
Powiedzieć, że Miedź Legnica zaskoczy transferem 28-letniego Chilijczyka to eufemizm w czystej postaci. Angelo Henriquez to przybysz z zupełnie innego piłkarskiego świata. Takiego, który na polską ligę, a już na pewno na skromnego beniaminka PKP BP Ekstraklasy, nawet ukradkiem nie zerka. Fakt jest taki, że Miedź pozyskuje „kosmitę”.
Angelo Henriquez dotarł do Legnicy. Przeszedł badania medyczne, a we wtorek wziął udział w porannym treningu. Lada chwila napastnik podpisze kontrakt z Miedzią. Do ustalenia zostały już tylko techniczne detale. Chilijczyk zastąpi w drużynie Patryka Makucha, najlepszego strzelca legnickiej drużyny, który został wytransferowany do Cracovii Kraków.
Z Brazylii do Legnicy
Angelo Henriquez ostatnie 1,5 roku grał dla Fortalezy, aktualnie ostatniej ekipy brazylijskiej ekstraklasy. Występy w niej zamknął 20 meczami, jednym golem i 2 asystami. Furory w zespole ze stolicy stanu Ceara nie zrobił, ale mówimy przecież o brazylijskiej Seria A! Ponoć skonfliktowany z trenerem Henriquez rozwiązał z Fortalezą kontrakt i postanowił raz jeszcze ruszyć na podbój Starego Kontynentu.
Miedź traktuje zapewne jako przyczółek, odskocznię do lepszej i bogatszej europejskiej ligi. Przy okazji wrócić też do reprezentacji Chile, w której wystąpił w sumie 13 razy i strzelił 2 gole. Warto zaznaczyć, że 2 z tych spotkań zaliczył w Copa America 2015, które Chile wygrało, a on sam zagrał 25 min. w finałowym meczu z Argentyną.
Talent dostrzegł w nim Alex Ferguson
Dziesięć lat temu, w 2012 roku, Manchester United wyłożył na 18-letniego wówczas Angelo Henriqueza 5,5 mln euro. Talent piłkarza Universidad de Chile dostrzegł nie byle kto, bo sam Alex Ferguson. Tyle że Chilijczyk na Old Trafford nie przebił się. Trafiał na kolejne wypożyczenia, do Wigan (tam zaliczył 4 mecze w Premier League), Realu Saragossa (25 meczów w Segunda Division) i do Dinama Zagrzeb. W chorwackiej ekstraklasie „odpalił” – strzelał jak na zawołanie (20 goli w 25 meczach) i klub ze stolicy Chorwacji wykupił go za 1,7 mln euro.
W kolejnych sezonach w Zagrzebiu nie był już tak skuteczny, ale regularnie grał w lidze, a także europejskich pucharach (w Lidze Mistrzów i Lidze Europy). Po 2,5 roku (14 goli w tym czasie we wszystkich rozgrywkach) przeniósł się do ligi meksykańskiej, znanej z tego, że piłkarzom świetnie płaci. W Atlasie Guadalajara idolem kibiców nie został (17 meczów, 1 gol), ale na bankowym koncie wszystko się pewnie zgadzało. W 2018 r. wrócił do Universidad de Chile, postrzelał trochę w tam w tamtejszej Primera Division, by na początku minionego roku przenieść się do brazylijskiej ekstraklasy.
Piłkarz z takim CV w Miedzi? Niesamowity zjazd? Pewnie tak, ale nie zmienia to faktu, że w realiach futbolowych peryferii, jakimi jest Polska, to absolutny kozak, kandydat na gwiazdę ligi. A to, czy się w niej odnajdzie, to już zupełnie inna sprawa.
Fot. PA Sport, man-united.fans
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pierwszy gol Angelo dla Miedzianki będzie wspaniałą chwilą. Każdy kolejny też. Szykuje się dobra zabawa dla kibiców
Kiedy go potwierdzą?