Gdzie podziały się przydrożne krzyże?

Tak samo możesz wjechać w krzyż, jak w znak drogowy, czy np. wystający kawałek krawężnika - argument z ... (sam dokończ). Nagrobków przy drogach się nie ustawia (bo to nie grób), co najwyżej tablice pamiątkowe. Krzyż nie powoduje, że jesteś smutny i np. nieuprzejmy, a jego brak też Cię nie rozweseli - tyle w temacie. Dla Ciebie rozumiem nie jest to ważny symbol, więc nie rozumiem, czemu Ci przeszkadza, ale są rzesze osób, które inaczej na to patrzą.

Jak wjedziesz w taki krzyż kamienny przy drodze, bo np. ktoś Ci wybiegnie na ulicę, strzeli Ci opona itp., to będziesz inaczej mówił. Na pewno na nagrobki i krzyże jest miejsce na cmentarzu. Za dużo też w życiu Polaków jest smutku i martwienia się o każdy szczegół życia. W innych krajach jest weselej na ulicach, ludzie się uśmiechają, pozdrawiają, nawet gdy się nie znają. Na pewno te krzyże przy drogach nie sprawą, że się uśmiechniesz i będziesz patrzeć optymistycznie na życie. Co do hamowania piratów drogowych, pijaków są inne środki, a że w Polsce są nieudolne, to inna sprawa. Nie lubię tego Pana z ZDM, ale tu podjęto słuszną decyzję.

Idiotyczny pomysł z usuwaniem krzyży. Mimo że stoją w pasie drogowym, to nie stanowią praktycznie żadnego zagrożenia. Stanowią polską tradycję i ostrzeżenie dla innych kierujących, dużo lepsze i wymowniejsze od żółtych tablic "miejsce niebezpieczne". Wydaje mi się że lewicowa Legnica wzięła się nie za porządki, tylko niestety za walkę ideologiczną.

drogi i pobocza to nie miejsca na stawianie krzyzy i pomnikow od tego sa cmentarze