Reklama

Hreniak grzmi o dwuletnim opóźnieniu w przebudowie autostrady A4

"Koalicja 13 nie dotrzymuje wcześniejszych terminów modernizacji autostrady A4 na odcinku Legnica Południe - Wrocław Wschód!" - wszczął alarm wrocławski poseł PiS Paweł Hreniak, były wojewoda dolnośląski. Ministerstwa infrastruktury poinformowało go, że inwestycja będzie możliwa w latach 2030-2032, tj. dwa lata później niż wynikało z wcześniejszych zapowiedzi.

Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury, podkreśla, że modernizacja autostrady A4 między Wrocławiem a Krzyżową jest jedną z priorytetowych inwestycji wpisanych do Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.). Nikt w rządzie nie ma wątpliwości, że trzeba ją jak najszybciej przebudować, aby zwiększyć przepustowość i poprawić bezpieczeństwo użytkowników.

Inwestycję podzielono na dwa odcinki. Odcinek od węzła Krzyżowa do węzła Legnica Południe może być zrealizowany latach 2028-2030, bo jego przebieg (po starym śladzie) nie budzi kontrowersji. "Należy pamiętać, że planowane terminy mogą ulec wydłużeniu ze względu np. na odwołania od wydawanych decyzji administracyjnych. Warto wskazać, że przed rozpoczęciem robót budowlanych w terenie, oprócz decyzji DŚU, konieczne jest także uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Obecnie zakłada się wszczęcie postępowania przetargowego na zaprojektowanie i budowę najwcześniej pod koniec 2025 r." - uprzedza Stanisław Bukowiec w odpowiedzi na zapytanie posła PiS.

Dwuletnie opóźnienie, za które - słusznie lub nie - Paweł Hreniak rzuca gromy na koalicję Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy dotyczy drugiego odcinka od węzła Legnica Południe do nowego podwrocławskiego węzła Stary Śleszów.

Paweł Hreniak podkreśla, że chodzi o jedną z najniebezpieczniejszych tras w Polsce: - Wszyscy, którzy korzystają z autostrady A4 na odcinku Legnica - Wrocław, wiedzą jak niebezpieczna jest to droga, bez pasa awaryjnego, nieprzystosowana do współczesnych wymogów bezpieczeństwa i przede wszystkim zbyt wąska w stosunku do ogromnego i wzrastającego natężenia ruchu.

Paweł Hreniak pamięta, jak jeszcze w marcu 2024 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewniła, że przygotowania do modernizacji autostrady między Wrocławiem a Krzyżową idą zgodnie z harmonogramem i cała inwestycja zostanie przeprowadzona w latach 2028-2030. Coś zaszło od tamtego czasu?

Zaszło. Samorządowcy oraz politycy zaczęli coraz dobitniej kwestionować rekomendowany przez GDDKiA w listopadzie 2023 r. wariant autostrady, która od Legnicy do Wrocławia miała też biec po starym śladzie. W kwietniu 2024 r. przedstawiciele Komitetu Społecznego A4 Tylko w Nowym Śladzie i wicewojewoda dolnośląski Piotr Kozdrowicki zapowiedzieli, że złożą do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o sprawdzenie, jak doszło do rekomendowania przez GDDKiA wariantu, który nie ma ekonomicznego uzasadnienia i nie służy rozwojowi Dolnego Śląska. To niewątpliwie będzie miało niekorzystny wpływ na realizację założonego harmonogramu.  

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 04/09/2024 20:45
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    MG - niezalogowany 2024-09-05 09:24:21

    Irytuje mnie obecna opieszałość przy podejmowaniu decyzji, ale jeszcze bardziej mnie irytował pomysł poprzedników o rozbudowie A4 na odcinku Legnica - Wrocław w starym śladzie. To wiązałoby się z dwuletnim paraliżem komunikacyjnym na tym odcinku. Wystarczy spojrzeć jak wygląda A4 w piątek po południu. Jeden wielki korek, a przejechanie tego odcinka zajmuje ok. 2h. Przesiadka na pociąg jest jakimś rozwiązaniem, tylko że one też zazwyczaj są dość mocno wypełnione. Nie mówiąc o tym, że przebudowa na przekrój 2x3 plus awaryjny wymaga rozbiórki wszystkich wiaduktów, które są na trasie. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla lokalnych mieszkańców byłaby budowa nowej A4 oddalonej o kilkanaście kilometrów na południe i jednoczesne obniżenie klasy obecnej A4 na drogę klasy G. W ten sposób cały tranzyt przeszedłby na nową drogę, a ruch lokalny spokojnie by się na starej czwórce pomieścił bez konieczności gruntownej przebudowy. Do tego mamy zapowiedzi rozbudowy DK94 do przekroju 2x2 na odcinku Lubin - Wrocław i mamy świetny dojazd do Wrocławia, który jest prosty i przewidywalny. Jedynym zagrożeniem jest bliskość planowanej S5 na odcinku Jelenia Góra - S8. Tutaj pod rozwagę można rzucić budowę nowej A4 przesuwając ją na północ o kilka/kilkanaście kilometrów. W ten sposób docelowo na odcinku Legnica - Wrocław mamy drogę klasy S, drogę klasy GP i drogę klasy G/GP

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Xx - niezalogowany 2024-09-05 11:01:23

    A co ten PiSowski Pachołek robił przez osiem lat

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do