
W nocy z niedzieli na poniedziałek dziesięć jednostek straży pożarnej gasiło pożar budynku mieszkalnego w Rząśniku koło Złotoryi. Gdy pierwszy wóz dotarł na miejsce płomienie spowijały już cały budynek. Właściciel zdążył się ewakuować, ale w środku została butla z propan-butanem, która w każdej chwili mogła wybuchnąć.
W stanowisku kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi telefon rozdzwonił się kilka minut po godzinie 22. Na zgłoszenie o pożarze do Rząśnika wyjechały trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Złotoryi oraz jeden z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Jeleniej Górze. Do akcji zadysponowano też strażaków-ochotników ze Świerzawy, Sokołowca, Lubiechowej i Rząśnika.
Nim pierwszy wóz gaśniczy dotarł na miejsce, właściciel budynku sam się ewakuował. Strażacy udzielili mu kwalifikowanej pomocy medycznej a po przyjeździe karetki przekazali ekipie pogotowia. Od razu ustalili też, że w płonącym budynku nie ma ludzi. Najpoważniejszym problemem była wypełniona propan-butanem butla w kuchni, bo pod wpływem temperatury mogła eksplodować.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przystąpili do działań gaśniczych.
- Sukcesywnie, wraz z dojazdem na miejsce kolejnych sił i środków, zwiększano ilość podawanych środków gaśniczych, m. in. z podnośnika hydraulicznego i drabiny mechanicznej - relacjonuje asp. Paweł Buńkowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi. - Zasilanie wodne sprawiono z pobliskiego stawu.
Zdusiwszy płomienie, strażacy skupili się na schłodzeniu butli z propan-butanem. Zaopatrzeni w sprzęt chroniący drogi oddechowe, weszli do środka i wynieśli ją na zewnątrz.
- Dalsze czynności ukierunkowane były na prace rozbiórkowe nadpalonych elementów dachu i poddasza - dodaje asp. Paweł Buńkowski. - Pożar ugaszono. Przyczyny oraz okoliczności jego powstania ustala złotoryjska policja.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie