
Rada miejska przyjęła sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej w Legnicy w 2020 roku. Zanim to jednak zrobiła, komendant Mirosław Giedrojć musiał się przed nią tłumaczyć z efektów pracy swoich podopiecznych.
W minionym roku strażnicy miejscy przeprowadzili 7272 interwencje. 3438 zostało przeprowadzone na wniosek mieszkańców. Najwięcej wykroczeń dotyczyła zakłócania porządku publicznego (817), zagrożeniem w ruchu drogowym (803) oraz dotyczącym ochrony środowiska i gospodarki odpadami.
Funkcjonariusze zajmowali się też rannymi i porzuconymi zwierzętami, pomagali uruchomić samochód, czuwali na bezpieczeństwem imprez masowych. Kontrolowali czystość i porządek na posesjach, a także to czym palimy w piecach. Spośród 7272 interwencji jako wykroczenie zakwalifikowano 3834 z nich jako wykroczenie. 495 zakończyło się mandatem skierowano 276 wniosków do sądu, oraz udzielono 3063 pouczenia.
Od marca ubiegłego roku wiele działań związanych było z Covid– 19. Podjęli w związku z tym 890 interwencji.. Ochraniali m.in. obiekt przy ul. Szewczenki wybranym na kwarantannę. Kontrolowali czy mieszkańcy stosują się do zakrywania ust i nosa. Robili to na ulicach, czy autobusach komunikacji miejskiej. Strażnicy rozdawali też mieszkańcom maseczki.
Dzięki monitoringowi miejskiemu ujawniono blisko 1300 zdarzeń. Najwięcej wobec osób spożywający alkohol w miejscach niedozwolonych. Kamery monitoringu zarejestrowały próby kradzieży, włamań i innych zdarzeń.
Tyle statystyki pochodzące ze sprawozdania. Rzeczywistość nie jest jednak tak kolorowa. Podczas sesji komendant Mirosław Giedrojć przeżywał trudne chwile. Radni dopytywali go m.in. dlaczego funkcjonariusze straży miejskiej nie są widoczni na ulicach. Komendant tłumaczył się, że funkcjonariuszy ma tylko 36, co powoduje, że na pierwszej zmianie w miasto może wysłać 4 lub 5 patroli, na drugą – raptem 2.
Foto: Andrzej Trzeciak. Radiowóz straży miejskiej w centrum Legnicy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
mam już trochę lat i pamiętam czasy kiedy nie było takiego tworu jak Straż miejska i bezpieczeństwo w mieście było lepsze,było czyściej i bezpiecznie można było spacerować wieczorami. Teraz jest dużo gorzej. I tyle w tym temacie.
Też pamiętam te czasy - jak ktoś fikał do dostawał pałą po nerach i był spokój.
a ja bym chciala się dowiedzieć ilu ukarano właścicieli psów za to,że w miejscu ogólno dostępnym psy biegają bez smyczy a właściciele nie sprzątają po nich.Nigdy jeszcze nie widziałam takiej interwencji ze strony Straży Miejskiej czy Policjii.A problem jest ogromny.
a ile mandatów było zam lużno biegające psy b ez gagańców i bez smyczy a także za nie sprzątanie po swoich pupilach.