
Kompleksowych badań skażenia arsenem, których domaga się legnicki radny Paweł Frost, chyba nie będzie. Z odpowiedzi wiceprezydent Aleksandry Krzeszewskiej na jego interpelację wynika, że owszem, badanie pokazałoby skalę problemu, ale nie doprowadziłoby do jego rozwiązania, bo w tej kwestii medycyna jest bezradna. Dlatego sensowniej jest skupić się na działaniach ograniczających emisję arsenu do środowiska.
Arsen to silna toksyna powodująca m.in. bóle głowy, biegunkę, wymioty czy skurcze mięśni. W dłuższej perspektywie zwiększa ryzyko zachorowań na nowotwory. Może też powodować uszkodzenie układu nerwowego.
Przeprowadzone przed 8 laty w Głogowie badania przesiewowe, zlecone przez władze miasta, wykazały, że w organizmie co czwartego mieszkańca zdążyła się odłożyć dawka arsenu przekraczająca dopuszczalną normę.
Obok głogowian, mieszkańcy Legnicy są najbardziej na Dolnym Śląsku narażeni na szkodliwe oddziaływanie tej substancji. W 2023 zainstalowano w legnickiej hucie filtry, które - według KGHM - całkowicie wyeliminowały emisję arsenu do powietrza. Wciąż jednak pozostaje problem ze skażoną wcześniej glebą czy wodą. Poza tym podwyższony poziom syntetycznego arsenu w powietrzu pojawia się w sezonie grzewczym.
Składając interpelację, Paweł Frost oczekiwał wiedzy, jak bardzo są przekroczone normy arsenu w środowisku i jak to się odbija na zdrowiu mieszkańców. "Jakie działania ma zamiar podjąć Pan Prezydent w celu poprawy sytuacji?" - dopytuje radny Macieja Kupaja.
Paweł Frost otrzymał odpowiedź od obu zastępców prezydenta Legnicy.
Jacek Baszczyk powołuje się na protokół z kontroli przeprowadzonej w 2024 roku Hucie Miedzi w Legnicy oraz raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za rok 2024. Oba dokumenty wskazują, że normy średniorocznego stężenia arsenu (6 ng/m3) w mieście Legnica zostały dotrzymane.
Aleksandra Krzeszewska analizuje problem z innej strony. Jej pismo akcentuje kwestie zdrowotne. "Podczas spotkań zainicjowanych przez Prezydenta Miasta Legnicy z przedstawicielem Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi - prof. Wojciechem Wąsowiczem — wskazano, że kluczowym działaniem powinno być obniżenie emisji arsenu do atmosfery, natomiast samo przeprowadzenie badań - choć istotne z punktu widzenia poznania skali problemu - nie prowadzi do jego rozwiązania" - pisze pani wiceprezydent. "Badania mogą jedynie potwierdzić aktualny poziom zagrożenia, ale nie usuną jego przyczyn. Obecnie nie istnieją techniczne możliwości całkowitej eliminacji arsenu ze środowiska, a w przypadku przekroczenia tego związku w organizmach, nie istnieje konkretna koncepcja leczenia, czy terapii. Będąc w posiadaniu tej wiedzy uważam, iż w obliczu braku wskazań konkretnych działań profilaktycznych oraz sposobów leczenia, mało zasadnym staje się wydatkowanie dużych środków finansowych na samo określanie poziomu stężenia arsenu wśród mieszkańców Legnicy. Najważniejszym działaniem jest niezmiennie obniżenie emisji arsenu do powietrza, za co mogą być odpowiedzialne lokalne zakłady przemysłowe. Zakłady te od wielu lat realizują pod nadzorem Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska specjalne programy ograniczeń emisji metali ciężkich do atmosfery i z naszej wiedzy wynika, iż do dzisiaj jest to jedyna racjonalna metoda oddziaływania na zagrożenie wynikające z możliwości przenikania do organizmu tych szkodliwych dla zdrowia związków."
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.