się wątpliwości. Został odrzucony. W następnym ruchu Rada Miasta Legnicy większością głosów (14 za, 3 przeciw, 2 wstrzymujące się) zagłosowała za przyjęciem uchwały o przystąpieniu do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu przy hucie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Krzakowski, a jak PiS zażąda, abyś się obciął na łyso, to pobiegniesz natychmiast do fryzjera, czy dopiero po kilku dniach? PiSiory cię i tak wydymają. Wystawią swoich kandydatów i na prezydenta Legnicy, i do Senatu.
Zanim ktoś zacznie zagospodarowywać teren pod hutą, należałoby dokonac remontu (poszerzenia i wyrównania) drogi Legnica-Złotoryja na wysokości huty. Przecież ta droga to pośmiewisko!
To może radni pomieszkają sobie przy Złotoryjskiej, Reja... Trzeba być zdrowo pie r.... tym, żeby likwidować zieloną strefę wokół tego smrodziucha. Hutę przenieść do krajów 3go świata.
Włodarze Legnicy juz od dawna mają gdzieś tereny zielone. Powstają kolejne bloki jeden obok drugiego. Nikt nie dba o to, żeby przykładowo na Piekarach przeznaczyć część działek na tereny zielone. Nie ma parków, drzew, placów zabaw. Jest tylko to, co nalezy do Spółdzielni Mieszkaniowej. Najważniejsze, ile podatku wpłynie za mieszkania do kasy miasta.Reszta się nie liczy. Zaraz rozparcelują na kolejne bloczki resztę terenu zielonego wzdłuż ul. Sikorskiego. W konsultacjach społecznych odrzucony został projekt, by część działek przeznaczyć na tereny zielone/ rekreacyjne. Bo i po co, prawda?
Jak chcesz tereny zielone to się wyprowadź na wieś
Kiedyś tam były działki pracownicze które zostały zlikwidowane bo miał być pas ochronny dla Huty.
Krzakowski już dawno odfrunął a od kiedy umiłował sobie pis to już całkiem nie może wylądować. Nawiasem to część jego radnych przysypia na sesjach, też z racji wieku.
Do diabła z nimi! Przecież to nie tylko prezydent, ale cała ta banda radnych. Co do cholery się dzieje w tym mieście. Śmieci wszędzie, gówna - jak widać powyżej - też. Przestępczość od lat w polskiej czołówce. Tylko w ratuszu świeci słońce...
I w ten sposób kochany prezydent zgodził się na wybudowanie spalarni. Dziękujemy!
Pięknie drodzy radni, wiadomo kto z nami-mieszkańcami, a kto z Krzakowskim byle trzymać swój stołek - kiedy wreszcie mieszkańcy coś z tym zrobią? Kiedy wreszcie protesty, marsze? Przciez też człowiek i jego świta wiedzie nas i nasze dzieci do choroby i rychłej śmierci.