
W miniony piątek kompletnie pijany kierowca ciężarówki, jadąc autostradą A4, zmieniał pasy ruchu, zmuszając innych do gwałtownego hamowania. Dzięki właściwej reakcji świadka potencjalny zabójca drogowy został wyeliminowany z jazdy i usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym za co grozi mu do 8 lat więzienia.
16 sierpnia kierowca pojazdu ciężarowego marki Volvo wraz z naczepą miał trudności z utrzymaniem prostego toru jazdy. Na autostradzie A4 panował duży ruch, a mężczyzna nagle zmieniał pas jazdy, zajeżdżając innym kierowcom drogę i zmuszając ich do gwałtownego hamowania.
Jeden z kierowców wyprzedził ciężarówkę i powoli zmniejszając swoją prędkość, zatrzymał w końcu swój pojazd i tym samym stopniowo doprowadził do zatrzymania kierującego samochodem ciężarowym.
Mężczyzna podbiegł wtedy do kierującego Volvo i z uwagi na podejrzenie, że może być nietrzeźwy, wyciągnął kluczyki ze stacyjki pojazdu oraz powiadomił policję. W rejon 84 km autostrady A4 natychmiast skierowano patrol ruchu drogowego.
Policjanci na miejscu potwierdził przypuszczenia zgłaszającego - 43-letni mieszkaniec gminy wadowickiej miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu. Jak informuje kom. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy pijany kierowca usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, a prokurator rejonowy w Legnicy zastosował wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 5 tys. złotych.
Po raz kolejny właściwa postawa świadków zdarzenia przyczyniła się do udaremnienia jazdy pijanemu uczestnikowi ruchu oraz być może do uniknięcia kolejnej tragedii spowodowanej przez tak bezmyślnego kierowcę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie