
Szybkie i profesjonalne działania policji uratowały życie 34-letniemu mężczyźnie, który podczas leśnego spaceru upadł i stracił czucie w nogach. -Akcja była wyjątkowo trudna – mężczyzna nie miał przy sobie telefonu komórkowego, a jego partnerka, z którą wcześniej spacerował, straciła orientację i nie potrafiła wskazać dokładnej lokalizacji zdarzenia - opowiada asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Była Wielka Sobota, 19 kwietnia. Korzystając z pięknej pogody para wybrała się na spacer po lesie. Dramatycznie zrobiło się, kiedy mężczyzna potknął się, upadł i nie potrafił już wstać z ziemi. 34-latek stracił czucie w nogach.
Nie mieli ze sobą telefonu komórkowego, więc kobieta zostawiła partnera i ruszyła na poszukiwanie ludzi. Udało jej się dotrzeć do drogi krajowej nr 323, skąd wezwała pomoc. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lubinie odebrał zgłoszenie po godzinie 15. Wysłał patrol, który zastał na brzegu lasu zapłakaną, roztrzęsioną 33-latkę. Niestety, miała trudności z orientacją w terenie – myliła kierunki i nie potrafiła określić punktów orientacyjnych, a dodatkowo mocno oddaliła się od partnera.
- Pomimo tych przeciwności policjanci nie poddawali się, skrupulatnie sprawdzając możliwe trasy i okolice - opowiada asp. sztab. Sylwia Serafin. - Powiadomiony o całej sytuacji dyżurny, zorganizował pomoc, skierował większą ilość patroli będących w służbie i wezwał na miejsce kolegów ze straży pożarnej.
Za każdym razem, kiedy 33-latce wydawało się, że rozpoznaje miejsce wypadku, okazywało się, że to nie tu. Policjanci i strażacy rozszerzyli teren poszukiwań i w końcu odnaleźli 34-latka.
- Mężczyzna leżał nieruchomo na ziemi, był wyziębiony i potrzebował natychmiastowej pomocy - opowiada asp. sztab. Sylwia Serafin. - Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej, okryli kocem termicznym i wezwali pogotowie ratunkowe. Po przybyciu na miejsce i sprawdzeniu stanu zdrowia lubinianina, medycy zdecydowali o przewiezieniu go do szpitala. Dzięki sprawnej interwencji policjantów i strażaków udało się zapobiec tragedii. Okazało się, że mężczyzna leżał na ziemi od dłuższego czasu, zanim kobiecie udało się wyjść z lasu na drogę i powiadomić służby. Apelujemy o ostrożność podczas spacerów w nieznanych terenach i przypominamy o konieczności, dla własnego bezpieczeństwa, posiadania przy sobie naładowanego telefonu komórkowego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie