
To nie żart, to wydarzyło się naprawdę w Legnicy. Radny Piotr Niemiec, który od kilku miesięcy chodzi po mieście i zbiera śmieci został postraszony przez Zarząd Dróg Miejskich karą grzywny lub naganą. Ale po kolei.
W styczniu br. miejski radny Piotr Niemiec rozkręcił w mediach społecznościowych akcję „Podnieś 5”. Publicznie zadeklarował, że chcąc dać przykład legniczanom, codziennie będzie podnosił co najmniej pięć śmieci i wrzucał do najbliższego śmietnika. I Niemiec wziął się za sprzątanie brudnej Legnicy - zbiera papiery, puszki, butelki, które wrzuca do śmietników bądź pakuje do worków i ustawia je m.in. przy przystankach, a następnie informuje Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy, aby śmieci zabrano.
Niestety, szybko został sprowadzony na ziemię. Miejskim urzędnikom sprzątanie radnego nie przypadło bowiem do gustu. Na poniedziałkowej sesji rady miejskiej Niemiec odczytał pismo, w którym ZDM informuje go, że zebrane przez radnego śmieci pozostawione w worku na przystanku przystanku „Jaworzyńska-Borsucza” zostały usunięte. Na tym miły ton się zakończył.
Dalej urząd upomina Niemca, że zanieczyszcza publiczne miejsca, co grozi karą grzywny w wysokości 500 zł albo naganą. ZDM sugeruje radnemu dostarczanie odpadów do PSZOK-u, a na koniec ruga, że „daje przyzwolenie mieszkańcom Legnicy na porzucanie nieczystości z prywatnych gospodarstw domowych i handlowych”.
Radny nie chce komentować tej kuriozalnej sytuacji. Zapewnia, że nadal będzie sprzątał miasto, które tonie w śmieciach. Pismo z ZDM-u zbulwersowało część radnych. - To są bareizmy w najczystszej postaci – spuentował na poniedziałkowej sesji radny Łukasz Laszczyński. Niemca wspiera nie tylko antyprezydencka opozycja w radzie. Postawę radnego za wzór stawia dyrektor legnickiego sanepidu, Jacek Watral. Wg niego Niemiec promuje w Legnicy obywatelską postawę i zawstydza miejskie służby.
Foto: Andrzej Trzeciak. Radny Piotr Niemiec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja od siebie dodam, mam podobną liście i na wiosnę zbieram z niego liście, pakuję do swojego brązowego kubła i zostawiam do wywozu przez śmieciarkę. Ponieważ jest tego dużo, to schodzi się kilka tygodni zanim to zabiorą. W tym roku jednak Panowie ze śmieciarki odmówili opróżnienia kubła, ponieważ ja mam swój kompostownik i mam w nim kompostować. Powiedzieli też, że jeśli tego nie uprzątnę to dostanę mandat! Nic nie dało tłumaczenie, że swoje śmieci kompostuję, ale nie jestem w stanie kompostować liści z nie swojego potężnego drzewa (to naprawdę dużo liści). Nie wiem co mam zrobić na jesień? Zbierać, zostawić? Bo od 10 lat jak tu mieszkam, ani jednego pracownika z miasta nie widziałem, do tej pory robiłem to sam. Jednak przy takiej postawie to chyba ten syf zostawię i będę dzwonił, żeby posprzątali. Tylko do czego to prowadzi?
Z tego co wiem to są specjalne worki na liście które można pobrać za darmo. Jrsli się mylę to mnie poprawcie.
A to liscie nie moga sobie lezec na trawniku? jezeli nie to mamy ogromny problem. W lasach zalegaja sterty lisci i kto je uprzatnie w koncu?
Mam bardzo podobny problem! Z tym, że drzewo częściowo rośnie na posesji sąsiada, który nie jest zainteresowany ani sprzątaniem ani przycięciem. Drzewo jest tak ogromne, że jego gałęzie wiszą nad osiedlową ulicą i przechodzą przez nią do mnie. Podczas każdego wiatru lecą kilkumetrowe gałęzie grubości ręki. Miasto nie jest zainteresowane ani przycięciem części wiszącej nad ulicą, ani sprzątaniem... A ulica jest mocno uczęszczana przez okolicznych mieszkańców (droga do "Żabki" i siłowni) a strach tędy chodzić przy wietrze..
Ja od siebie dodam, mam podobną sytuację. Za moim płotem (na terenie miasta!) rośnie wielkie drzewo. Co roku na jesień i wiosnę grabię z niego liście, pakuję do swojego brązowego kubła i zostawiam do wywozu przez śmieciarkę. Ponieważ jest tego dużo, to schodzi się kilka tygodni zanim to zabiorą. W tym roku jednak Panowie ze śmieciarki odmówili opróżnienia kubła, ponieważ ja mam swój kompostownik i mam w nim kompostować. Powiedzieli też, że jeśli tego nie uprzątnę to dostanę mandat! Nic nie dało tłumaczenie, że swoje śmieci kompostuję, ale nie jestem w stanie kompostować liści z nie swojego potężnego drzewa (to naprawdę dużo liści). Nie wiem co mam zrobić na jesień? Zbierać, zostawić? Bo od 10 lat jak tu mieszkam, ani jednego pracownika z miasta nie widziałem, do tej pory robiłem to sam. Jednak przy takiej postawie to chyba ten syf zostawię i będę dzwonił, żeby posprzątali. Tylko do czego to prowadzi?
nie będzie niemiec nas pouczał
Weź się napij wody i rypnij o schody łbie
Watral też publicznie atakuje Krzakowskiego. Pretorian Krzakowskiego ubywa jak śniegu na wiosnę. To oznacza, że niebawem Krzakowski pożegna się z ratuszem. Dobra wiadomość dla mieszkańców Legnicy.
Nazwisko pacana który podpisał się pod dokumentem... Wystarczy upublicznić...
Ludzie stoją na przystanku a tu obcy typ podchodzi i zostawia worek ze śmieciami obok kosza na śmieci. Faktycznie, przykład daje średni.
Jak ludzie nie potrafią sami po sobie posrzatac, ciągle narzekają na innych, a sami śmieci pieprzną byle gdzie to jest ok? W końcu ktoś się znalazł, aby coś z tym zrobić, ale jak zwykle władza nie przyjmuje krytyki????????????
Niestety pomysł choć fajny to realizacja niezgodna z prawem, bo ustawa śmieciowa jest bezduszna. Gdyż samo zbieranie uważam za szlachetne ale pozbywanie się pozbieranych odpadów jest jak najbardziej niezgodne z prawem, bo Pan radny powinien te uzbierane odpady wrzucić do kontenera a nie pozostawiać na przystanku. Nawet pozostawienie worka z tymi odpadami przy kontenerze też byłoby niezgodne z ustawą. Więc nie widzę powodu do FOCHA ze strony Pana radnego ale skoro się zdecydował na tak szlachetną akcję to niech ją realizuje zgodnie z prawem. A nie uzbierać przykładowy woreczek śmieci a potem wydzwaniać do służb miejskich aby przyjechali odebrać woreczek. Gdyby tak każdy mieszkaniec Legnicy postępował to samo zbieranie tych woreczków pochłonęłoby tysiące litrów paliwa. A nie słyszałem aby w Legnicy planowano uruchomienie szybów naftowych.
Jesteś śmieciem
A kto powinien otrzymać mandat za nie uprzątnięcie dzikiego wysypiska śmieci? W mieście i na obrzeżach jest sporo takich miejsc gdzie leżą sterty śmieci, części samochodowe czy gruz. Komu to się wogole zgłasza? Mogę takich miejsc wskazać kilkadziesiąt. Proszę o informację. Dziękuję. Pozdrawiam Lulek.
najprościej gdyby odpowiedni słuzby wzieły się za to za co im płacą. a pan opalony powinien juz dawno odejść. im szybciej tym lepiej
leśny dziadek Szymkowiak z ZDM Legnica omyłkowo nazywany dyrektorem powinien chyba puknąć się..... co ty dziadu odstawiasz.... weź idź już na emeryturę