Jak Bezpartyjni Samorządowcy wyciągnęli od Legnicy pieniądze

Rada miejska podjęła uchwałę o przystąpieniu Legnicy do stowarzyszenia Rzeczpospolita Samorządna, by została dopisana do mapy Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej. Pewności czy ona powstanie, nie ma. Pewna jest za to składka członkowska – płacić będziemy 150 tys. zł rocznie.

Stowarzyszenie Rzeczpospolita Samorządna powstało w 2018 r., tuż przed wyborami samorządowymi. Założyli je liderzy Bezpartyjnych Samorządowców – prezydent Lubina Roberta Raczyńskiego i marszałek województwa Cezary Przybylski. W zarządzie stowarzyszenia rzecz jasna, pierwsze skrzypce odgrywają ich ludzie. Należą do nich burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła i sejmikowy radny Dariusz Stasiak, którzy na wtorkowej sesji przekonywali radę miejską do idei „bezpartyjnej” autostrady rowerowej.

Rzeczpospolita Samorządna zrzesza dziś 47 dolnośląskich samorządów. Jej statutowym celem jest „wspieranie rozwoju społecznego, gospodarczego i kulturowego w regionie”. Pierwszy projekt stowarzyszenia niewiele jednak miał z tym wspieraniem wspólnego. Tuż przed wyborami samorządowymi w 2018 r. sfinansowało bowiem billboardy z hasłem „Partyjny czy bezpartyjny samorząd”, które przypominały materiały wyborcze Bezpartyjnych Samorządówców. Po zawiadomieniu Adriana Zandberga z partii Razem, sprawą zajęła się prokuratura. Śledztwo zostało jednak umorzone.

Drugi projekt stowarzyszenia stworzonego przez współrządzących województwem (w koalicji z PiS) polityków Bezpartyjnych Samorządowców, również budzi kontrowersje. We wrześniu br. Rzeczpospolita Samorządna zaprezentowała mapę Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej. Plan zakłada wybudowanie w ciągu 7 lat sieci dróg rowerowych liczących ponad 500 kilometrów.

Inwestycja ma zostać sfinansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2021-2027, którym zarządza samorząd województwa oraz wkładu własnego członków stowarzyszenia, czyli gmin i powiatów. Szkopuł w tym, że rowerowa autostrada skrzętnie omija gminy i powiaty, w których nie rządzą Bezpartyjni Samorządowcy. Przy planowaniu jej przebiegu pominięto niemal całe południe, czyli najbardziej atrakcyjną pod względem turystycznym część województwa. Ominięta została też Legnica. Ścieżka urywa się w Kunicach, kilka kilometrów przed granicą miasta.

Oferta „Bezpartyjnych” jest czytelna: nieważne z jakiej jesteś opcji, wstąpisz do stowarzyszenia i zapłacisz składkę – to uwzględnimy cię na mapie. W taki deal wchodzą kolejne samorządy, w tym Legnica (w 2021 r. stowarzyszenie ma się ponoć rozrosnąć do 67 członków co przełoży się na 4 mln zł wpływów ze składek).

Prezydent Tadeusz Krzakowski, którego z marszałkiem Cezarym Przybylskim łączą dobre relacje (oficjalnie poparł go w wyborach w 2018 r.) skierował na sesję rady miejskiej uchwałę o przystąpieniu Legnicy do Rzeczpospolitej Samorządnej. Poparło ją 13 radnych, 7 było przeciwko.

Głosowanie poprzedziła długa i burzliwa dyskusja. Radni Koalicji Obywatelskiej (Jarosław Rabczenko, Maciej Kupaj, Piotr Niemiec i Jan Szynalski) zgłosili szereg wątpliwości, wytykając stowarzyszeniu polityczny charakter, małą wiarygodność, wątpliwej jakości statut i brak gwarancji powodzenia projektu Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej.

Niestety, zabrakło pytań o zasadność istnienia dziwnego tworu, jakim jest Rzeczpospolita Samorządna. Wszak za realizację projektów o skali wojewódzkiej, a takim jest rowerowa autostrada, odpowiadać powinien zarząd województwa. Po to głosujemy w wyborach do sejmiku, by wybrać władze Dolnego Śląska. A te mają obowiązek reprezentować interesy całego regionu, a nie regionalnej partii, która odżegnuje się od słowa "polityka" i "szantażuje" samorządowców reprezentujących inne opcje.

Umieszczenie Legnicy w ambitnych planach Bezpartyjnych Samorządowców, podatników kosztować będzie 150 tys. zł rocznie. Pierwotnie składka miała wynieść 200 tys. zł, ale zarząd stowarzyszenia na zachętę wykonał ukłon w stronę prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i ją obniżył. Dodajmy, że największymi płatnikami są: samorząd wojewódzki (600 tys. zł), Głogów (178 tys. zł) i Lubin (150 tys. zł).

Za co Legnica będzie płacić? Wg przedstawionego na wtorkowej sesji planu – za możliwość wpięcia się do Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej w rejonie Pątnowa Legnickiego oraz budowę ścieżki w kierunku ul. Zachodniej, z wylotem przez Lasek Złotoryjski na Krotoszyce i Złotoryję.

150 tys. zł to niemała kwota. Szczególnie w kontekście tego, że przed kilkoma laty nasze miasto wystąpiło z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, by zaoszczędzić 8 tys. zł rocznie. Dodajmy, że w 2021 r. na promocję turystyki w budżecie Legnicy zapisano … 5 tys. zł. Jednocześnie, jak krew z nosa idzie realizacja przyjętej przed 3 laty koncepcji budowy miejskiej sieci ścieżek rowerowych.

Czy nasze pieniądze zostaną wyrzucone w błoto? Czas pokaże. Będziemy się bacznie przyglądać działalności „bezpartyjnego” i „apolitycznego” stowarzyszenia i postępowi prac nad rowerową autostradą.