
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wskazało spółce KGHM Polska Miedź S.A. dwie lokalizacje dla małej modułowej elektrowni jądrowej (SMR): w wielkopolskich gminach Lubasz orz Wieleń. Mieszkańcy pierwszej z nich zareagowali niepokojem. KGHM uspokaja, że weźmie pod uwagę głos lokalnej społeczności. Nie wyklucza złożenia wniosku o zmianę lokalizacji, na przykład na Dolny Śląsk.
Alarm podnieśli mieszkańcy wsi Klempicz w gminie Lubasz, gdzie w latach osiemdziesiątych komunistyczne władze planowały budowę elektrowni jądrowej Warta. Po katastrofie w Czarnobylu z inwestycji zrezygnowano, ale najwyraźniej strach przed atomem przetrwał pokolenia. Mieszkańcy wsi nie przyjęli z entuzjazmem decyzji zasadniczej, w której minister klimatu i środowiska wskazuje Klempicz jako miejsce lokalizacji elektrowni jądrowej KGHM. Wójt Lubasza stara się gasić niepokój, wyjaśniać, że decyzja zasadnicza nie przesądza sprawy i wskazywać na potencjalne korzyści dla gminy.
Zwróciliśmy się do KGHM z pytaniem, czy na tym etapie spółka wyklucza budowę małej modułowej elektrowni jądrowej (SMR) na Dolnym Śląsku. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu prezydent Lubina Robert Raczyński proponował jako miejsce lokalizacji swoje miasto.
"KGHM zidentyfikował kilka lokalizacji, które wydają się najbardziej obiecujące z punktu widzenia możliwości realizacji planowanego przedsięwzięcia inwestycyjnego na terenie województw: dolnośląskiego, opolskiego, lubuskiego i wielkopolskiego" - czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez Departament Komunikacji KGHM Polska Miedź S.A. "Wskazane w decyzji zasadniczej dwie pierwsze, potencjalne lokalizacje nie zostały jeszcze ostatecznie zatwierdzone przez inwestora, a wydana przez Ministra Klimatu i Środowiska decyzja zasadnicza nie przesądza o zrealizowaniu inwestycji w tych właśnie miejscach. Zatwierdzenie lokalizacji elektrowni jądrowej jest procesem wieloetapowym, w ramach którego inwestor ma obowiązek uzyskać, prócz decyzji zasadniczej również: decyzję środowiskową, decyzję lokalizacyjną, zezwolenie na budowę, pozwolenie na budowę, zezwolenie na rozruch oraz zezwolenie na eksploatację. W celu uzyskania tych decyzji inwestor musi przeprowadzić szczegółowe badania lokalizacyjne i środowiskowe w potencjalnych lokalizacjach. W procesie wyboru docelowej lokalizacji inwestycji, standardową praktyką KGHM jest, aby uwzględnić głos lokalnych społeczności. Wydana na rzecz spółki decyzja zasadnicza dozwala jedynie na rozpoczęcie przygotowania procesu inwestycyjno-budowlanego w danej potencjalnej lokalizacji, nie ogranicza jednak możliwości wystąpienia przez inwestora o zmianę już wydanej decyzji lub o nową decyzję zasadniczą dla innych zidentyfikowanych przez inwestora potencjalnych lokalizacji."
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciemnogród, Polaków z takich gmin powinno się edukować i to przymusowo. Strach przed atomem, 5g itp. Głupota tych ludzi jest wręcz przerażająca. Przyjdzie kilku wioskowych głupków z widłami a potem dziwne że w Polsce to tylko jeszcze trzeba nasrać na środku bo do tego się tylko nadają tacy właśnie ludzie.
Na pocieszenie trzeba dodać, że większą głupotą cechują się ludzie ze wschodniej Polski. To wynik większej władzy kleru na tamtym terenie. Widać to po krążącej w sieci mapie elektoratu PiS-u (wschód) i opozycji demokratycznej (zachód kraju).
Pisiory kiedyś twierdzili że telefony komórkowe powodują Raka A zobacz czy teraz pisiory mogą obejść się bez telefonu wiatraki szkodziły im na puder I przenosiły złe duchy A teraz jeden drugiemu by wbił Widły w plecy aby tylko u niego na polu postawili wiatraki bo firmy energetyczne płacą bardzo duże pieniądze za postawienie wiatraka na czyjeś posesji. Ale nie boją się kościelnych egzorcystów I pedofilii w czarnych Sutanna ch
Macie racje z tym ciemnogrodem. Dlatego my z sąsiadem wysyłamy pismo do kghm żeby postawili tą elektrownie w Kunicach za jeziorem. Nie dosc zeby gmina zyskala na podatku od nieruchomosci to lokalizacja jest swietna bo woda z jeziora zapewniona do chłodzenia reaktora, a i my mieszkańcy bysmy wreszcie mieli stabilny prąd bez przerw i pewnie taniej niz z tauronu.
Osobiście uważam że w promieniu np 10 km od takiej czy innej elektrowni wszystkie osoby fizyczne powinny mieć do czasu istnienia elektrowni prąd za darmo (do określonej mocy przyłączeniowej) jako rekompensata.
jak dadzą prąd za darmo to mogą budowac miedzy kunicami i jaskowicami. bedą mogli wode z dwóch jezior ciągnąć i niech cala gmina ma prąd za darmo jak mieszkańcy emiratów arabskich. jestem za.
Dlaczego elektrownie atomowe budzą taką panikę? Aż tak bardzo wieśniakom przeszkadza czysta energia bez zanieczyszczeń? I jeszcze jakieś zj*bane pomysły aby dawać okolicy energię za darmo, a z jakiej okazji? Czy jak jest aktywowana elektrownia węglowa przy otwartej odkrywce gdzie wszyscy oddychaja pyłem i syfem 24/7 ktoś daje energię za darmo albo są takie bunty wieśniaków jak przy atomie?