
Eksperci mówiący o tym, że koniunktura w polskiej gospodarce osiągnęła już swój szczyt, mają prawdopodobnie sporo racji.
Eksperci mówiący o tym, że koniunktura w polskiej gospodarce osiągnęła już swój szczyt, mają prawdopodobnie sporo racji. Budownictwo mieszkaniowe należy do tych dziedzin gospodarki, w których również notowano kolejne rekordy, jednak spodziewane tu jest stopniowe hamowanie, które wynikać ma z kilku czynników.
Deweloperskie rekordyW ciągu jednego roku, od sierpnia 2017 do sierpnia 2018 r., deweloperzy oddali w Polsce do użytku ponad 130 tysięcy nowych mieszkań. Przez pięć lat odnotowywano systematyczny wzrost liczby rozpoczynanych budów. W pierwszym półroczu 2018 roku rozpoczęto budowę kolejnych 133 tysięcy mieszkań. Praca wre. Wrocławski Profit Development – profitdevelopment.com.pl – realizuje właśnie kolejny tysiąc lokali, więc warto zapoznać się z ofertą.
Sporo budują także inwestorzy indywidualni, którzy od stycznia do czerwca rozpoczęli prace przy ponad 53 tysiącach mieszkań. Bardzo słabo radzą sobie za to spółdzielnie mieszkaniowe – tu od lat nic się nie zmienia.
Deweloperom sprzyja na pewno obecna polityka RPP: kredyty są wciąż tanie, toteż nabywców wciąż nie brak, ale pojawiające się coraz wyraźniej oznaki inflacji zapewne wymuszą wkrótce podwyżkę stóp procentowych, co oczywiście odbije się na sprzedaży mieszkań.
Ceny ograniczają popytCo innego jednak zbudować, a co innego sprzedać. Nieustannie rosnące ceny lokali są główną przyczyną zahamowania sprzedaży przez największych graczy rynkowych. Ponieważ zaś ceny materiałów budowlanych także rosną i to w szybkim tempie, nic tego trendu na razie nie powstrzyma. W ciągu roku wzrost cen niektórych materiałów wyniósł nawet ok. 30 procent (drewno, płyty OSB). Podrożały materiały do budowy ścian i kominów, cement, wapno i chemia budowlana, a także materiały do izolacji termicznej. Rosną także stawki za robociznę, bardzo drogie jest paliwo.
Nowe przepisyDeweloperów, ale też i NBP martwi ponadto zapowiadana likwidacja otwartych mieszkaniowych rachunków powierniczych (OMRP), a więc takich, na które klienci wpłacają pieniądze, by te trafiały do deweloperów stopniowo, wraz z postępami na placach budowy. W ich miejsce planuje się wprowadzenie podobnych, ale wyposażonych w ubezpieczenie lub gwarancje bankowe. Być może ustawa wprowadzi także rachunki, z których pieniądze będą wypłacane dopiero po zakończeniu budowy. Intencje wydają się słuszne: chodzi o ochronę interesu klientów. Deweloperzy podnoszą w tym miejscu, że takie zmiany, zwłaszcza wprowadzane w szybkim tempie, mogą doprowadzić do schłodzenia rynku.
Wybory – te samorządowe i te kupującychNie bez wpływu na sytuację są także nadchodzące wybory samorządowe. Tradycją jest już, że samorządy ograniczają wydatki inwestycyjne po wyborach, kiedy nie trzeba już przekonywać mieszkańców o osiągnięciach prezydentów miast, burmistrzów i rad gminnych. Niektórzy eksperci uważają jednak, że lekkie hamowanie będzie nie tyle początkiem recesji, ile po prostu korektą albo powrotem do normy.
Zmieniają się też trendy, jeśli chodzi o kupujących. Cena przestała być najważniejsza, bo – jak wynika z najnowszych badań – istotniejsza od niej stała się lokalizacja. Pod uwagę brane jest otoczenie, infrastruktura, ale też koszty dojazdów do pracy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie